Telefon do lecznicy ...

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Anna_Ch
Posty: 102
Rejestracja: sob lut 01, 2014 10:13 pm
Lokalizacja: Warszawa

Telefon do lecznicy ...

Post autor: Anna_Ch »

Z racji mojej wścibskiej natury która lubi sprawdzać co w trawie piszczy poddałam lekkiej "próbie" kilka Warszawskich przychodni dla ogoniastych ... ( mowa o tych mniej znanych )
Schemat był ten sam, w każdym wypadku.
Rozmowa nr 1.

-Dzień dobry, dzwonię z zapytaniem odnośnie odrobaczenia SZCZURKÓW, mam duże stadko i WIEM że to KONIECZNE i chciałabym je szybciutko odrobaczyć żeby im się coś nie stało. Czy może mi Pani powiedzieć ile to kosztuje ?

( czekamy, Pani poszła zapytać )

- 40 zł to koszt odrobaczenia jednego szczurka plus 50 zł wizyta.

-Ok, super. W takim razie szczurków jest 10 ( strzeliłam bezmyślnie ) czy byłaby możliwość żeby załatwić to jeszcze dziś ? Ja OCZYWIŚCIE ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ że będę musiała zapłacić za każdą wizytę i ze to potrwa ale BARDZO MI ZALEŻY NA CZASIE .

-tak tak ! Oczywiście, zapraszamy :) Z racji stadka zrobimy promocję i za wizytę zapłaci Pani 30 zł ( za każdego ! ) no i 40 za zastrzyk ...

Rozmowa nr. 2
- Dzień dobry, dzwonię tak orientacyjnie, ile kosztuje odrobaczenie szczura ?

-40zł i koszt wizyty 50 zł

-Hmmm... no dobrze, ale szczurków jest 8 ( żeby nie było że ta sama baba dzwoni odczekałam kilka dni i zmieniłam ilość ogonów ;) ) to tak, 40 zastrzyk i 50 wizyta ... bo rozumiem że wizyta to jednorazowa opłata, TAK ?

-Chwila zawahania ... no wie Pani, to już indywidualnie ustala lekarz
- w takim razie proszę iść i zapytać lekarza, ja zaczekam. Proszę uwzględnić również jednorazową sprzedaż ośmiu zastrzyków, stosunkowo do czasu wykonania usługi to chyba i tak dobra propozycja i na pewno stratni Państwo nie będziecie bo osiem razy wychodzić i otwierać drzwi nie będę aby osiem razy płacić za wizytę, proszę nie przesadzać !

( Pani poszła zapytać, czekamy ... )
- no dobrze, to 50 zł za wizytę za całe stadko i po 35 za zastrzyk



Taki sam telefon wykonałam w cztery miejsca, w każdym przypadku cena uzależniona była od stopnia zaangażowania w zdrowie szczura.Ton głosu przerażony" o jezuuuu mój mały biedny szczurek ma robaczka " ;) i olewatorski ...Różnice były mniej więcej takie same.
Każda lecznica poszła na kompromis jednorazowej opłaty za wizytę przy rozmowie nr.2
Żadna lecznica nie poinformowała mnie że to nie jest konieczne, aby odrobaczać.

Popyt napędza podaż - to oczywiste.
Nie dajcie się robić w balona !
Nie pokazujcie że jesteście aż nad to przejęci wizytą u weta bo poza chęcią niesienia pomocy zwierzakowi przemawia chęć wykorzystania sytuacji i wyczyszczenia waszego portfela ile tylko się da.
"Jeśli chcesz być tam, gdzie nigdy nie byłeś, musisz iść drogą, którą nigdy nie szedłeś. Jeśli chcesz osiągnąć to, czego nigdy nie miałeś, musisz robić to, czego nigdy nie robiłeś."
Awatar użytkownika
Anna_Ch
Posty: 102
Rejestracja: sob lut 01, 2014 10:13 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: Anna_Ch »

Ale facet z jednej z nowootwartych lecznic powalił mnie na łopatki :D
Definitywnie napisane było że to lecznica dla psów i kotów ale co tam, dzwonię !

- Dzień dobry, czy zajmują się Państwo wyłącznie kotami i psami czy jest również prowadzona opieka nad innymi zwierzakami ?
- A konkretniej ?
- Konkretniej chodzi mi o to, czy zajmują się Państwo gryzoniami ?
-No a konkretniej ?
- Konkretniej to szczurem
-No to zależy ...
- Więc już dla zwady pytam od czego KONKRETNIE to zależy ?
-Od KONKRETNEGO przypadku
::)
"Jeśli chcesz być tam, gdzie nigdy nie byłeś, musisz iść drogą, którą nigdy nie szedłeś. Jeśli chcesz osiągnąć to, czego nigdy nie miałeś, musisz robić to, czego nigdy nie robiłeś."
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: yss »

No, to drugie akurat zupełnie mnie nie dziwi, tak jak z lekarzami, mają specjalizację ale zapalenie oskrzeli każdy rozpozna ;) Natomiast bardziej powikłane przypadki niekoniecznie.
Np szczur pokaleczony: tak, szczur kicha: tak, ale szczur ma dziwny niedowład, przerost zębów, drga mu powieka i ma sztywny ogon: nie.

Co do pierwszego telefonu: nie pytałaś, czy trzeba to robić, zażyczyłaś sobie cennika, co ci mieli powiedzieć? :D

Jak ktoś do mnie dzwoni i pyta o cenę obrazu to ja go nie informuję że nie jest to towar pierwszej potrzeby i że nie musi go posiadać, bo i bez niego będzie spokojnie żył ;) tylko podaję cenę.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Osna
Posty: 330
Rejestracja: pn lip 01, 2013 12:48 pm
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Kontakt:

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: Osna »

Drogo macie w tej Warszawie. Ceny jakieś dziwne. Przecież jeśli mają kasę fiskalna, to cen nie mogą mieć z palca wziętych. W ogóle dziwnie rozumują słowo "wizyta". To nie zwierzę każde z osobna jest interesantem, ale człowiek, który przychodzi do weterynarza, by mu to zwierzę wyleczyli. Wizytę robi człowiek, nie zwierzak. A ton głosu nie ma tu nic do rzeczy. Ktoś nierozgarnięty siedzi przy tych telefonach. Jestem ciekawa, ile zapłaciłoby się w praktyce.
Anna_Ch pisze:Każda lecznica poszła na kompromis jednorazowej opłaty za wizytę przy rozmowie nr.2 Żadna lecznica nie poinformowała mnie że to nie jest konieczne, aby odrobaczać.
Jeśli jednorazowa opłata jest wynikiem kompromisu, to znaczy, że nie jest konieczna do uzyskania odrobaczenia.

Nie zrozumiem tego:
Anna_Ch pisze:- Dzień dobry, czy zajmują się Państwo wyłącznie kotami i psami czy jest również prowadzona opieka nad innymi zwierzakami ?
- A konkretniej ?
- Konkretniej chodzi mi o to, czy zajmują się Państwo gryzoniami ?
-No a konkretniej ?
- Konkretniej to szczurem
-No to zależy ...
- Więc już dla zwady pytam od czego KONKRETNIE to zależy ?
-Od KONKRETNEGO przypadku
To chyba oczywiste, że zależy to od konkretnego przypadku. Nie ma weterynarzy wszechmocnych i wszechwiedzących. Jeśli chcesz konkretnej odpowiedzi, to pytaj konkretnie.
Ze mną: Jakub i Mieszko.
Odeszły śp. Gacek, Stefan, Ireneusz, Białas, Bronisław i Anatol. [*][/size]
Awatar użytkownika
Anna_Ch
Posty: 102
Rejestracja: sob lut 01, 2014 10:13 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: Anna_Ch »

yss pisze:Co do pierwszego telefonu: nie pytałaś, czy trzeba to robić, zażyczyłaś sobie cennika, co ci mieli powiedzieć?
Wedle kodeksu, lekarz ma obowiązek poinformować pacjenta ( a czy to człowiek czy szczur jest to pacjent ) o konsekwencjach podania każdego leku, o możliwościach skutków powikłań, o przyczynie jego zastosowania itp.
To tak jak byś poszła do lekarza i poprosiła o antybiotyk taki, taki i taki i jeszcze coś na kołatanie serca, przepisałby ot tak ?

To nie obraz, którego posiadanie czy też brak nie niesie żadnych konsekwencji względem życia czy też zdrowia.
Człowieka czy innej żywej istoty ...

Lekarz jest od tego aby informować o wszystkim a nie dawać to co "klient" sobie życzy bo nie on jest od wydawania diagnozy.
Osna pisze:Przecież jeśli mają kasę fiskalna, to cen nie mogą mieć z palca wziętych
Oczywiście że nie z palca wziętych ale zawsze są jakieś widełki od do, tak samo jak robiąc zakupy w dobrym sklepie, jeśli jesteś dobrym klientem który zostawia spore sumy możesz liczyć na rabaty, promocje mimo tego że cena na metce widnieje inna.
Jeśli oczywiście się o to dopytasz, przecież wiadomo ze nie proponują tego każdemu.
Mogą, ale nie muszą.
Osna pisze:Jeśli jednorazowa opłata jest wynikiem kompromisu, to znaczy, że nie jest konieczna do uzyskania odrobaczenia.
W konfrontacji z asertywnością nie jest.
W sytuacji klient-pacjent informacja ( bez negocjacji) widać jest.
Osna pisze:Jeśli chcesz konkretnej odpowiedzi, to pytaj konkretnie.
Zapytałam.
Albo zajmuje się gryzoniami albo nie.
Dla mnie nie ma tutaj miejsca na nic więcej, bo jeśli podejmie się banalnej rzeczy, nad średniej wagi zastanowi a ciężkiego przypadku odmówi to znaczy że bladego pojęcia o niczym nie ma a na moim zwierzęciu uczyć się nie będzie.
Albo ktoś czuje się na siłach albo niech nie podejmuje się w ogóle.
Osna pisze:A ton głosu nie ma tu nic do rzeczy.
Ma bardzo wiele.
I nie raz już się z tym spotkałam.
Całkiem niedawno moja znajoma w środku nocy zadzwoniła na pogotowie antykoncepcyjne po tabletkę 72 godziny po, w środku nocy zdenerwowana, oczywiście pokierowano ją na właściwy adres a za wizytę ( receptę) powiedzieli jej 250 zł
W tym samym miejscu w sytuacji gdzie wieczorem był wykonany telefon i na spokojnie ustalenie wizyty na kolejny dzień w normalnych godzinach koszt wynosił 150 zł.
Każdy dobry słuchacz wychwyci zaangażowanie petenta, w każdej dziedzinie w której w grę wchodzą pieniądze.
Jeśli komuś bardzo zalezy - zapłaci
Jeśli ktoś podchodzi na spokojnie bez emocji a z myśleniem i liczeniem - będzie szukał optymalnego rozwiązania.

Co do cen wizyty może ona być elastyczna i kasa fiskalna nie ma tu nic do rzeczy.
Przykład ? Adwokat.
Prawie żaden adwokat nie ma wyszczególnionych cen, nie mówię już o pełnomocnictwie ale nawet o zwykłej poradzie.
Wszystko ustalane jest indywidualnie w zależności od stopnia trudności sprawy, a kasę fiskalną ma każdy !
Jeśli lekarz prowadzi prywatną praktykę ma prawo do rozpiętości cen od do.
Cena zazwyczaj dotyczy towaru, przy usługach może być zmienna.
"Jeśli chcesz być tam, gdzie nigdy nie byłeś, musisz iść drogą, którą nigdy nie szedłeś. Jeśli chcesz osiągnąć to, czego nigdy nie miałeś, musisz robić to, czego nigdy nie robiłeś."
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: smeg »

Całkiem niedawno moja znajoma w środku nocy zadzwoniła na pogotowie antykoncepcyjne po tabletkę 72 godziny po, w środku nocy zdenerwowana, oczywiście pokierowano ją na właściwy adres a za wizytę ( receptę) powiedzieli jej 250 zł
W tym samym miejscu w sytuacji gdzie wieczorem był wykonany telefon i na spokojnie ustalenie wizyty na kolejny dzień w normalnych godzinach koszt wynosił 150 zł.
Nie wiem, co w tym dziwnego, że koszt nagłej wizyty w środku nocy jest większy, niż normalnie umówionej w ciągu dnia.

Niezbyt mi się podoba takie wrzucanie wszystkich do jednego wora i ocenianie na podstawie rozmów telefonicznych. Warto mieć swojego zaufanego weterynarza, ale żeby go znaleźć i ocenić, wypadałoby przejść się chociaż na jedną wizytę, najlepiej profilaktyczną albo z jakimś lekkim przypadkiem. Co do cen - zapewne są konkretnie ustalone za poszczególne leki, badania (rtg, usg), ale sama wizyta to już elastyczna kwestia. W Gdańsku weterynarz, do którego chodzę kasuje tylko za leki, ewentualnie czasem 10-20 zł za samą wizytę, jeśli nie trzeba podawać żadnych leków.

Poza tym gdyby ktoś rozmawiał ze mną takim tonem, jak Ty w przytoczonych rozmowach, też podałabym jakąś zaporową cenę, byle by ta osoba do mnie nie przyszła.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: yss »

Anna: pytałaś o cenę, zrozum :) Zachowałaś się nazbyt podchwytliwie - gdybyś zadała pytanie "aaaaale szczury należy odrobaczać tak samo jak psy, prawda?" i dostała odpowiedź stanowczo twierdzącą, że to konieczne i proszę szybko przyjść! można by to uznać za wyciaganie kasy. Pytałaś o cennik, dostałaś cennik. Nie pytałaś, czy należy to robić i może rozmówca uznał, że skoro pytasz o cennik, a nie o to, czy to potrzebne, to widocznie masz ważny powód, na przykład zarobaczone szczury. Ja bym tak pomyślała!

Zadzwoń do jakiegoś weta, którego do tej akcji nie użyłas i rozmawiając z nim zapytaj delikatnie, czy to zabieg konieczny dla szczurów. Mi się nie zdarzyło, żeby wet chciał zrobić szczurom coś niepotrzebnego - i zawsze informował, co podaje, jak szczur powinien się po tym czuć i zachowywać itepe.

Poza tym szczerze mówiąc nie lubię takich akcji szpiegowskich. Często dają zafałszowany obraz - a już interpretacja to zbyt szerokie pole dla domysłów :)


smeg: miałam napisane coś o tym panicznym tonie w moim poście, ale wyrzuciłam :) Miło stwierdzić, że ktoś jeszcze podobnie to odebrał.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Osna
Posty: 330
Rejestracja: pn lip 01, 2013 12:48 pm
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Kontakt:

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: Osna »

smeg pisze:Poza tym gdyby ktoś rozmawiał ze mną takim tonem, jak Ty w przytoczonych rozmowach, też podałabym jakąś zaporową cenę, byle by ta osoba do mnie nie przyszła.
Co prawda, to prawda. ;D
smeg pisze:W Gdańsku weterynarz, do którego chodzę kasuje tylko za leki, ewentualnie czasem 10-20 zł za samą wizytę, jeśli nie trzeba podawać żadnych leków.
U mnie to samo.

Życzę wszystkiego najlepszego Twoim szczurom, Anno, ale z takim Twoim podejściem są one skazane na życie bez opieki medycznej. Niestety żaden lekarz na tym świecie nie jest wszechwiedzący ani wszechmocny, w związku z czym nie spełni Twoich oczekiwań. Ewentualnie może znalazłby się jakiś super-ekstra-wybitny specjalista od szczurów laboratoryjnych pracujący w ośrodku naukowym, dzięki czemu widział KAŻDY przypadek, a dzięki czemu z kolei nie nic go nie zaskoczy i nie będzie musiał się douczać, ale takiego to pewnie tylko w Stanach Zjednoczonych znajdziesz. Ciekawe ile by taki wziął za wizytę. ::)
Ze mną: Jakub i Mieszko.
Odeszły śp. Gacek, Stefan, Ireneusz, Białas, Bronisław i Anatol. [*][/size]
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: smeg »

Ja rozumiem, ze chcialabys, zeby wet nie zdzieral kasy, nie naciagal na niepotrzebne uslugi, a dodatkowo znal sie na rzeczy. Ale tego nie zweryfikujesz ani panikujac, ani bedac niemila przez telefon. Tak jak napisala yss - zapytalas o cennik, dostalas cennik. Lepiej poczytaj opinie na forach, wybierz sie z wizyta do 2-3 lecznic i wtedy wybierz ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: yss »

Dajmy inny przykład: dzwonię do weta i pytam, ile kosztuje kastracja 4 szczurów i mówię, że to pilne (odpowiednik paniki w głosie :D )
Dostaję cennik, staram się ponegocjować, może nawet mi sie uda ;)
Ale
Czy to świadczy o naciągactwie i niekompetencji, że nikt mnie nie wypytuje, o co chodzi? W końcu poważna operacja i zwykle nie jest wcale konieczna - ale ja o to nie pytam, pytam o cenę. I dostaję cennik. Na pewno sporo ludzi dzwoni z pytaniami tego typu, odrobaczanie zwierząt, kastracje, sterylizacje, człowiek przy telefonie - może nawet i wet - nie ma czasu z każdym konwersować 20 minut, bo co innego w tym czasie powinien robić. Musimy brać to pod uwagę :)

Proście, a będzie wam dane - poproś o info w sprawie, w której dzwonisz, a je otrzymasz. Jeżeli ktoś nie prosi o info tylko pyta o cenę, każdy! założy, że wie o czym mówi, a jakby co to można pogadać jak zwierzaka przyniesie.

:)
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Anna_Ch
Posty: 102
Rejestracja: sob lut 01, 2014 10:13 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Telefon do lecznicy ...

Post autor: Anna_Ch »

Hmm, ja weta mam od dłuższego czasu jednego, i chodzę w jedno miejsce z KAŻDYM przypadkiem.
Mój telefon nie miał na celu wybrania lekarza a pokazanie jak bardzo nieprofesjonalne jest podejście komercyjnych placówek nastawionych wyłącznie na zarobek bez odpowiednich kompetencji i kwalifikacji.
"Jeśli chcesz być tam, gdzie nigdy nie byłeś, musisz iść drogą, którą nigdy nie szedłeś. Jeśli chcesz osiągnąć to, czego nigdy nie miałeś, musisz robić to, czego nigdy nie robiłeś."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”