pogryzienie

[emiemi]

od wczoraj do dwóch samiczek (7 miesięcznych) dołączyła nowa około 5 tygodniowa. noc spędziły razem (bez jedzenia), starsze spały razem, ,młodsza sama, były piski, ale niewielkie, sierść nie leciała, nie było krwi. Dzisiaj jedna ze starszych zaatakowała małą, polała się sporo krwi, rozgryzła jej u góry ogonek i z tego co widzę to też tyłek.. stało się to późno w nocy, więc do weterynarza dopiero rano pojadę. Wylizała rankę, jak na razie nie leci z niej krew. Czy powinnam ranę przemyć wodą utlenioną? Na całą noc oddzielam małą od starszych? Czy ta, która pogryzła małą, powinna zostać ukarana? (tzn np spać całą noc sama w transporterze)? Co mam zrobić w takiej sytuacji?

[nienazwana]

Zachowałaś zasady przy łączeniu? Jest na ten temat cały dział na forum. Jeśli nie, nie dziw się że mała została ugryziona, dobrze że jej nie zagryzły na przykład . Przy rance sama bym nic nie robiła, najlepiej niech weterynarz zobaczy jak najprędzej. Na temat wody utlenionej zdania są podzielone, niektórzy twierdzą, że mocno podrażnia i wysusza okolice rany. Jak ranka nie krwawi to dobrze, nie grozi małej wykrwawienie. Najwyżej przenieś małą do transporterka/ chorobówki wyłożonych ręczniczkami papierowymi, żeby się rana nie zanieczyściła. A tej co pogryzła nie karaj .
Co, wytłumaczysz jej, że źle zrobiła . Broniła swojego terenu, to normalne. Przy ponownym łączeniu przygotuj odpowiednio klatkę i rób tak, jak szczegółowo jest opisane a wszystko będzie dobrze. Powodzenia.

[smeg]

Jeśli rana nie krwawi, to nie musisz jechać do weterynarza. Rany u szczurów goją się bardzo szybko, za kilka dni już będzie zagojona. Oddziel małą na jakiś czas i zacznij łączenie od nowa, na początku spotykając je przez kilka dni na neutralnym terenie, a potem w klatce małej szczurki. Dopiero gdy się polubią, pozwól im zostać razem w klatce dużych.

[emiemi]

wcześniej już łączyłam szczurki wg wskazówek tu na forum, teraz w ten sam sposób. Ranka już się małej zagoiła. Teraz boję się razem trzymać je w klatce, więc śpią jeszcze w osobnych, a biegają razem jedynie na łóżku.
Trochę mnie niepokoi, że dwie większe ciągle gryzą małą (już na łóżku, to obawiam się, że znów w klatce wcześniejsza sytuacja się powtórzy). Nie wiem, czy prawidłowo powinno być tak, że powinny starać się ją na plecki przewracać? Ale one nawet nie próbują tylko gdzie popadnie ( w tyłek, kark, grzbiet) gryzą małą i ona ciągle piszczy. Nie chciałabym, żeby znów krew się polała... To znaczy, że nie polubiły się, czy to normalne zachowanie? Bardzo mi szkoda malutkiej, bo sama śpi w małej klatce, ale co chwile jak nie jedna to druga ją gryzie. Ale też bardzo chciałabym, żeby udało się je połączyć.

[smeg]

A czy łóżko to miejsce, w którym normalnie starsze szczurki mają wybiegi? Jeśli tak, to również traktują je jak swój teren i nie powinnaś ich tam łączyć. Spróbuj wypuszczać je razem gdzieś, gdzie normalnie starsze samice nie mają dostępu, np. na łóżku w innym pokoju. Możesz też spróbować je łączyć w małej klatce - zamknąć na parę godzin bez wyposażenia, tylko z poidełkiem, i niech tak siedzą Poza tym maluchy często piszczą i panikują z byle powodu, a starsze tym bardziej będą ją ganiać, im bardziej będzie uciekać. Dlatego czasem wskazane jest łączenie na mniejszej przestrzeni, właśnie w klatce (gdy już upewnimy się, że szczury nie pałają do siebie żądzą mordu).

[emiemi]

tak, jest to właśnie to samo łóżko, na którym starsze szczurcie miały zawsze wybiegi. Spróbuję w innym miejscu. A czy to normalne zachowanie, jeśli one ją ewidentnie gryzą co chwile gdzie popadnie, nie próbując nawet przewrócić na plecki...? Kiedy łączyłam pierwsze dwa ze sobą, było to jedynie właśnie przewrócenie i lekki pisk, a ta malutka okropnie piszczy...:C. Jeszcze jak wcześniej do krwi ją ugryzły, to teraz się bardzo boję.