Za to martwi mnie Mikrob... Oddycha ciężko, tak pływają mu boczki. Dostaje już Prilium dwa razy dziennie po 0,1ml i miał się dobrze... I bardzo trzyma łapki z przodu - przednie, bo tylne mimo iż działają, to od jakiegoś czasu już słabo. Psychicznie ma się dobrze, właśnie wlazł na Limfocyta i go iska. Tylko śpi więcej niż zwykle, ciężej się budzi. Dziś mnie zaatakował zaraz po przebudzeniu (pewnie myślał, że mam coś smacznego
zaraz się zmitygował - nawet mnie nie drasnął). I w ogóle nie chce wychodzić na wybiegi - od razu łapkami pokazuje: podsadź do duny... (bo staruszki mieszkają tero w dunie)Mam pewne obawy, że nasza wspólna przygoda powolutku się kończy. Mam nadzieję, że uda nam się skraść jeszcze kilka miesięcy...
ale wszystko co w tym mieszkaniu jest "nasze', ostatnio łącznie z dzieckiem...)
Polecam więc kliknąć!)
