szczury.org

Byłam wredna, na chama wsadziłam je razem do transporterka, bo Kropka oprócz pisków nic małej złego nie robi. Obrażone były, że je zamknęłam, ale zauważyłam, że Kropa w nim nie skrzeczy jak mała podchodzi. Po dłuższej chwili po raz pierwszy Tiksi mogła zbliżyć sie dostatecznie blisko, zaczęła iskać Kropkę i o dziwo tej się to podoba i sama się nadstawia.... i znowu mi sie udało... hihihi... jeszcze na wspólne leżakowanie jakiś pomysł musze znaleźć...

Na wspolne lezakowanie to chyba jeden hamaczek mozna wyjac? Widze, ze same sukcesy u Was dziewczyny, baaaardzo sie ciesze, ze ogony dochodza do porozumienia. Wysciskac prosze od ciotki Viss :hihi:

hamaczek już wyjęty... mała nadal z uporem maniaka robi podchody, myślę, że wkrótce się doczekam... pozdrowienia od rudzielca dla cioteczki, wyściskana i wycałowana..., dzielna z niej dziewczynka

30.09.2006, godz.11.40



:wav:

doczekałam się :zakochany:

helen.ch, :kciuki: :wav:
Suuuuuuper

helen.ch
Ale słodko :lol2:
Mowilam, ze w najblizszej przyszlosci tak sie stanie

:wav:

Śliczn aniołki :zakochany:

Pieknie razem wygladaja. :zakochany:

Kropka tym razem tylko zamknęła oczy, najeżyła futro na maksa i czekała, mała delikatnie na długich nogach podeszła do niej mróżąc oczka, położyła sie , bo nie usłyszała ostrzegawczego pisku dużej... po chwili najeżone futerko Kropki opadło, obie poprawiły się i zwinęły w kłębuszki... moje kochane dziewczynki :zakochany: :zakochany: ...

helen.ch, zazdroszczę, też bym tak chciała już z moimi, ale tu się kroi dłuższa batalia

Ale dziewuchy pięknie wygladają razem :zakochany:

Wierzyłam , że sie uda.. Kropka to taka poczciwa szczurcia, trudno jej się było dziwić, tyle czasu była sama a tu mały wariat po klatce bez sensu lata i cały czas się na nia pcha... potrzebowała trochę czasu... fajnie, że się tak szybko udało... teraz trzymam kciuki za Twoje ogonki, żeby mały "postrzeleniec" nie musiał mieszkac za dlugo sam , wycałuj ode mnie słodkie pysio :zakochany:

tez musialabym pomyslec o kupieniu kolezanki dla kredki

Kropka na poczatku miala pewnie ciezkiego focha :hyhy: w koncu jedynaczka, taka wypieszoczona i rozpieszczana, a tu pojawia sie male, zero szacunku dla starszyzny, pcha sie z lapami i jest niemilosiernie namolna :haha: Pewnie dlatego dopiero po pewnym czasie Kropka doszla do siebie, ustawiła małą i prosze - pelen sukces. Wygladaja wspaniale :zakochany: A za jakis czas beda spaly na kanapke, dopiero ci ten widok łzy wycisnie

Viss, z pewnością wyciśnie, juz teraz bliska łez jestem, siedzę przy klatce i patrzę jak to słodko wygląda... w tym tempie to pewnie i tego widoku wkrótce się doczekam

Jejku, jak ona wyrosła :zakochany:
Cieszę się, że się powoli z Kropką dogaduje, przebojowa dziewczyna

Jest całkiem spora, moja Kropka jest raczej drobna, więc wkrótce nie bedzie między nimi różnicy. Pozdrawiamy