Strona 2 z 3

Moje paszczury ;D

: pn sty 22, 2007 6:47 pm
autor: PeTka;)
oczywiście zapraszamy babcie;) Właśnie przed sekundką skończyłam szorować tym smrodkom kochanym klatke, a w tym czasie Maciek z Korkiem biegali po sypialni rodziców:) Oczywiście razem z mamą;P
A co do ich rozmiarów to są naprawde ładnymi samczykami :D

Czekamy na odwiedziny ;)

RE: Moje paszczury ;D

: pn sty 22, 2007 9:59 pm
autor: kinga1991
Sliczne szczuraski :)

RE: Moje paszczury ;D

: śr sty 31, 2007 11:33 am
autor: PeTka;)
Oj musze napisać bo jak usłyszałam ta historię to się usmiałam;P

Tak więc w niedziele pojechałam do babci na ferie i na będe tu do soboty.W tym czasie ktoś musiał się szczurkami zająć, karmić je i przedewszystkim wypuszczać.Wszystkie obowiązki spadły na tate;P
Wczoraj siadł sobie przy klatce,wypuścił rozrabiaki, i stwierdził że nie bedzie tak siedział i na nie patrzył,a że był juz zmeczony po pracy to położył się w moim łóżku.Tata zasnął a chłopaki grasowali calutką noc:D Po pobudce okazało się że szczurki też się zmęczyły i jeden spi na łóżku w poduszkach, a drugi pod biórkiem  we wnęce ;P jeszcze sobie rozrabiaki pomyślą że jak ja wyjechałąm to mają lepiej bo mogą całymi nocami grasować:D

i jeszcze jedno,pare dni przed wyjazdem, byłam przeziębiona, bolała mnie głowa ,gardło itp. i tak przez dwa dni. No i równierz przez te dwa dni szczurasy się strasznie dziwnie zachowywały.Jakby ktoś je przestarszył...Siedziłały w rogu klatki albo schowane od mojego wzroku i bały się podejśc.A gdy chciałam je dotknąć to całe sztywniały i tylko delikatnie się przesówały w inną stronę, jakby się bały ze szybki ruch może im coś zrobić. Czy to moż być spowodowane tym że byłam chora? bo dzień jak codzień nic nowego im do klatki nie wsadzałam,więc nie wiem nadal o co chodzi,mimo że już im przeszło(całe szczęście):D

Postaram się o jakieś zdjęcia w najblizszym czasie, ale nic niestety nie moge obiecać. Pozdrowienia od Maćka i Korka:)

Odp: Moje paszczury ;D

: czw lis 29, 2007 3:07 pm
autor: PeTka;)
Dawno nie pisałam..a to wszystko przez brak czasu. Teraz pora na naprostowanie mojej szczurzej historii.

Tydzień temu 21.11 odszedł mój kochany Korek... Na początku choroba objawiała się zwiększoną sennością,apatią.Korek przestał tyle biegać i buszować po pokoju, co było dla mnie niezwykle dziwne,bo spanie i leniuchowanie w klatce było domeną Maćka. Przez kolejne 2 dni nic się nie zmieniło, doszło jedynie kichanie,prychanie i porfirynka z noska. Korek dostał echinacee na chlebku ( wcześniej chłopaki dostawali profilaktycznie co jakiś czas vibovit).Kolejnego dnia Korkowi strasznie się pogorszyło, nie miał ochoty wychodzić z klatki, był bezwładny i jego oczka stały się takie smutne :'(  Zdecydowałam że zawioze go do weterynarza.Niestety popełniłam największy błąd w moim życiu...pojechałam do weterynarza, o którym słyszałam że zna się na szczurkach(nie pamiętam nazwiska). Stwierdził on zapalenie układu nerwowego i częściowo miał rację. Jeździliśmy z korkiem na zastrzyki codziennie przez niecały tydzień,lecz poprawy nie było widać, a do jego i tak już ciężkiego stanu, doszły silne zaburzenia ruchu.Korek skręcał cały czas jedynie w prawo,a w późniejszym stadium choroby miał trudności z poruszaniem się.

Wtedy zdecydowałam że trzeba zmienić lekarza. Pojechaliśmy do oazy, tam doktor wet. Joanna Jabłońska przyjęła nas i wyjaśniła iż to nie koniecznie jest zapalenie układu nerwowego,lecz nowotwór układu nerwowego...Jak się można domyśleć, korek miał nowotwór :'( Jeszcze wtedy mieliśmy nadzieję na wyleczenie go z tego.Dostał antybiotyk, steryd i witaminy. Ale niestety okazało się że po sterydzie nie było poprawy co mogło oznaczac tylko jedno...

Korek odszedł zasypiając,w nocy, w ciszy i w spojoku ,w ciepłych szmatkach... Zawszę bedę o nim pamiętać...
Teraz maciek został sam, nie ma ochoty na zabawe ze mną (zawsze wolał towarzystko szczurów niż ludzi), siedzi w klatce sam, a nawet jak go z niej wyjmę, to spowrotem do niej wraca. Mam jednak nadzieję zę uda mi się przygarnąć dla niego kolegów,i najprawdopodobniej będą to waciki z labolatorium  :)

Pozdrawiam,
Paulina

P.S -zdjęcia Maćka i Korka w galerii;)

Odp: Moje paszczury ;D

: czw lis 29, 2007 6:35 pm
autor: Telimenka
['] dla Korka...strasznie przykro,przeczytalam caly temat i patrzylam na Twoja liczbe Szczurkow w profilu i caly czas sie denerwowalam ze cos moze byc nie tak i jest  :( strasznie szkoda..

ucaluj delikatnie Maciusia..trzymaj sie jakos

Odp: Moje paszczury ;D

: ndz gru 02, 2007 8:15 pm
autor: PeTka;)
Maciuś został ucałowany;) Dziękuję za ciepłe słowa. Dosłownie na dnich pojawią się u mnie 2 kochane waciki dla toważystwa Maćka;) Mam nadzieję że uda się ich szybko i "bezboleśnie" połączyć. Po wszystkim opowiem jak było;) i mam nadzieję ,że szybko zorganizuję nowe zdjęcia.

Pozdrawiam,
Paulina

Odp: Moje paszczury ;D

: ndz gru 02, 2007 9:00 pm
autor: Telimenka
kurde!! no zdjecia musza byc bo inaczej zle z Toba bedzie :D ja trzymam kciuki za "bezbolesne" jak to okreslilas laczenie malych Placuszkow. To sa albi z laboratorium? z tematu "29 albinoskow.." cos takiego?

Odp: Moje paszczury ;D

: czw gru 06, 2007 8:39 pm
autor: Anita
Pozdrawiam 'wnuka' i czekam na relacje z łączenia :) (przekaż Maćkowi, że ma być grzeczny ;) )

Odp: Moje paszczury ;D

: pt gru 07, 2007 12:03 pm
autor: PeTka;)
Małe, białe kulki są już u mnie ;D
Zdjęcia mam, ale jeszcze nie zgrane na komputer. W niedalekiej przyszłości zamieszczę.
Chłopcy są przewspaniali! Ciekawscy, trochę jeszcze bojaźliwi, ale mają swoje charakterki ;)

Pierwszy chłopak (nazwany ogryzkiem)-trochę bardziej bojaźliwy od swojego braciszka, wykonuje bardziej "stonowane" ruchy i jest ostrożniejszy. Ale za to jest bardziej chętny do gryzienia wszystkiego w zasięgu jego pyszczka  :D W drodze do domu poobgryzał mojemu chłopakowi wszystkie palce(oczywiście delikatnie) a w domku pierwszy skusił się na kawałek ogórka .

Drugi chłopak (jeszcze nie ma imienia...może jakieś pomysły?) -węszy wszędzie i wszystko musi wiedzieć, wszędzie być i wszystko zwiedzić  ;) ogólnie bardzo ciekawski i nieustraszony stwór :D Jak cmokam -zawsze przychodzi pierwszy od swojego braciszka. Zaczął meblować klatkę od razu po przyjeździe(tej samej nocy) . Wstępnie ogonek miał być Niuchaczem, ale nie jestem pewna czy wybrać to imię. Może ktoś pomoże?

Zapomniałabym napisać o łączeniu maluchów z Maćkiem! A więc, początkowo , na neutralnym gruncie ,Maciek olał maluchy bardziej zaciekawiony nowym otoczeniem .
Potem nawzajem się obniuchali, Maciek trochę poczyścił maluchy i dał sobie z nimi spokój. Chyba miał już dosyć tych szybkich malców :P
U mnie w pokoju na łóżku, także zachowywał się spokojnie w stosunku do nowo przybyłych, i także ich olewał. No, czasami ich wyiskał albo obwąchał. Ogólnie jak już mu się znudziło siedzenie z nami na łóżku(po ok. 15 minutach wrócił sobie do klatki)… Jak to Maciek.

Niestety w klatce pogonił maluchy gdzie pieprz rośnie… teraz się go troszkę boją. Ale teraz mieszkają „przez kratki” ,czują swoje zapachy, i jest wszystko ok., tzn. , nikt na nikogo nie fuka, i zajmuje się sobą.

Maluchy na początku strasznie nie lubiły jak się je bierze na ręce. Teraz jest już lepiej. Chyba się do mnie powoli przekonują. :D
Zdjęcia szczurków ma mój chłopak, więc jak zrzuci je na komputer to zamieszczę w galerii.

Dalsze relacje z łączenia szczurków i przyzwyczajania maluchów do nowego otoczenia wkrótce.

P.S Anitko- Maciuś został pozdrowiony  ;)
P.S.2-Telimenko- Tak, to są albinoski z labolatorium.

Odp: Moje paszczury ;D

: pt gru 07, 2007 1:00 pm
autor: Telimenka
oj ;) słodziachno. Macius je polubi na pewno! musi przeciez takie słodziaki. Pierwsze co mi na mysl przyszlo to tez Niuchacz, tak smiesznie. Nie moge sie doczekac zdjec, wiec pogon tam chlopaka z tym zrzucaniem na komputer. A w jakim wieku sa te Ogonaski?  :)

Odp: Moje paszczury ;D

: pt gru 07, 2007 8:11 pm
autor: PeTka;)
Ogonki mają podobno 3 miesiące,ale są
strasznie małe:P za bardzo się przyzwyczaiłam do widoku moich wielkich kulek :D
To jak? Niuchacz może zostać? w sumie to wyglada na takiego Niuchacza ;D

Odp: Moje paszczury ;D

: ndz gru 09, 2007 2:52 pm
autor: Anita
Niuchacz jest ok :)

To z łączeniem nie będzie chyba źle, skoro Maciek na nautralu jest grzeczny, to wszystko jest na dobrej drodze.
Jak mają być razem w klatce to lepiej w klatce maluchów na początku, żeby Maćka nie denerwować.
Pozdrawiam nowych domowników :)

Odp: Moje paszczury ;D

: ndz gru 09, 2007 7:09 pm
autor: Pamelka666
chcemy fotek ;) piknych chłopców miałaś, tzn. jednego miałaś, a drugiego masz.

Odp: Moje paszczury ;D

: pn gru 10, 2007 4:34 pm
autor: PeTka;)
Nowe fotki w galerii  ;D 3 białaski na wolności , zdjęcia już robione na łóżku, Maciek się jeszcze zachowywał ,dopóki się nie zorientował że maluchy zostają... Strasznie sie denerwuje i jest zazdrosny o to ,że się z nimi bawię i się nimi zajmuję. Wczoraj po zabawie z maluchami ( bo w pokoju nie puszczam ich jeszcze razem) chciałam wyjąć Maćka, ale ten poczuł chyba ich zapach na moich rękach bo rzucił się na mnie i pogryzł nieźle. Jeszcze takiego złego go nie widziałam, a patrzył na mnie jakbym go zdradziła niewybaczalnie. Oczywiście nie dałam się zdominować i został wywrócony na plecki. Wtedy od razu nabrał pokory.(dzisiaj już się pogodziliśmy  :D Przebłagałam go kaszką ;) )

Niestety przez nieznośne zachowanie Maćka trudno mi ich wszystkich połączyć. Ostatnio Maciek zdenerwował się na Niuchacza(który musiał wszystko obniuchać, w tym Maćka) i ugryzł go w łapkę.Na szczęście już jest ok z łapką, ale małe coraz bardziej boją się Maćka, a on coraz bardziej denerwuje się że wszędzie czuć maluchy. Wiem ,że powinnam reagować dopiero jak się pojawi krew,ale jak widzę latającą wszędzie sierść to nie mogę zostawić szczurków samym sobie.

A co do maluchów, to przychodzą do ręki, chodzą po mnie i tylko w razie gwałtownych ruchów są płochliwe. Mają jednak awersje do brania na ręce(najbardziej Niuchacz), Ogryzek jeszcze jako tako da się potrzymać,ale nie za długo oczywiście, bo to przecież strasznie nudne tak siedzieć w miejscu ;)

Odkryłam tez ostatnio talent Niuchacza do Wspinaczki wysokogórskiej(klatkowej) a Ogryzka do podróżowania i powiększania terenu na obgryzanie wszystkiego wkoło  :P

Pozdrowienia od szczurasów i dziękujemy za miłe słowa  :)

P.S Dzisiaj bedą kolejne próby łaczenia( albo chociaż przyzwyczajania). Może tym razem w wannie?

Odp: Moje paszczury ;D

: pn gru 10, 2007 5:14 pm
autor: Telimenka
a to brzydki Maciej ;) No nie moze byc tak zle musi sie w koncu przyzwyczaic.
Hhehe a ja do galerii sie nie mgoe dostac bo mi wyskakuje jakis piekielny BŁĄD
Hmm nie wiem dlaczego.. a chce zobaczyc malce! Caluski dla nich i wrednego Maciucha  :-*