szczury.org

pogratulowac

Kreska jest w ciąży i tu moje pytanie - kiedy odłaczyć ją od stadka??? jak wiadomo wśród samiczek zdażają się czasem przepychanki, czy nie zaszkodzi to ciąży? a z drugiej strony czy jeśli odłaczę ją za szybko nie będzie się czuła samotnie? chociaż już w sumie stroni od współlokatorek, często śpi sama, chodzi po klatce delikatniej, nie skacze....co radzicie??

Nie wiem jak ze szczurkami bo szczurki są szalone ale moje 5 osobowe damskie mysie stadko nie odłaczalem jak mialem 6 młodych i wszystkie przeżyły ale lepiej abyś odłączyła samiczke w ostatnich 4 dniach aby przygotowała sobie klatkę powolutku na przyjście młodych.

Dokładnie, odłącz ją dopiero gdy będzie bardzo widoczny brzusio, najlepiej w ostatnie dni przed porodem (tak jak uda Ci się wyliczyć/zaobserwować). Przenieś ją do innej klatki i daj sporo materiałów na gniazdo. Zapas jedzenia, wody, różnych produktów zawierających sporo białka (będzie jej potrzebne w okresie całej ciąży i przez cały okres karmienia osesków). No i nastaw się na jedynie częściowe wymienianie ściółki i to też nie od razu po porodzie.

[ Dodano: Wto Lip 05, 2005 3:22 am ]
Aha, jeśli inne będą agresywne w stosunku do niej lub odwrotnie, to wtedy ją oddziel oczywiście.

Zaznaczam że nie pytam złośliwie tylko z ciekawości, ale czy to planowany miot szczurków?

Ewqa, wystarczylo zajrzec do tematu pod tym w ktorym teraz napisalas i go dokladnie przeczytac.
Czy to az takie trudne?...
Tak, miot jest zaplanowany...
I uwaga..rodzice zaresjestrowani w sps...
To moga byc podwaliny pierwszych naprawde polskich rodowodow. Dlatego nikt tu czarnej nie potepia. Sprawe chyba milion razy sobie przemyslala...Prawda Czarna?

[quote="nezu"]Ewqa, wystarczylo zajrzec do tematu pod tym w ktorym teraz napisalas i go dokladnie przeczytac.
Czy to az takie trudne?...[/quote]

Równiez jej nie potępiam, jestes przewrażliwiona. Pytałam z ciekawości.
Poza tym trudno najpierw czytać całe forum z potem odpowiadac na poszczególne tematy.
Zaczełam od tego tematu i zapytałam. Czy to aż tak źle?
Chyba lepiej niż pisać: super, śliczne szczurki ...albo cos w tym stylu.
Thats all.

nezu - dzięki za wyjaśnienie za mnie spawy

Ewga - spokojnie, za pytania nikt tu nie zabija a przynajmniej ja. odsyłam cię do tego tematu

informacja dla wszystkich którzy najpierw trafią na ten temat : miot jest przemyślany, planowany(jak wszystkie moje dotychczasowe mioty), mama szczurkowa czuje się dobrze a tatuś w tę sobote straci jajęta szczurki po namyśle postanowiłam oddzielić już jutro o ile dostanę kuwetę do klatki (ktoś mi bezczelnie buchnął z piwnicy :shock: :? ) , Kreska z resztą dziewczyn będzie się widziała "na wybiegu"

Nie zgadzam się z tym, aby samiczkę odłączyć kilka dni przed porodem! To z pewnością wywoła u niej niepokój i może wywołać stres, dlatego albo odłączasz ją teraz, albo wcale. Pomyśl- zabierasz ją do nowego miejsca, ze świeżymi trocinami i odłączasz od reszty stada. Pamiętaj, że już sam fakt, że zabierasz szczura do innej klatki jest dla niego niezłym przeżyciem. Prawdopodobnie na początku ona będzie chciała się wyrwać spowrotem do reszty i będzie się stresować, gryźć pręty i próbować wyjść co oznacza, że może przestać interesować się młodymi, a nawet je zostawić.
Samiczki, które żyły z sobą od berbecia mogą wychowywać razem młode, ale pod warunkiem, że rodzi samiczka, która w stadzie rządzi. W przeciwnym razie występują walki o młode, a nawet miałam taki przypadek, że nagle się jednej z moich już śp samiczek uruchomił tak silny instynkt, że zdominowała mamę i zabrała jej wszystkie młode... Oczywiście nie miała mleka więc dobrze, że w porę to zauważyłam i zabrałam niespełnioną (choć byłą!) mamę od nie jej dzieci. W pozostałych przypadkach wszystkie samiczki wychowywały razem młode ogrzewając je wspólnie i wspólnie się nimi zajmując, ale wiadomo, że bezpieczniej jest osobno.

Mycha dobrze mówi
Oddzielenie samiczki od stadka za późno będzie dla niej koszmarnym przeżyciem.
Moja samiczka była oddzielona 10 dni przed planowanym porodem, a że urodziła 4 dni później to wyszło dni 14. Przeprowadzki nie zniosła dobrze. Wszystkie plastikowe elemanty w klatce padły ofiarą zębów. Nie chcę myśleć co by było gdyby zamiast zająć sie maluchami miała szatkować klatkę po zbyt późnej przeprowadzce.
Z koleżankami spotykała się codziennie na wybiegu.

dzisiaj kuwety nie dostałam, będzie jutro. Kreskę muszę koniecznie przenieść bo...zrobiła sobie gniazdo na najwyzszej półce, śpi tam sama nikogo nie wpuszcza...a znosla tam chyba pół ścinek z klatki szkoda że nie widziałam jak to taszczyła

Mam takie pytanie czy mogą być dwie smice z młodymi w jednej klatce?

Wielombrowek, skąd masz aż 2 ciężarne samice?

Podejżewam, a skąd ze sklepu oologicznego

Czy samice sa z tego samego miotu?

Ja bym nie zostawiala ich razem. Chociaz w wiekszosci przypadkow nawet nieciezarne samiczki zajmuja sie sie mlodymi i wspolnie wychowuja male, to jednak ja bym sie bala. Zawsze moze cos pojsc nie tak i jedna moze zagryzc male.
Jesli masz samiczki od niedawna, to moga byc jeszcze w stresie itp itd.

A jakie sa oznaki ciazy?