szczury.org

ludzie, co za OT na tym temacie powstał..
albinosy "schodzą" tak samo jak i inaczej umaszczone szczury [czy to czerwonookie czy nie], po prostu jest teraz MNÓSTWO miotów a nie ma aż takiego zapotrzebowania jak widać. labisie nie schodzą jednak tak szybko jak albinosy z wpadkowych miotów [bo to zawsze się człowiek boi, że chore przyjadą itd itp].
to jest temat adopcyjny i nie ma co tu się rozwlekać o tym jakie kolory są modne i kto jakie kolory lubi. od tego jest temat o umaszczeniu.

No co , nie ma chętnych na maluszki Własnie dzisiaj jak zwykle wieczorkiem wypuszczaliśmy całą piątkę. Szalały , hasały niemiłosiernie, na szczęście nie mam szkód w domu a na dobranoc wycałowałam każdą ogoniastą niunię aż mam kłaczki w buzi...he he.

niestety straszny wysyp maluchów jest teraz... może ogłoś dziewczynki na drugim forum szczurzym i na SPSie (stowarzyszeniu przyjaciół szczurów) zawsze będzie większa szansa na domek

Ja chętnie przygarnę dziewczyny jeśli znajdzie się transport do Warszawy. Tylko że mam już 3 szczurzynki w połączonych klatkach 70/80/40 i 60/55/36 i nie jestem pewna czy będą one dobre na kolejne 3..?

Te klatki objętościowo razem są na 5,7 szczura (0,06 metra sześciennego powinno przypadać na każdego dorosłego samca) Więc na 6 samiczek będą ok, jeśli masz je jakoś fajnie urządzone

Właśnie z transportem jest kłopot. Poszukam jeszcze na innym forum, gdzie oferują transport, ale wątpię czy na tej trasie coś się znajdzie.

Transport można załatwiać "na raty" z krótkim tymczasem po drodze Teraz jak jest ładna pogoda to już nawet można bez problemu podać PKSem lud nadać konduktorką do większego miasta a później do Warszawy już nie problem trzeba by pokombinować troszkę

ogłoś się i sprawdzaj ogłoszenia transportowe na różnych forach: SPS, miau, dogomanii, caviarnii, fretkach, szylkach. i sprawdzaj też stałe oferty transportu. coś się znajdzie, nawet jeśli nie od razu, to zawsze:)

Niestety, ale muszę zmienić zdanie. Mogę przygarnąć tylko jedną samiczkę. Mieszkam z rodzicami i rozmawiałam z nimi o adopcji. Nie mają nic przeciwko szczurom w domu, ale trochę przerażająca jest dla nich ich liczba. Ewentualnie mogę dać dt dla pozostałych dziewczynek. Może, gdy będą w Warszawie, prędzej ktoś je zaadoptuje.

Z jednej strony jestem szczęśliwa, że jest ktoś chętny pomóc a z drugiej przestraszona, że nie znajdę transportu dla szczurków i okazja przejdzie koło nosa Byłam już nawet zdecydowana zawieźć je prywatnym samochodem do Warszawy. Mój mąż ma w okolicy rodzinę, więc przy okazj by się ich odiwedziło ale wczoraj auto miało awarię i kilka dni postoi w warsztacie Pewnie pociągnie mnie to ostro po kieszeni Czy możemy się umówić, że damy sobie czas do niedzieli 22 maja. W tym czasie przeszukam wszystkie możliwości w internecie odnośnie transportu i zdecyduję ostatecznie co dalej robić. Dam znać w niedzielę wieczorem co i jak. Tylko o tyle proszę.

Mówisz, że nie ma chętnych na albinoska..Ja uwielbiam albinosy i chętnie pomogłabym tylko problemem jest transport. Mieszkam w Augustowie, ewentualnie podjechać mogę do Ełku, bo to miasto ma więcej połączeń z resztą kraju. Nie do końca się orientuję w tutejszym transporcie , ale może chociaż pks jeździ z Grudziądza do Ełku?? Może udałoby się przesłać tak szczurka?? Ja jestem gotowa przyjąć ogonka na początku czerwca (gdyż teraz szykuje mi się przeprowadzka na nowe mieszkanie i będzie trochę zamętu ;p)

Guśka210 będzie w ten piątek wieczorem transport do Warszawy Wysłałam Ci prywatną wiadomość ze szczegółami. Daj znać, czekam na odp.

Dziewczyny są już u mnie

Super, ulżyło mi. Dobrze, że się wszystko udało. Szczurza mamuśka lata jak dzika po mieszkaniu i wszystko łapie zębami, jak nigdy, mam wrażenie, że szuka małych. Pewnie maluchy też są przestraszone Podróż, nowe zapachy, nowe miejsce. Ale co zrobić, wszystko dla ich dobra. Jeszcze raz dziękujemy z mężem za pomoc

Dziewczyny chyba też czuły, że coś jest nie tak. Cały czas były wyjątkowo spokojne. Jedynie beżowa zdawała się nie przejmować całą sytuacją tak bardzo, była najśmielsza. Dałam im odpocząć po podróży, gdy trochę odespały wypuściłam je na łóżko. Szybko przeszukały teren i zaczęły bawić się bez skrępowania jak na małe szczurki przystało