Strona 2 z 2

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 3:37 pm
autor: Julita.252
akzi pisze:myślę że chodziło jej na odwót :
że ani te ani te nie są odporne ;)
Hmm ? Jak kupujemy szczurka w zoologu nigdy nie wiadomo czy nie ma jakiegoś wstrętnego choróbska , te szczurki nie są zwykle badane przez weterynarza ;)

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 3:46 pm
autor: akzi
nie rozumiem zabardzo tego zdania czy jakos sie ma do mojego ? ;)
tak nie wiemy czy nie ma raka czy zapalenia płuc, ale biorąc te z hodoli tez nie wiemy czy za 2 miesiace czy poł roku czy rok nie wyjdzie tez jakies świństwo z nigo

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 3:50 pm
autor: Entreen
Niemniej jednak hodowcy dążą do tego, by właśnie nic "nie wylazło" i o to głównie chodzi, tak imho :).

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 3:51 pm
autor: akzi
rozumiem ! ;)

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 3:54 pm
autor: Julita.252
akzi pisze:nie rozumiem zabardzo tego zdania czy jakos sie ma do mojego ? ;)
tak nie wiemy czy nie ma raka czy zapalenia płuc, ale biorąc te z hodoli tez nie wiemy czy za 2 miesiace czy poł roku czy rok nie wyjdzie tez jakies świństwo z nigo
tylko ,,hm ??" było podłączeniem do twojego zdania . :D Ale kupując w zoologu jest większe prawdopodobieństwo , tam rozmnaża się szczurki nie patrząc na ich geny , poprzednie pokolenia a w hodowli to jest na pierwszym miejscu . Od razu widać różnice ;)

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 5:13 pm
autor: Raila
akzi pisze:Sorry za OT ale nie wiem po co rodzić nowe szczurki jak tyle jest do adopcji ,
a szczerze.... niczym się nie różnią od tych rasowych .
akzi, tak samo można zapytać po co istnieją hodowle rodowodowe psów, kotów, koni czy jakichkolwiek innych zwierząt skoro tyle psów, kotów szuka domu, a konie trafiają do rzeźni? Dla czystej ludzkie próżności. Bo ludziom podoba się konkretne umaszczenie, znaczenie, sierść czy uosobienie zwierzęcia. Jednak hodowle stawiają sobie pewne cele i starają się je realizować – dopuszczają partnerów zdrowych, w odpowiednim wieku, masie. Kontrolują zdrowie linii i malców, zapewniają opiekę weterynaryjną, socjalizują (z hodowli nie dostaniesz dzikusa, który będzie bał się najmniejszego dotyku) i w razie czego nie boją się zostać z połową miotu (nie oddają ich wtedy na karmę, do sklepu, do pilnej adopcji, bo zajmują miejsce nowych). Każdy hodowca bierze odpowiedzialność za wszystkie maleństwa, które wychodzą spod jego skrzydeł. Stara się przekazywać wiedzę, pomagać, doradzać i wspierać nowych właścicieli. Nie jesteśmy w stanie zagwarantować zdrowia, bo nie jesteśmy Bogami, ale pracujemy nad tym by nasze maleństwa żyły coraz dłużej, w lepszym zdrowiu. Jednakże to nie jest praca na parę tygodni, wymaga ona bardziej lat. Nikogo nigdy nie namawiam, żeby brał szczury tylko z hodowli czy tylko z adopcji. To jego prywatna decyzja. Sama mam szczury z adopcji i nie uważam, żeby były gorsze od rodowodowych. Są takimi samymi przyjaciółmi jak te z rodowodem. Jednakże biorąc pod uwagę jak odchodziły to z przykrością muszę stwierdzić, że umierały zdecydowanie zbyt wcześnie, a choroby dopadały je i wyniszczały organizm niesamowicie szybko. Oczywiście, są wyjątki, jak np. moja Duszek, która do końca swoich dni była całkiem sprawna i bardzo dobrze się trzymała, a odeszła mając 2,5 roku. Jednakże od ukończenia trzech miesięcy chorowała nieustannie – wieczne wysypki strupków na całym ciele, a co za tym idzie świąd i to wszystko najprawdopodobniej genetycznie. Także każdy kij ma dwa końce ;)

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: śr lut 29, 2012 7:38 pm
autor: Mucha321
klauduska pisze:
Mucha321 pisze: może na zewnątrz nie różnią się specjalnie, ale na pewno dłużej żyją.
z tym też się nie zgodzę ;)

nie mam nic do rodowodowych, sama też chcę mieć jakiegoś, ale to tylko wyjaśnienie dla podczytujących ;)
Miałaś szczura z rodowodem? :) Najpierw kup i się przekonaj, a później się zgadzaj/nie zgadzaj. Oczywiście, że nikt nie poświadczy, że szczury rasowe nie chorują wcale, bo tak nie jest, ale rasiaki na pewno lepiej znoszą wszelkie choróbska, przypadłości i kuracje antybiotykowe. Ja mam rasowce i nierasowce, a to znaczy, że mam porównanie. Nie raz się zdarzyło, że przeziębiły mi się na raz 2 szczury - rasowy i nierasowy - i widziałam, który lepiej radził sobie z osłabieniem organizmu i szybciej wyzdrowiał.
Mój Ananas of Anahata Rattery żył 2 L i 7 mies., a w tym prawie rok z chorym sercem i wodą w płucach. Gyby nie RTG, to w ogóle nie podejrzewałabym, że coś mu się w środku dzieje niedobrego.

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: ndz mar 04, 2012 12:46 pm
autor: Julita.252
jest już ustalona data ? ;)

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: pn mar 05, 2012 9:21 pm
autor: Raila
Z przykrością muszę poinformować, że miot C nie doszedł do skutku. Bansai zaszła w ciążę, termin porodu miała wyznaczony na 26-01.03, jednakże nie urodziła. Po czwartkowej wizycie w lecznicy zostały podjęte próby wywołania porodu, jednakże bezskuteczne. W związku z tym dzisiaj Bansai miała zostać poddana cesarce. Jednakże po badaniu pani doktor orzekła, że samica zaczęła wchłaniać płody. Maluszki były z nami jeszcze w czwartek (było je czuć przy badaniu palpacyjnym, a także było widać kręgosłupki na RTG), a niestety dzisiaj był już to tylko płyn. Nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie dlaczego wolała je wchłonąć aniżeli urodzić. Malutka dostaje jeszcze profilaktycznie antybiotyk w razie gdyby miała się rozwinąć jakaś infekcja (tfu, tfu, a sio!).
Temat właściwie można zamknąć, ponieważ miot nie doszedł do skutku.

Re: Planowany miot C Rotta Taivas

: pn mar 05, 2012 9:51 pm
autor: Julita.252
biedactwa :-[ mam nadzieje że mamusi nic nie będzie :D