szczury.org

Wszystko to czytałam. Pytałam lekarki czy brała pod uwagę tego guza. Jej zdaniem to nie to i że jedyną metodą na sprawdzenie to rezonans, ale tak jak było napisane w artykule takim małym zwierzątkom tego badania się nie robi. Jeżeli będę chciała postawić na swoim to co mam powiedzieć lekarce jeśli nie wiedziałaby jak to leczyć ? Głupio mówić lekarzowi co ma robić, ale trudno jak trzeba będzie. Spróbowałabym leczenia Bromokryptyną, bo nie bardzo stać mnie na leczenie Karbegoliną.

Tak, powinnaś naciskać na lekarkę aby podjęła właściwe leczenie, wydrukuj jej artykuł jeśli przypuszczasz, że natrafisz na opór (zdaję sobie sprawę że weci są różni), albo po prostu - żeby jej pomóc, jeśli nie ma wielkiego doświadczenia z gryzoniami.
(są inne sposoby potwierdzenia, że to guz przysadki - objawy i reakcja na leczenie, więc niemożliwość zrobienia rezonansu nie ma tutaj żadnego znaczenia)

Jeśli chcesz dać swojej szczurce jakąkolwiek szansę, powinnaś też działać bez kolejnej zwłoki.

Źle sie chyba wyraziłam. Chodzimy do lekarki, która ma doświadczenie z gryzoniami i ufam jej, inaczej dawno poszłabym gdzie indziej. Na pewno nie odmówiłaby leczenia Toli w tym kierunku. Chodzi mi raczej o to, że czytałam gdzieś, że niektórzy lekarze dają za małą dawkę tych leków i że może nasza lekarka nie miała jeszcze okazji leczyć tą metodą, bo zrozumiałam że to chyba nowa metoda.

Ropomacicze jednak się nie wyleczyło, ucieszyłam się za wcześnie Dziś zdecydowaliśmy się na eutanazję, bo była już bardzo słabiutka i nie chciała nawet pić nutridrinka.

ewka współczuję

Dziękuję majulina

wychodzi na to że ten góz jest hormonozależny? Powiedz Katharsis jak często szczur dostaje dawke przypominajaca, bo napisałas ze bedzie musiał przyjmować ją do końca życia.