Strona 2 z 2

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: ndz maja 11, 2014 11:51 am
autor: natureminemka
Maluszek rośnie, i dalej nie ma domku.
Obrazek

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: ndz maja 11, 2014 2:39 pm
autor: madziastan
Piękny :)

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: ndz maja 11, 2014 4:01 pm
autor: SonamiChan
Cudny wacik <3
Byłaby możliwość transportu do Gdańska/Władysławowa/okolic? Jeżeli tak, to chętnie zgłoszę się po malucha gdy tylko sprowadzę większą klatkę :) (a wtedy byłyby trzy maluszki, bo chcę też zaadoptować jednego z Zielonej Góry)

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: pn maja 12, 2014 11:55 am
autor: natureminemka
Transport w końcu by się pewnie znalazł, ale wymagam najpierw odpowiedzi na ankiety i wizyty przedadopcyjnej.

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: ndz cze 01, 2014 1:22 pm
autor: natureminemka
Chłopczyk dostał uśmiech od losu, jedzie do olus_165 z drugiego forum, szukamy transportu :)

Niestety mam złe wieści co do jego siostry. Adopcja jest nieudana i mała znów szuka domu. Musi to być osoba cierpliwa, doświadczona w opiece nad szczurami, a zwłaszcza w oswajaniu.

Zamieszczam wiadomość, którą dostałam od nowego domku:

"Cześć,

Jest mi bardzo trudno pisać tą wiadomość, ale po prostu czujemy się razem z Olką, siostrą, bezradne.

Czarna jest zupełnie nie zsocjalizowana z człowiekiem. Nie spotkałyśmy się nigdy z takim przypadkiem, totalnego lęku przed człowiekiem i z dnia na dzień sytuacja coraz bardziej nas przerasta. Mała żyje tylko po to kombinując jak zwiać z klatki. Musi być oddzielona i w małej chorobówce bo jak nie ucieka między szczebelkami , to wyślizguje się gdy wyciągamy, któraś z naszych dziewczynek. Jest totalnie dzika, już nie zastyga na widok człowieka czy dźwięki, ale wpada w totalną panikę nawet jak chcemy coś przestawić w jej klatce. Nie ma też mowy o przyjęciu pokarmu od nas czy przy nas.

Po konsultacji z weterynarzem wprowadziliśmy jej ziołowe leki uspokajające, po dwóch tygodniach podawania widzę, że jej żyje się lepiej, nie stresuje się wszystkim ale w oswajaniu z człowiekiem nie mamy żadnego progresu.

Decyzję o adopcji podejmowałyśmy świadomie i z pełną odpowiedzialnością, dlatego właśnie teraz, ponieważ zależy nam na dobru malucha, uważam, że powinnyśmy się zastanowić wspólnie co dalej. My nie mamy żadnego progresu w oswajaniu jej, może potrzebuje więcej czasu ale my więcej go po prostu nie mamy. Bardzo ciężko jest mi to pisać, ale niestety uważam, że Ninja nie jest u nas szczęśliwa.

Jedyna opcja jaka nam się teraz wydaje możliwa jest dalsza adopcja czrnulki. Będzie nam ciężko się z nią rozstać, jest naprawdę pocieszna ale nie może tak długo mieszkać sama i w odosobnieniu od innych szczurków.

Nie chcę nic robić za twoimi plecami, nie wiem też czy masz chęć sama ją przyjąć z powrotem.
Nie zależy nam na czasie, może oczywiście u nas zostać tak długo jak to jest potrzebne, ale dalsza adopcja od nas wydaje mi się nieuchronna.


Bardzo mi przykro, ale jakoś musimy rozwiązać tą sytuację dbając przede wszystkim oto małe stworzonko, które i tak dużo przeszło w swoim krótkim życiu.

Julia"

i urywek kolejnej wiadomości na temat malutkiej:

"Z naszymi dziewczynami się bardzo łatwo połączyła, iskają się śpią razem itp. ale jak się im dobrze przyjrzeć to ona się z nimi... nie zaprzyjaźniła. Nie chce się z nimi bawić, one szaleją, ona tak jakby nieobecna się między nimi jakoś przemieszcza. One śpią a ta tylko obgryza pręty klatki żeby zwiać.

Jak nam zwiała i się schowała pod szafką to wpuściłyśmy do niej pozostałe baby bo w takich przypadkach strachulec wychodził z resztą a tutaj nic. Mam takie dziwne wrażenie jakby mała była ciągle nieobecna i wbrew pozorom nie tęskniła za innymi."

Przypadek jak widać jest dość trudny... Idealnie by było gdyby nowy domek miał możliwość zorganizowania wybiegu z pleksy, co zapobiegłoby ucieczkom w niepowołane miejsca w trakcie oswajania, które będzie długie i czasochłonne. Trzeba się też liczyć z tym, że mała może się tak do końca nigdy nie oswoić... Zależy nam jednak żeby oswoiła się chociaż na tyle by żyć szczęśliwie ze stadem.

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: sob cze 14, 2014 11:00 am
autor: Kameliowa
Aktualne? Jeżeli nie otrzymam odpowiedzi, w przeciągu ok 2 tyg- zamykam

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: sob cze 14, 2014 4:47 pm
autor: natureminemka
Tak, dziewczynka dalej szuka domu.

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: sob cze 14, 2014 5:01 pm
autor: Kameliowa
natureminemka pisze:Tak, dziewczynka dalej szuka domu.
Okej.
Jeśli mała znajdzie dom i temat będzie do zamknięcia proszę o informację na pm lub zgłosić temat :)

Re: Dwa dziko urodzone maluszki do oddania! ZIELONA GÓRA/POZ

: pn cze 30, 2014 10:23 pm
autor: natureminemka
Malutka ma już dom, miejmy nadzieję, że na stałe. Można póki co temat zamknąć.