Re: Jędze, Gałgany i Dziwnoty
: sob wrz 20, 2014 10:42 pm
prosze pomocy!
Łapa mi puchnie, prawie wyje z bólu ale zaciskam zęby by nie rozjuszyć TŻ stad ewentualne błędy. Winowajca Mikrusek! mój mały kochany Mikrusek! więcej tutaj! http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... ur#p996594
Błagam, pomóżcie Mikrusowi! bo jak jego agresja sie powtórzy w stosunku do kogo kogokolwiek szczura czy człowieka to nie wiem co TŻ z nim zrobi! A on na to nie zasługuje! Potrafi być kochany, utulaśny No ale... na dziś więcej nie mogę pisać, łzy nieproszone cisną się do oczu, ręka.. ech mimo okładów napuchła chodź czucie w palcach już wróciło czyli źle nie jest, ważne by mikiemu nic się nie stało, o niego mi bardziej chodzi, żeby przez głupi wypadek nic mu TŻ nie zrobił, w końcu ja dojdę do siebie.
Może ktoś ma do pożyczenia klatkę lub weźmie go na TS póki go nie wykastruje i nie zamieszka z reszta swojego stada?!?!?!
Łapa mi puchnie, prawie wyje z bólu ale zaciskam zęby by nie rozjuszyć TŻ stad ewentualne błędy. Winowajca Mikrusek! mój mały kochany Mikrusek! więcej tutaj! http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... ur#p996594
Błagam, pomóżcie Mikrusowi! bo jak jego agresja sie powtórzy w stosunku do kogo kogokolwiek szczura czy człowieka to nie wiem co TŻ z nim zrobi! A on na to nie zasługuje! Potrafi być kochany, utulaśny No ale... na dziś więcej nie mogę pisać, łzy nieproszone cisną się do oczu, ręka.. ech mimo okładów napuchła chodź czucie w palcach już wróciło czyli źle nie jest, ważne by mikiemu nic się nie stało, o niego mi bardziej chodzi, żeby przez głupi wypadek nic mu TŻ nie zrobił, w końcu ja dojdę do siebie.
Może ktoś ma do pożyczenia klatkę lub weźmie go na TS póki go nie wykastruje i nie zamieszka z reszta swojego stada?!?!?!