Strona 2 z 3

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: wt sty 11, 2005 8:52 pm
autor: agusia850
Co do uciechy na mój widok szczurków to mi ciężko opisac, bo jak wracam one siedzą w klatkach. Jednak całe wakacje dziewczyny spędziły ze mna w dużym domku na wsitam mam swoj osobny pokoj gdzie nie ma kabli i niczego co ma duza wartosc, wiec ogonki szaleją 24 h na dobe.I zawsze jak gdzieś wychodziłam zostawiałam je same zamknięte w pokoju.Wracając otwierałam drzwi to Ruda albo spała na łózku albo stała od razu przy drzwiach.Przychodziła do mnie, wchodzila po nogawce mi na ramie i sie łasiła, albo łaziła za mną krok w krok. Miałam takie wrażenie że się cieszy trochę.Ritka zaś wiecznie strachliwy, zdominowany przez Rudą ogonek.Ucieka gdy ktoś głośniej tupnie.....Miło tak gdy sie wita, zemna chociaz jedno stworzonko, mam nadzieję że jak pojadę z nimi na ferie to obie będa się cieszyły na mój widok gdy bede wchodzic do pokoju :wink:

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: pn sty 17, 2005 8:10 pm
autor: Ata
Nasza pierwsza szczurka też była bardzo przytulna.
Wypuszczona z klatki na podłogę szukała kogoś z domowników, a po znalezieniu wspinała się po nogach i wsuwała się pod bluzę, gdzie lubiła sobie pospać. Albo wchodziła nam do łóżka i przytulała się.
Sądzę, że nie uznacie tego za moje wymysły, jeżeli napiszę tutaj, że bardzo pomagała mi w pracy - kiedy tak siedziała mi pod bluzą, byłam doskonale zrelaksowana, mogłam wtedy lepiej pracować :D

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: pn sty 17, 2005 8:58 pm
autor: Żaba
O tak, szczurki to bardzo przywiązujące się do właściciela stworki.
Moje dwie obecne szczurzyce - Blusia i Nigra - nawet gdy są zaspane, a podejdę do ich klatki, od razu ziewając podbiegają i próbują wyjść na zewnątrz i się do mnie przytulić.
Również pierwszy szczurek był wielkim pieszczochem. Czasem w nocy otwierała sobie klatkę, zeskakiwała ze swojej szafki i wskakiwała mi do łożka i ze mną spała. Ale chyba największym dowodem jej przywiązania było to, że w nocy, gdy już umierała, próbowała przyjść do mnie. Nazajutrz znalazłam ją już martwą pod komodą :cry: . Tak wierny szczurek to prawdziwy skarb.

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: pn sty 17, 2005 11:31 pm
autor: Mycha
Moje reagują na głos i zapach. Raczej średnio je interesuje obecność kogoś z mojej rodziny przy klatce. Natomiast kiedy ja przechodzę obok wtedy wesoło przybiegają i chciałyby pewnie szepnąć: "Ej! Idzie pani od jedzenia albo spacerku" :)

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: wt lut 22, 2005 2:54 am
autor: HAns
moj sp Kleksik tez byl bardzo przywiazany do mnie, tylko jak slyszal lub widzial ze wchodze do pokoju wskakiwal na sciane od klatki i tak wisial i wyjmowal lapki przez prety jak mu sie podsuwalo palec tolapal go i wylizywal calego, oczywiscie reagowal na imie i biegal praktycznie caly czas po mieszkaniu, jezeli ktos byl w kuchni to zawsze wchodzil na stope i czekal az cos dostanie smakowitego, jedyne co to zawsze straszyl mojego Tate jak wracal z pracy to zawsze wczesniej chowal sie w lazience i czekal az mu ktos otworzy drzwii wskakiwal na nogawki. Jumbus niestety juz taki nie jest ale tez jest kochany :D
POzdr

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: śr paź 11, 2006 8:53 pm
autor: witch
A ja juz sama nie wiem.Pyzak do przytulanych nie nalezy,owszem,jak wchodze do pokoju,stoi w klatce na bacznosc.Chce,zeby Ja wyjac,bo ma ochote sobie pobrykac,ale zeby sie pomiziac,to nie!Ona jest ciagle w ruchu!!!Lize mnie po rekach i twarzy,ale nie traktuje mnie inaczej niz wszystkich moich znajomych nawet tych,ktorych widzi pierwszy raz... :sciana2: jest ze mna miesiac,ale po dwoch dniach czula sie jak u siebie.Wspolne spacerki,owszem,ale czemu ja jestem dla niej jak kazdy inny????????????

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: śr paź 11, 2006 10:21 pm
autor: Matylda
Z moja Frania bylo podobnie, od jakis dwoch tygodni naszczescie to sie zmienilo! A mam ja juz 4 miesiace! Nie wydawalo mi sie to czyms dziwnym, bo mala poprostu chciala sie "wyrzyc", jest jeszcze mala i energia ja rozpiera! Ale teraz coraz czesciej przychodzi sie poprzytulac!

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: śr paź 11, 2006 10:30 pm
autor: witch
Mam nadzieje,ze tak bedzie...zauwazylam,ze Pyziak swietnie wyczuwa moj nastroj.Ostatnie kilka dni byly dla mnie bardzo stresujace,wiec Lalka przesypiala cale dnie,az zaczelam sie martwic i o Nia,ale teraz juz wychodzimy obie na prosta :thumbleft:

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: śr paź 11, 2006 10:36 pm
autor: Szałas
o tak, zdecydowanie się cieszą...
albo boczą, jak nie ma mnie zbyt długo...

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: czw paź 12, 2006 6:40 am
autor: Fatty
Cieszą się :) I choćby nie wiem jak człowiek miał podły dzień, to na widok takiej szczurzej radości od razu się cieplej na serduchu robi. Gdy wracam ze szkoły to śpią, ale na mój głos budzą się i biegną do drzwiczek :) A gdy akuratnie biegają i ktoś z mojej rodziny wróci to biegną do niego ze wszystkich sił( wyglądają wtedy jak stęsknione dzieciaki ;) ) wchodzą na jego stopę i patrzą w górę,żeby je wziąć na ręce. Jeżeli dana osoba się nie zorientuje o co szczurowi chodzi, ogoniasty będzie się wspinał sam... lepiej wtedy mieć długie,grube spodnie na sobie bo bywa boleśnie ;)

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: czw paź 12, 2006 10:46 am
autor: Viss
Jestem pewna, ze sie ciesza na nasz widok, ze potrafia bardzo tesknic.
Guciaszek cieszy sie w najbardziej widoczny sposob. Jak tylko przychodze, to ona juz czeka, przestepuje z łapki na łapke niemalze. Sa dluuugie pieszczotki poranne gdy ide do pracy i po pracy gdy wypuszczam ja juz na reszte dnia. Przychodzi do mnie co prawda kiedy chce, ale za to uroczo okazuje swoje zainteresowanie mna, zaczepia mnie, siedzi na ramieniu wtulona w szyje, caluski tez są.
Juko jest szalona, nie ma czasu na zbedne kizia-mizia, ukierunkowana jest na zabawe i zwiedzanie mieszkania. Jednak w czasie zabaw ze mna ma chwile "przestoju" gdy poswieca mi max swoje szczurzej uwagi. Jest glaskanie, lizanie mnie po rekach, zaglada do ucha, trzyma sie bardzo blisko i tak smiesznie zabiega o moja uwage, przywodzi mi to na mysl podrywanie, taką szczególną poświęconą mnie uwage. Strasznie to fajne.
Kawcia to max przylepa. Ona ciagle chodzi za nami, ciagle chce zeby ja brac na rece. Jej ulubiona zabawa jest gonienie TŹ w kolko po dywanie. Wygladaja przekomicznie, ale widac, ze Kawka zanosi sie radosnym smiechem. Uwielbiam ich obserwowac.

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: czw paź 12, 2006 12:14 pm
autor: vanyija
Filip też się cieszy na mój widok 8) i chociaż nie należy on do wielkich pieszczochów, to rano tylko czeka w klatce aż się obudzę, a jak słyszy, że się podnoszę z łóżka to od razu wiesza się na dzwiach klatki i wpycha nochala pomiędzy pręty robiąc minkę pt. "Wypuść mnie, chcę porządnie porozrabiać, no i przywitać się z tobą też ewentualnie mogę" :khihi: a kiedy jest już na wolności, wspina mi się na kolana, skubie delikatnie w palce i jest przeuroczy. a potem jemy razem śniadanko i szczęście kwitnie wkoło :khihi:
To samo dzieje się kiedy przychodzę z zajęć. Filip jak mnie nie ma to przeważnie śpi, a kiedy tylko wchodzę do pokoju, wystawia głowę spod koca z takimi zaspanymi oczkami i czeka aż go posmyram po nosku. Potem się powoli rozbudza i zaczyna się rozrabianie, zaczepki, popychanie noskiem ręki itp.

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: pt paź 13, 2006 9:29 pm
autor: szymek18
Ja tam nie wiem czy sie cieszy na mój widok ... może i tak:P

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: sob paź 14, 2006 9:16 am
autor: maggie
Ja też nie wiem ;) Ale myślę,że tak zwłaszcza kiedy nie ma mnie dłużej ;)

Szczur cieszy sie na widok opiekuna...?

: sob paź 14, 2006 2:13 pm
autor: Elbereth
No jasne! Moje szczury, jak się obudzą, albo wejdę do pokoju, a one harcują w klatce, od razu gramolą się do ścian klatki, żeby je pogmerać chociaż przez pręty :zakochany: .