szczury.org

Arbor Vitae ale tu nie chodzi o karmienie gadow gryzoniami!!!
To juz bylo wielokrotnie walkowane.

Tu chodzi o czysta ludzka uczciwosc. Ktos stara sie z calych sil zapewnic zwierzakom dobry dom, a osoba szukajaca darmowej karmy dla swoich podopiecznych wykorzystuje to, piszac z pelna swiadomoscia:

Oczywiście ci ludzie nie mogą wiedzieć, że to na karmę, ale myślę, że pojedyncze osoby mogą spokojnie adoptować po kilka zwierząt.
Wskazówki:
- nie brać pierwszych lepszych z brzegu
-zachwycać się zwierzętami, rozpaczać nad warunkami, rozmawiać z gryzoniami
-opisywać szczegółowo warunki, w jakich "będą hodowane"
- NIE wspominać, albo wypowiadać się negatywnie o hodowlach terraryjnych
-pomaga towarzystwo kobiet i dzieci
Sprawdzone wielokrotnie przeze mnie:)

Czysta perfidnosc i wyrachowanie.

Dodano po 12 minutach:

I jak zwykle zaczeli temat i go zakonczyli... krytyka byla jak zwykle zbyt ciezka... nie dosc, ze brak serca, to jeszcze szowinizm (bo tylko kobiety lubiace gryzonie sie na forum ichnim wypowiadaly)...zalosne.

Nie wypowiadały się tylko kobiety, autor posta, który to napisał - to dzieciak, który nie umie posługiwać się językiem polskim, nie umie czytać też ze zrozumieniem - było wiele osób płci męskiej, które pisały, że to, co robią - jest zwykłym prostactwem
;-)

[quote="ESTI"]nie dosc, ze brak serca, to jeszcze szowinizm[/quote]
Mam prosbe. Nie mieszajcie do tego szowinizmu, nie zaczynajcie rozmowy o wyzszosci jednej plci nad druga...
Ja jestem facetem i nie dosc ze mam serce to jeszcze opiekuje sie szczurzyca i jestem przeciwnikiem hodowli wezy...

Ps. Ponawiam pytanie - czy jest sens pisania do admina o zdjecie tamtego tematu?

Najbardziej boli to, że wy nic nie rozumiecie. Leczenie, transport, uczucie i czas jaki się wkłada w opiekę nad takim zwierzęciem są automatycznie kasowane kiedy ktoś kogoś oszukuje. Tu już nie chodzi o to, że wąż wegetarianinem nie będzie, bo skoro taka jego natura to sobie hodujcie zwierzaki (w dobrych warunkach) karmowe, ale z szacunku do drugiego człowieka nie okłamujcie go!

Na początku grudnia wzięłam szczurka od osoby, która szukała dla niego nowego domu. Była właścicielka przekazując mi Miszę miała naprawdę łzy w oczach, uznałam więc, że moim obowiązkiem jest informowanie ją o tym, jak szczurek się zachowuje, co się z nim dzieje. Jesteśmy w kontakcie mailowym - posyłam zdjęcia i tzw. "raporty sytuacyjne" :-)
I myślę, że w tym wszystkim chodzi o uczciwość. A cytowane już tu: "Oczywiście ci ludzie nie mogą wiedzieć, że to na karmę" - to zwykłe chamskie kłamstwo. Tym brzydzę się najbardziej.

Ponawiam pytanie - czy jest sens pisania do admina o zdjecie tamtego tematu?

Myślę, żę napisać można, ale osobiście uważam, że i tak to nic nie da.

[quote="Brat"]Ps. Ponawiam pytanie - czy jest sens pisania do admina o zdjecie tamtego tematu? [/quote] temat założył moderator :evil: w związku z tym myślę że admini już go widzieli, a temat nadal jest.
No cóż mi wczoraj ręce opadły i wszystko inne co tylko mogło. Ale ile mozna sie od "nich" dowiedzieC, np. że część z miłośników gryzoni nie umie dbać o swoich podopiecznych. No ciekawe, ciekawe. Za to na pewno wszyscy terra to tacy wspaniali opiekunowie, szczególnie jak przetrzymają gryzonia w terra z wężem i szczuras zaczyna zjadać go żywcem. Ahhh to jest dopiero wzór opieki. A i że jesteśmy bandą małolatów. Też ciekawe, chyba normalnie im podziękuje, bo dawno nikt mnie małolatą nie nazwał. Podziwiam za ta obłudę. Na naszym forum "piękna dyskusja" a potem okazuje się że to tylko żałosne gierki. A potem wielkie zdziwienie że terraryści są "atakowani". hmm ciekawe czemu? Nie dość że jak widać (nie wszyscy) nie szanują zwierzat to jeszcze nie szanuja ludzi.
Może to jakoś łopatologicznie należy wytłumaczyć (chociaż nawet próba łopatologiczna najwyraźniej efektu nie daje. Może pomogła by perswazja łopatą) niektórym, bo ewidentnie w ogóle nie wiedzą o co ten "szum". Na szczęście znalazło się parę osób które to rozumieją, bo już bym w ogóle zwątpiła.

zgadzam sie w 100 % z Esti, Ci ludzie nie potragfia czytać ze zrozumieniem, chodzi im tylko o to aby przysłowiowo "zjeść" tą nagonką słowną tych ludzi którzy kochaja gryzonie, nie dopuszczają do siebie zadnego dialogu pomiedzy sobą a nami jako miłośnikami tych zwierzat. Nie zależy im wougle na żadnej zgodzie, maja to wszytsko gdzieś

a mi ciagle slow brak... bo chyba nawet nie istnieja takie slowa, ktore by mogly wyrazic jak bardzo obrzydzona jestem... obrzydzona takim odczlowieczeniem... do tego stopnia, ze nawet nie rozumieja w czym problem...

[quote="Pituophis"]Sprawdzone wielokrotnie przeze mnie:) [/quote]

:bije:

Dodano po 4 minutach:

a moj wrodzony masochizm sprawia, ze czytam nadal ten temat... i czasami az nie wierze w to co czytam...

[quote="LuLu"]a moj wrodzony masochizm sprawia, ze czytam nadal ten temat... i czasami az nie wierze w to co czytam... [/quote]
ja również czytam i momentami przecieram oczy... i tak sobie myślę, że przecież tych ludzi ktoś kiedyś wychowywał... i powinien im przekazać choćby podstawowe wartości... qfra, wszystko mi opada...

A ja mam taką propozycję. Może na przyszłość sprawdzać (osobiście, w domu zainteresowanego - wszak "wtyczki" mamy w całej Polsce), czy przyszły właściciel może zapewnić ogonkom dobre warunki i nie ma tam np. milusiego wężyka? Oczywiście, dotyczyło by to tylko osób mało znanych na forum.

Zirrael, mogę służyć cyjankiem potasu Same opary są trujące

[quote="Nisia"]A ja mam taką propozycję. Może na przyszłość sprawdzać (osobiście, w domu zainteresowanego - wszak "wtyczki" mamy w całej Polsce), czy przyszły właściciel może zapewnić ogonkom dobre warunki i nie ma tam np. milusiego wężyka? Oczywiście, dotyczyło by to tylko osób mało znanych na forum. [/quote]
Koncepcja jest całkiem słuszna. Tylko obawiam się, że jeśli ktoś będzie chciał nas okłamać, to i tak to zrobi, zapraszając osobę wizytującą np do sąsiada...

No i mi nie wyszlo......
Swoim pytaniem z bardzo, bardzo wysoka chcialem sprowokowac troche inna dyskusje. Rozumiem ten temat od poczatku, ale juz po kilku wiadomosciach postawilem sobie diagnoze. Wedlug mnie tamtejsi panowie to nic innego jak niespelnione zyciowo nastolatki (moze nie fizycznie, ale bardziej psychicznie) szukajace w internecie rozglosu i dowartosciowania, ktorego nie moga zdobyc w zyciu realnym. Chca zaimponowac swoim kolegom poprzez szereg kontrowersyjnych wypowiedzi (jak widac takze i dzialan) - plytkie, ale skuteczne jak pokazala dyskusja na tamtym forum, a interwencja gryzoniolubow, tak naprawde dala im jeszcze wieksze pole do popisu. Sama dyskusja tutaj dodaje im werwy. To tak jak z niegrzecznym dzieckiem, gdy przestanie zwracac sie na nie uwage, uspokoi sie po chwili, zas kazde kolejne zwrocenie uwagi, napedza malego gnojka do dlaszych figli.
Dla mnie ich zachowanie nie jest podle, wyrachowane - sa na to ciency. Ja widze w tych postach jedynie wolanie o pomoc: "ludzie uslyszcie mnie i zwroccie na mnie uwage". Ktos zwrocil......
A tak ma marginesie. Nikt mi nic nie poradzi co do pytania z bardzo, bardzo wysoka?

Dajmy sobie spokój. Nie zmienimy ich. A w topicach takich jak ten tylko sie denerwujemy... Tak jak pisze Nisia trzeba po prostu sprawdzać chęnych do przygarnięcia szczurków...

[quote="Arbor Vitae"] Nikt mi nic nie poradzi co do pytania z bardzo, bardzo wysoka?[/quote]
Arbor, bo to pytanie z gatunku "czym jest prawda". Nikt na to nie odpowie, bo nie ma jednej encyklopedycznej odpowiedzi. Nasze zdanie na ten temat jest zawsze tylko nasze i, w związku z tym, bardzo subiektywne.

Dodano po 1 minutach 1 minucie:

[quote="Brat"]Tak jak pisze Nisia trzeba po prostu sprawdzać chęnych do przygarnięcia szczurków[/quote]
Ale zastrzegam - to nie mój autorski pomysł. Z takim rozwiązaniem zetknęłam sie na dogomanii.

ja myslalam o troche bardziej radykalnym posunieciu.. o umowie.. szczurek stawalby sie wlasnoscia nowego wlasciciela po 3miesiacach, w tym czasie wizytator moglby skladac nie zapowiedziane wizyty o ustalonej godzinie... np przyszly wlascicel mowi ze w te i te dni jest miedzy ta a ta godzina w domu.. a osoba wizytujaca wpada w tym czasie co jakis czas... a po 2-3miesiacach koncza sie wizytacje...

marzenia... trudne do zrealizowania...

czy komus oplacalo by sie kupic duza klatke, caly osprzed i przez 3 miesiace dbac o szczurka, gdy ze sklepu moze miec za 5zl zwierzatko za ktorym nie ciagna sie problemy?