szczury.org

Hej
Tak czytałem wasze koszty i powiem że utrzymanie mojego jednego szczura o wiele, wiele mniej kosztuje to co wy tu piszecie
Zapodam jeden cytat :

Aferson pisze:Usługi weterynaryjne (spisałam to co pamiętam):
- kastracja 3 samców - 400 zł
- leczenie ropnia - 110 zł
- leczenie ropomacicza u jednej samicy- 400 zł
- sterylizacja samicy (ropomacicze) - 90 zł
- operacja raka u jednej samicy - 150 zł
- leczenie przeziębienia (u 6 szczurów)- 180 zł
- leczenie przeziębienia (u 5 szczurów) - 120 zł
- leczenie przeziębienia (u 5 szczurów to z ostatniego tygodnia) - 118 zł

Dlaczego ten kawałek zacytowałem.
Czytając ten temat wlazła moja matula i też przeczytała te koszty weterynarza i powiedziała
"Rany nie normalni ludzie, tyle kasy płacić za szczura, nie taniej było by pójść do zoologicznego i kupić nowego szczura za 10 zl
Przecież to są tylko szczury"

Hmmmm słuchając mojej mamy, stwierdziłem (a jestem posłusznym co do mojej mamy ) stwierdzam że ona w paru procentach ma racje. Noo mam teraz jednego szczura, fajne to zwierzątko, ale naprawdę bym się zastanawiał czy wydać na przykład 200 zł na weterynarza czy opłacić rachunek za prąd. Bo nie przelewa się u mnie.

Nie powinieneś mieć zwierząt, skoro nie stać Cię na ich leczenie - prosta logika.

To oddaj szczura komus.
Proste.
Sa ludzie, którzy w wypadku choroby szczura, są gotowi go oddać do domku gdzie ktos inny będzie gotów zapłacic.

Szczur jest żywym stworzeniem i decydując sie na nieleczenie skazujesz go na cierpienie identyczne z tym jak nie leczenie psa i nieleczenie człowieka. Co jest juz wykroczeniem prawnym.

Twoja matka chciałaby uslyszec, że jest nienormalna, bo nie szanuje zycia ?

Ja za leczenie przeziebienia zapłaciłem u 3 szczurów łacznie ok. 60 zł. Za 2 zdjęcia rtg.
Za operację - 50 zł. Niewazne czy rak, czy sterylizacja. Ropień ? 0 zł . Zastrzyki/leki? 0 zł kastracja ? 30 zł

Dzieci tez robi sie za darmo. I są jeszcze bardziej kosztowne , bo chodza do szkoły i mają zachcianki (!) . A jaki z nich pozytek ? Żaden. Jak umrą przed rodzicami to można nawet stwierdzić, ze to zmarnowane pieniądze.

Zapomniałem, ze to nasz kolejny forumowy "znawca" co dostał bana, niedługo to poprawimy.

Super podejście macie, nie życzę aby na Twoją starość ktoś się zastanawiał czy opłaca się Ciebie leczyć Jeśli decydujesz się na zwierzątko to bierzesz na siebie odpowiedzialność, na dobre i na złe..Zresztą nie wyobrażam sobie jak można nie leczyć swojego przyjaciela No chyba, że dla Was szczur to tylko eksponat . Tutaj znajdują się ludzie KOCHAJĄCY swoje szczury, a jeśli z góry wie się, że np. 200 zł to jest dla nas zbyt duży wydatek, to może lepiej poprzestać na maskotkach, one nie wymagają żadnych nakładów finansowych. Nikt nikogo do trzymania zwierząt nie zmusza. Biedny ten Twój szczur, w dodatku siedzi sam jak palec

A co do nienormalnych ludzi to sobie wypraszam, nienormalne to jest wycenianie przyjaciół ....No ale tak to jest jak się nie ma uczuć wyższych

Sorry za ton, ale widac nie idzie inaczej - Przypomnij to mamie, jak schorowana będzie potrzebowała pomocy i lekarstw. szczur to tak samo jak człowiek ŻYWE stworzenie, które CZUJE ból.

Gdy wiem, że może zajść sytuacja wyboru między rachunkami a leczeniem zwierzęcia to:
a) nie podejmuję się jego przygarnięcia, byłoby to naprawdę nieodpowiedzialne z mojej strony
b) gdy już je mam a mnie nagle z jakichś powodów nie stać na leczenie- staję na głowie by je mieć. Nawet pożyczka od rodziców wchodzi w rachubę (mimo, że brzydzę się pożyczaniem; aczkolwiek na szczęście jeszcze nie musiałam). Prędzej odmówię sobie zupełnie mięsa, przestanę kupować czekoladę, bez której nie funkcjonuję i wysprzedam wszystkie swoje rzeczy na bazarku niż dopuszczę do tego, by z mojej winy odszedł nieleczony zwierzak.

Bakus pisze:Hmmmm słuchając mojej mamy, stwierdziłem (a jestem posłusznym co do mojej mamy ) stwierdzam że ona w paru procentach ma racje.

Hmmm, słuchając mojej mamy stwierdziłam to, co napisałam wyżej. A jestem posłuszna mojej mamie. I stwierdzam, że moja ma w 100% rację.

Paul, przepraszam, nie zauważyłam Twojego wpisu w trakcie pisania odpowiedzi.

matko jak przeczytałam odpowiedź Bakus to az mi się łzy zebrały ja nie wyobrażam sobie jak można zostawić cierpiące zwierze.... Ja sama tez pracy nie mam dorabiam jako niańka a na kilka operacji było mnie jednak stać...
co do kosztów:
Klatka : 200
wyposażenie
kuweta narożna 20 zł
miseczka 7 zł
kula - gniazdo - 45 zł
rura dla fredek - 25 zl
hamak - 15
zmywaki co miesiąc - 3 zł

jedzenie
Rat Nature 14,50
Rat Complete 13 zł
te 2 opakowania przy 4 szczurach starczają mi na miesiąc góra półtorej
żwirek zbrylający - 17zł
żwirek drewniany - 13zł

wet
Sterylizacja plus guz u Muchy - 250
Sterylizacja Kluski 200 zł
Badanie kontrolne 30zł
szacowany koszt zabiegu dla Gadziny (sterylizacja i usunięcie 2-ch guzów przy narkozie wziewnej) 350 zł

dla porównania za kastracje konia zapłaciłam 600 zł (wiadomo plus transport do kliniki) tak więc jak ktoś sie już decyduje niech ponosi odpowiedzialność szczur jakby nie patrzeć tanim zwierzakiem nie jest

I jeszcze ma czelność pisać to tak publicznie na forum
Ja każdy grosz wydaję na swoich chłopców, w domu słyszę tylko "bo wszystko co masz idzie na szczury" trudno, jeśli się je kocha
Tak samo przecież rodzice robią, wydają na nas pieniądze
Klatka 1 + klatka 2 + ściółki + witaminy + karma mokra + karma sucha + kastracja + dodatki + naprawianie szkód + transporter + wielee wiele innych = dużo za dużo niestety

Ośmielę się napisać kilka zdań. Mam i szczury i dzieci i to wcale nie małe. Ostatnio wyszła sprawa z guzem u mojego szczuraska , nie wiem dokładnie ile to kosztowało w sumie , moze z 300zł. zabieg + leki + rarytaski + zabieg, może nawet więcej ale nie o to tu chodzi.. ja zrezygnowałam z nowych jakze świetnych butów , moje dzieci z wyczekanej gry, mój Pan Mąż z płyty.. choć wcale nikt nie musiał z niczego rezygnować lecz życie to ciągłe dokonywanie wyborów i tego uczę swoich synów. Bo miłość jest wymagająca i wcale nie łatwa tylko uczy odpowiedzialności i pokory... Uczucia to jest jedna z niewielu rzeczy, który nie da się zabrać, nie da się sprzedać ani wycenić ale do tego potrzeba najpierw próbować je zrozumieć .. bez znaczenia kogo się kocha , czy dzieci , partnera , zwierzęta czy kwiatki bo przecież my tez jesteśmy " zwierzętami stadnymi". Samotność to najgorsza choroba jaką można mieć. Ale na nią z reguły pracuje się od dziecka.
Wybaczcie irytację, nie zdzierżyłam.

Bakus pisze:Hej
Tak czytałem wasze koszty i powiem że utrzymanie mojego jednego szczura o wiele, wiele mniej kosztuje to co wy tu piszecie
Zapodam jeden cytat :

Aferson pisze:Usługi weterynaryjne (spisałam to co pamiętam):
- kastracja 3 samców - 400 zł
- leczenie ropnia - 110 zł
- leczenie ropomacicza u jednej samicy- 400 zł
- sterylizacja samicy (ropomacicze) - 90 zł
- operacja raka u jednej samicy - 150 zł
- leczenie przeziębienia (u 6 szczurów)- 180 zł
- leczenie przeziębienia (u 5 szczurów) - 120 zł
- leczenie przeziębienia (u 5 szczurów to z ostatniego tygodnia) - 118 zł

Dlaczego ten kawałek zacytowałem.
Czytając ten temat wlazła moja matula i też przeczytała te koszty weterynarza i powiedziała
"Rany nie normalni ludzie, tyle kasy płacić za szczura, nie taniej było by pójść do zoologicznego i kupić nowego szczura za 10 zl
Przecież to są tylko szczury"

Hmmmm słuchając mojej mamy, stwierdziłem (a jestem posłusznym co do mojej mamy ) stwierdzam że ona w paru procentach ma racje. Noo mam teraz jednego szczura, fajne to zwierzątko, ale naprawdę bym się zastanawiał czy wydać na przykład 200 zł na weterynarza czy opłacić rachunek za prąd. Bo nie przelewa się u mnie.

Ja najwyraźniej jestem pozytywnie nienormalna.
Poza tym wypraszam sobie ocenianie mnie na podstawie tego jak i na co wydaję MOJE pieniądze. Inni swoje pensje przepuszczają na zabawki typu samochody, quady dla dzieci na komunię (wiadomo trzeba sąsiadowi pokazać kto jest bogatszy a potem wpierdzielać suchy chleb z wodą bo kredyt na głowie) fajki, dopalacze, narkotyki a nawet dziwki... myślę, że moje wydatki na zwierzęta są jak najbardziej prawe i słuszne patrząc na to na co inni wydają swoją kasę.
Wybacz Paul, w końcu to bezpośrednio mnie tyczy się ta nieprzychylna odpowiedź. Już zamilkłam.

Oj, coś o tym wiem Nie wiem czy jest tu ktoś mieszkający w Wielkiej Brytanii, ale tu koszty opieki nad szczurkami też są kosmiczne. Pomijając klatkę (tower £150, 2x jenny £100 i £120), wyposażenie, jedzonko, smakołyki - nie mam pojęcia ile na to wydaję, opieka weterynaryjna jest bardzo droga. Na przykład:
wizyta za jednego szczurka - £17
10ml Batyrilu - £10
10ml Meloxicamu - £15
kastracja - £50
sterylizacja - £80
usunięcie końcówki ogonka(wypadek :/) - £115
nocna wizyta na pogotowiu z uśpieniem maleństwa ;((( - £120
W tym miesiącu na weta wydałam już £150 a czeka mnie jeszcze sterylizacja Buki (ropomacicze). Tak więc nie jest różowo, a kokosów nie zarabiam... Często muszę pożyczyć kasę albo dosłownie wykopać spod ziemi Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że pozwalam mojemu maleństwu cierpieć, bo mnie nie stać albo nie chcę wydać kasy. To potworna znieczulica.

mam to samo;) mimo ze nie mam roboty to dzisiaj wyczarowałam 470 zł na operacje 2-ch pannic;) żeby mieć więcej kasy to zrezygnowałam z prezentu na imieniny i poprosiłam zeby facet mi dołożył do leczenia dziewczyn w konńcu czeka nas jeszcze kuracja Galaastopem;)

Ja prowadzę ciągły monitoring moich wydatków (ładnie to nazywając) i szczury mają założony oddzielny arkusz.
Mamy je od lutego br. Jedyne co im jak dotąd dolegało to wszoły. Obecny koszt utrzymania szczurów wynosi 60 zł/ m-c, nie licząc zakupu klatki z tego co pamiętam :p Wszystko biorąc pod uwagę początkowe wielokrotne niewypały z poszukiwaniem żwirków itd. i trochę niewykorzystanych rzeczy. Szczury są dwa i mam trochę bzika Podejrzewam, że gdyby inni zaszczurzeni podliczyli swoje wydatki mogłoby wyjść jeszcze więcej. Moje jeszcze nie przechodziły żadnych poważnych operacji itd.