Strona 170 z 175

Re: Majaki Nocne

: czw sty 26, 2017 9:13 pm
autor: Paul_Julian
Piękny wiek.... Pamiętam jak ją poznałem, akrobatkę małą.... Ściskamy ze stadkiem Ciebie i szczurzą gromadkę - na pewno pogrązoną w smutku....

Re: Majaki Nocne

: pt sty 27, 2017 6:21 pm
autor: ol.
Latiś, linoskoczek na linkach z praniem, taką ją zapamiętam ^^

Jedna Sardynka - i to całe szczęście którym obdarzyła
Trafił Ci się, IHime, niemały kawałek cudownego szczuractwa


ściskam mocno:(

Re: Majaki Nocne

: pt sty 27, 2017 8:06 pm
autor: IHime
A jednak, koszmaru ciąg dalszy. Dzisiaj za Latką poleciał Patuś. Znalazłam go rano w klatce, chłodnego i niekontaktującego. U weta wykryli mu niski cukier, który nie chciał się podnieść, mimo wlewania w Patusia kroplówki za kroplówką. Spędziliśmy tam wiele godzin. Było coraz gorzej, wlaliśmy w niego tyle cukru, że pachniał jak landrynka, a cukier we krwi miał 21. Wieczorem zdecydowałam, że kończymy, odłączamy kroplówkę, bo mózg Patusia już dawno przestał działać. I po prostu zasnął...
Od strony medycznej było podejrzenie wyjątkowo złośliwej insulinomy, trudno to na 100% potwierdzić bez badań, na które musielibyśmy czekać kilka dni, ale objawy się zgadzają.
Mój wielki, pluszowy miś, taki łagodny, nieśmiały i delikatny. :'(

Re: Majaki Nocne

: pt sty 27, 2017 11:06 pm
autor: Megi_82
Co ja czytam... :'(
Latisia dożyła pięknego wieku, choć serce się ściska, że już cała sardynkowa rodzina za TM :( I ten młody jeszcze chłopczyk... przytulam mocno :(

Re: Majaki Nocne

: pt lut 03, 2017 6:48 pm
autor: ol.
dopiero doczytałam...

Przykro mi Ihime z powodu Pata
za wcześnie, za szybko :(

Re: Majaki Nocne

: pt lut 03, 2017 8:08 pm
autor: IHime
U nas czarnej serii ciąg dalszy. :'( Mat całkiem się rozsypał po śmierci brata. Płuca zalane płynem, serca nie słychać ani nie widać na RTG, mimo takich ilości Furosemidu, jakie w niego wtłoczyliśmy, że mógłby chyba sikać samym lekiem. Dzisiaj zmieniliśmy zestaw leków i czekamy na efekty.

Do towarzystwa do weta zabrałam Fineasza - na razie wydaje się zdrowy, ale jest z tego felernego miotu, w którym wszyscy bracia z czasem zapadają na płuca i serce, więc kontrola nie zaszkodzi. No i w czasie kontroli wyszło, że płuca i serce na razie w porządku, tylko młody wyprodukował sobie guz pod łopatką, na razie malutki. Więc tniemy we wtorek, póki jego stan pozwala na to.

Re: Majaki Nocne

: pt lut 03, 2017 9:31 pm
autor: Paul_Julian
Biedny Mat :( Żeby tylko nie poleciał za bratem ! Mam nadzieję, że to tylko stresowe , i że odpowiednie leki, betaglukan, i ciepłe futerka pomogą.

A czy Fineasz to brat 3kropki ? Trzykropka w porządku, lata fruwa, chociaz ja obserwuję i macam i nasłuchuję. Kiedyś miała tylko brzydkiego guza, ale to alfa, więc moze ukrywac choróbsko.

Kciukam za całe towarzystwo !

Re: Majaki Nocne

: sob lut 04, 2017 9:58 am
autor: IHime
Paul, tak, to rodzeństwo od Dulcissimy. Mam częsty kontakt z jej chłopakami, Rumcajsem i Pulpetem, którzy obaj już chorują (imię Pulpeta zakrawa teraz na zaklinanie rzeczywistości), czasem słyszę wieści od jeszcze jednego brata, który chyba w ogóle jest w najgorszym stanie, a u mnie choruje Ferb.

Mat po pierwszej dawce nowych leków wcale nie wyglądał lepiej, niedawno załadowałam mu drugą i, niestety, musiałam iść do pracy. Oczka ma bystre, apetyt w miarę, czasem pospaceruje po klatce, na wybiegi wychodzi, ale idzie tylko do pudełka, w którym zawsze odpoczywał Pat, i tam siedzi cały wieczór. Mimo leków, strasznie ciężko oddycha.

Re: Majaki Nocne

: sob lut 04, 2017 11:33 am
autor: Paul_Julian
Biedni chłopcy ...:( Mozliwe, ze 3kropka była jakoś w 1szym rzucie w miocie i jest silniejsza ? Albo, ze to jakies choróbsko tylko u samców ? Czy w ogóle u zwierząt są choroby dziedziczone tylko w męskiej linii....

Niech sie trzymają biedactwa !

Re: Majaki Nocne

: sob lut 04, 2017 6:07 pm
autor: IHime
Jeżeli wada jest dziedziczona na chromosomie płciowym X, to chłopcy mają dużo większą szansę chorować, część dziewcząt będzie nosicielkami felernego genu, a niewielka ich liczba może faktycznie zachorować (tylko jeśli ojciec był chory, a matka była nosicielką).

W sumie, nie wiemy co chłopcom dolega. Na zdjęciach RTG zmiany w płucach wyglądają trochę jak drobne ropnie, trochę jak guzki i zmiany pozapalne.
Jeśli to guzki, to sprawa jest na pewniaka dziedziczna. Choruje 4 chłopców. Ryzyko u reszty miotu podwyższone, ale nie ma pewności, czy zachorują. Ferbiś ma do tego wadę serca, która z dużym prawdopodobieństwem jest skutkiem feleru genetycznego (albo coś złego stało się w czasie rozwoju prenatalnego).
Jeśli to sprawa zakaźna, czyli dzieciaki zaraziły się w gnieździe od mamy, wtedy słabsze jednostki już zachorowały, a reszta ma spore szanse zachorować, jeśli będą miały obniżoną odporność. Do tego nie wiadomo, czy nie stanowiliby zagrożenia dla szczurów z innych miotów, jak nosiciele myko. Na szczęście jest to opcja mało prawdopodobna - nie słyszałam, żeby żaden ze szczurów kontaktujących się z chorymi rozwinął podobne objawy, a kandydatów ze słabą odpornością nie brakowało.
Ja najbardziej obstawiam opcję mieszaną: chłopcy mają jakąś mutację, która sprawia, że są nieodporni na bakcyla, na którego normalne szczury są zupełnie odporne (jak u ludzi z gronkowcem złocistym - każdy ma go na skórze, ale tylko nieliczni będą z tego tytułu mieć problemy).

Re: Majaki Nocne

: sob lut 04, 2017 8:43 pm
autor: Paul_Julian
A moze to po prostu "zwyczajne" myko ? Czy leki przeciw myko nie dały poprawy ?
Przepraszam, ze dopytuję, ale juz po prostu nie pamiętam, a tyle szczurków i przypadków..

Re: Majaki Nocne

: ndz lut 05, 2017 5:24 pm
autor: ol.
Biedny chłopcy :-[
W tym wszystkim dobrze, że masz kontakt z innymi domkami, jak strasznie to nie brzmi, ten z braci który pierwszy odejdzie, może bardzo pomóc reszcie - jest szansa, że sekcja wyjaśniłaby co to i dała wskazówki do leczenia.
Ech, choć wiadomo, że każdemu życzy się, żeby cieszył się życiem jak najdłużej;(

Trzymajcie się chłopcy kochani :-*

Re: Majaki Nocne

: pn lut 06, 2017 12:30 pm
autor: IHime
Zestaw na myko dostali w pierwszej kolejności, a potem jeszcze 3-4 różne kombinacje o jak najszerszym spektrum. I nic, żadnej poprawy. Może zahamowały rozwój choroby, ale trudno to ocenić. Na początku leczenia i po tych wszystkich antybiotykach robiliśmy RTG i stan płuc ani się nie poprawił ani nie pogorszył. Teraz Ferbiś jest na Marbocylu dożywotnio, Pulpet i Rumcajs na Enro. Wszyscy są chudzi niemożebnie, mimo podtykania przysmaków, chociaż Ferbiś ostatnio troszkę przytył. Na wybiegi chodzi z własnej woli, czasem nawet pobiega, chociaż szybko wraca czatować na szczycie klatki, bo kaszka.

Płuca Mata wyglądają zupełnie inaczej na RTG, typowe zapalenie z dużą ilością płynu. Ale mamy dobre wieści, Matuś jest od dwóch dni żywszy, wychodzi na wybiegi, obszedł mieszkanie, zajrzał do mnie pod kocyk (ale o przytulaniu w jego przypadku można zapomnieć), łazikuje po klatce, apetyt ma lepszy, wydaje się pogodniejszy. Jutro kontrola.

Ol., masz rację, to przykre, ale też mi przyszło na myśl, że teraz jedyną szansą na zdiagnozowanie tego paskudztwa jest sekcja.

Re: Majaki Nocne

: pn lut 06, 2017 7:11 pm
autor: Paul_Julian
To jest tak dziwne, że tylko chłopcy chorują.... Ciekawe jak reszta dziewczynek z tego miotu.
Dobrze, że Mat troszeczkę ma sie lepiej. Najgorsze, czego potrzeba w chorobie to stres.

Kciukamy łapki i ogony !

Re: Majaki Nocne

: pn lut 06, 2017 11:06 pm
autor: Megi_82
Przykro czytać, że tak się pochorowali... :( Znam i Twoich chłopców, i swego czasu Pulpet z Rumcajsem byli u mnie na wczasach, ale wtedy jeszcze Rumcajsik był zdrowy i okrąglutki :( Pulpet z kolei, duszność nie duszność, skakał za ćmami i łapał je w locie...:)
Cieszę się, że jest poprawa i trzymam mocno kciuki aby jeszcze troszkę lepiej było, a szczególnie przytulam Mata, żeby nie smucił się tak po bracie :-*