Parapapapa I'm lovin' it!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Fajnie sobie mieszkają te śliczne pyszczki, i wcale po nich nie widać upływu czasu, nic a nic
Dobrze, że można przeczytać o poprawie Małej Mi, niech choróbsko nie waży się wracać.
http://i1305.photobucket.com/albums/s54 ... e780d8.jpg ojej...
Głaski dla ogonków
Dobrze, że można przeczytać o poprawie Małej Mi, niech choróbsko nie waży się wracać.
http://i1305.photobucket.com/albums/s54 ... e780d8.jpg ojej...
Głaski dla ogonków
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... f4.jpg.htm haha
Twoje pannice jadą z Tobą do domu czy zostają w Poznaniu?
Twoje pannice jadą z Tobą do domu czy zostają w Poznaniu?
Za TM: Bazylek, Chrupcio, Franuś, Albercik, Krakersik [*][/b][/color]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38825
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38825
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Za duża to męczarnia dla nich, żeby miały jechać ze mną 9-10 godzin w jedną stronę PKP Do tego musiałabym brać dwie dodatkowe torby, bo to dwa transportery (Mała Mi osobno), inhalator, klatki (w domu przecież ich nie mam), karmę, żwirek Inna sprawa, gdybym jechała samochodem, ale pociąg to jednak nie to samo
Zostają więc w Poznaniu u sztefyn , gdzie spędzą sobie spokojnie święta, bez żadnych długich podróży, z poznańskim wetem w pogotowiu i bez dodatkowych problemów I z męskim stadem za ścianą
Zostają więc w Poznaniu u sztefyn , gdzie spędzą sobie spokojnie święta, bez żadnych długich podróży, z poznańskim wetem w pogotowiu i bez dodatkowych problemów I z męskim stadem za ścianą
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Moich też nie zabieram na święta. Początkowo był taki zamiar, ale ma się nimi kto opiekować i nie muszą podróżować ze mną 4 godzin...
Jedyni nie zadowoleni z tego faktu, to moi rodzice , którzy bardzo chcieli zobaczyć jak Iskierka z Gabi wyrosły Jak je ostatni raz widzieli miały niecałe dwa miesiące
Jedyni nie zadowoleni z tego faktu, to moi rodzice , którzy bardzo chcieli zobaczyć jak Iskierka z Gabi wyrosły Jak je ostatni raz widzieli miały niecałe dwa miesiące
Z nami : Kreska, Tosia (http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=41343)
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Przetransportowane: 8 przystojniaków i 8 samiczek
Za TM [*][/b]: Lucy, Hera, Topej, Fiona, Całka, Aria, Albert, Iskierka, Gabi, Safi, Plamka
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Też jestem zdania, że jak jest z kim zostawić towarzystwo, to dla ich dobra lepiej to zrobić i zaoszczędzić stresu związanego z podróżą
A tymczasem... Mamy tymczasa Samczyk ze szczecińskiego schroniska ma u mnie przystanek, wczoraj został przywieziony do Poznania, a za tydzień wiozę go do nowego domku w Warszawie Jeeeju, samce to naprawdę miziaki! Ilekroć wezmę go na ręce, rozpłaszcza się i patrzy na mnie jakby chciał powiedzieć "głaszcz.... głaszcz!"
A oto i on
Poza tym u nas na razie spokojnie... Mam czasem wrażenie, że aż zbyt spokojnie...
Mała Mi jest inhalowana obecnie "raz na jakiś czas", profilaktycznie. Niestety po odstawieniu nebulizatora na dłuższy czas, wciąż kicha, więc muszę być ostrożna i czasem jej nosek przeczyszczać.
Wczoraj po raz kolejny podjęłam się czyszczenia ropnia na powiece Kiry samodzielnie. Kupuję sterylną insulinówkę, biorę pannę na kolana, uspokajam i... nakłuwam. Nie przepada za tym (a kto by to lubił?), ale jednak jest to konieczne. Po nakłuciu delikatnie wycisnęłam ropę i przemyłam, odkaziłam, dałam lek przeciwbólowy, dziś już oczko wygląda ładnie O ile ropnie są dość daleko od gałki ocznej, mogę podejmować się tego zabiegu samodzielnie. Zbyt częste wożenie Kiry do Warszawy, tym bardziej w taką pogodę, na pewno jej nie służy, iniekcją w Poznaniu nie zaryzykuję, zabieg na wziewce kosztuje tu 2 razy więcej niż w Pulsvecie, a "na żywca" u weta po prostu się nie da - łysość wie co się kroi i jest wtedy baaardzo niespokojna W domu dostała smakołyk i ukłucia nawet nie poczuła
Tak, a ja znów się rozpisuję...
Właśnie przed chwilą (w trakcie pisania) Śnieżynka i Miu uwięziły się w kuwecie Usłyszałam "bum", podchodzę do klatki, by znaleźć winnych, a tu kuweta narożna (kryta) była wywrócona wejściem do dołu, a w środku takie "niewinne" dzieciaczki, które nie wiedziały jak wyjść One nigdy nie przestaną mnie zadziwiać
Dobra, ale teraz już naprawdę koniec pisania, przejdę do ciekawszej części, czyli zdjęć
A teraz uwaga! Dowiecie się do czego tak naprawdę służą dziury wygryzane w hamaczkach! Są niezbędne, więc nie wińmy szczurów za tworzenie ich w nowych mebelkach! Ich funkcję zademonstruje nam modelka Kira (Tak, przecież jakoś trzeba oddychać po zaszyciu się w ciepłej norce )
Kilka słów do mikrofonu:
Mamba i jej nietypowe hobby - lizanie dłoni:
I trochę cukru na osłodzenie wieczoru
A tu... Powiedzcie, że się nie mylę! Podczas zmiany sierści na zimową, u Śnieżynki widoczny zrobił się jej beżowy kapturek, o którym tak wszystkich zapewniam - on naprawdę tam jest! Na zdjęciach dość ciężko to uchwycić, ale, ale! Ja widziałam!
"Łączenie? Nie! Tak jesteśmy zamykane, gdy pani sprząta nam klatkę. Nie, to naprawdę nie przez to, że jej w tym zawsze zawzięcie przeszkadzamy..."
I łysa drzemka w wykonaniu Kiry
A tymczasem... Mamy tymczasa Samczyk ze szczecińskiego schroniska ma u mnie przystanek, wczoraj został przywieziony do Poznania, a za tydzień wiozę go do nowego domku w Warszawie Jeeeju, samce to naprawdę miziaki! Ilekroć wezmę go na ręce, rozpłaszcza się i patrzy na mnie jakby chciał powiedzieć "głaszcz.... głaszcz!"
A oto i on
Poza tym u nas na razie spokojnie... Mam czasem wrażenie, że aż zbyt spokojnie...
Mała Mi jest inhalowana obecnie "raz na jakiś czas", profilaktycznie. Niestety po odstawieniu nebulizatora na dłuższy czas, wciąż kicha, więc muszę być ostrożna i czasem jej nosek przeczyszczać.
Wczoraj po raz kolejny podjęłam się czyszczenia ropnia na powiece Kiry samodzielnie. Kupuję sterylną insulinówkę, biorę pannę na kolana, uspokajam i... nakłuwam. Nie przepada za tym (a kto by to lubił?), ale jednak jest to konieczne. Po nakłuciu delikatnie wycisnęłam ropę i przemyłam, odkaziłam, dałam lek przeciwbólowy, dziś już oczko wygląda ładnie O ile ropnie są dość daleko od gałki ocznej, mogę podejmować się tego zabiegu samodzielnie. Zbyt częste wożenie Kiry do Warszawy, tym bardziej w taką pogodę, na pewno jej nie służy, iniekcją w Poznaniu nie zaryzykuję, zabieg na wziewce kosztuje tu 2 razy więcej niż w Pulsvecie, a "na żywca" u weta po prostu się nie da - łysość wie co się kroi i jest wtedy baaardzo niespokojna W domu dostała smakołyk i ukłucia nawet nie poczuła
Tak, a ja znów się rozpisuję...
Właśnie przed chwilą (w trakcie pisania) Śnieżynka i Miu uwięziły się w kuwecie Usłyszałam "bum", podchodzę do klatki, by znaleźć winnych, a tu kuweta narożna (kryta) była wywrócona wejściem do dołu, a w środku takie "niewinne" dzieciaczki, które nie wiedziały jak wyjść One nigdy nie przestaną mnie zadziwiać
Dobra, ale teraz już naprawdę koniec pisania, przejdę do ciekawszej części, czyli zdjęć
A teraz uwaga! Dowiecie się do czego tak naprawdę służą dziury wygryzane w hamaczkach! Są niezbędne, więc nie wińmy szczurów za tworzenie ich w nowych mebelkach! Ich funkcję zademonstruje nam modelka Kira (Tak, przecież jakoś trzeba oddychać po zaszyciu się w ciepłej norce )
Kilka słów do mikrofonu:
Mamba i jej nietypowe hobby - lizanie dłoni:
I trochę cukru na osłodzenie wieczoru
A tu... Powiedzcie, że się nie mylę! Podczas zmiany sierści na zimową, u Śnieżynki widoczny zrobił się jej beżowy kapturek, o którym tak wszystkich zapewniam - on naprawdę tam jest! Na zdjęciach dość ciężko to uchwycić, ale, ale! Ja widziałam!
"Łączenie? Nie! Tak jesteśmy zamykane, gdy pani sprząta nam klatkę. Nie, to naprawdę nie przez to, że jej w tym zawsze zawzięcie przeszkadzamy..."
I łysa drzemka w wykonaniu Kiry
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Wypluj to zdanie Jak Ci za spokojnie, to Ci moje wojowniczki mogę podrzucićMagdonald pisze:Poza tym u nas na razie spokojnie... Mam czasem wrażenie, że aż zbyt spokojnie...
Joke oczywiście. Ciesz się spokojem, to jest to
Jestem pełna podziwu że Kira daje sobie wyczyścić przy oku. Nawet u mojej najspokojniejszej ten numer by nie przeszedł... Magdonald - zaklinaczka szczurów
Przepiękny chłopaczek Chłopaki są cudowni Nie wierzyłam, że szczur może być tak statyczny i plaskaty, dopóki nie odwiedziłam jednego i drugiego szczurzego domu z facetami - nawet młodzież jajeczna w dłoniach zachowywała się jak rozanielona plastelina No przecież przy wijących się jak piskorze babach coś takiego nie mieści się w głowie, a mizianko to zaszczyt dla opiekuna
Cukier <3
Ty się rozpisujesz?! Ekhem, Ty to jesteś przy mnie, że tak powiem, cienias Ale pisz, ja lubię też czytać
Czy łączenie Małej Mi ze stadem aktualne?
Wycałuj panny, dodatkowe całusy na Kirowe oczko
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Haha U mnie chyba Kira jest wyjątkowym wyjątkiem Do Łysego, na przykład, z igłą nie zbliżyłabym się na kilometrMegi_82 pisze:Jestem pełna podziwu że Kira daje sobie wyczyścić przy oku. Nawet u mojej najspokojniejszej ten numer by nie przeszedł... Magdonald - zaklinaczka szczurów
To się okaże w nowym roku (oby przyniósł same dobre wieści) Póki co, panny zostają u sztefyn na czas świąt i u niej będą jeszcze osobno. Po "pozbyciu się" tymczasa (nie dosłownie! ) i ogarnięciu trochę całej sytuacji, pomyślimy znowu o łączeniu. Przykro mi patrzeć, jak jest sama, ale wiem też, że stres związany z łączeniem (do tego ze zgranym stadem) jej nie służy. W nowym roku przemyślę to jeszcze raz, na spokojnie Może powoli, stopniowo coś zdziałamy...Megi_82 pisze:Czy łączenie Małej Mi ze stadem aktualne?
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
O kurka, myślałam, że wszystkie Twoje dziewczyny są razem, a tu taka Mała Mi się gdzieś zapodziała.. Która wredota jej nie akceptuje?
PS miłej podróży 21 grudnia!
PS miłej podróży 21 grudnia!
Za TM: Bazylek, Chrupcio, Franuś, Albercik, Krakersik [*][/b][/color]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38825
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38825
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Niestety, nie są razem I to nie z powodu tego, że któraś może Małej Mi nie akceptować (bo wbrew pozorom moje panny całkiem ładnie znoszą łączenie). Wszystko przez stan zdrowia Małej Mi. Jej odporność i organizm są tak osłabione, że ciągle kicha, prycha, chrumka, ma katarek i ciężko oddycha. Przez jakiś czas było w miarę spokojnie, ale ostatnio znów się nasiliło i inhaluję ją codziennie, żeby trochę przeczyścić jej drogi oddechowe, żeby jej ulżyć :/ Łączenie wywołuje stres, przez który nasilają się jej te objawy. Z drugiej strony jest też z medycznego punktu widzenia zagrożeniem dla stada, "nosicielką", która może resztę pozarażać. Jednak najważniejszym powodem, dla którego przerwałam łączenie i na razie nie próbowałam ponownie, kupiłam jej osobną klatkę, jest jednak jej zdrowie.fidusiowa pisze:O kurka, myślałam, że wszystkie Twoje dziewczyny są razem, a tu taka Mała Mi się gdzieś zapodziała.. Która wredota jej nie akceptuje?
PS miłej podróży 21 grudnia!
W nowym roku, jeśli się poprawi, być może spróbujemy ponownie.
Co do podróży, może nie tyle życz mi miłej (bo taka nie będzie PKP w okresie świątecznym to piekło), co przeżycia tej podróży, przepychanek na korytarzach i rozstania z pannami, za którymi już tęsknię, mimo, że dopiero jutro podrzucam je do sztefyn
Tak w ogóle, to Kira się dzisiaj na mnie obraziła! Rozdrapała ropnia na powiece, przez co się tylko powiększył i zrobił się strupek, pod którym nagromadziła się ropa. Bolało, ale musiałam jej to nakłuć i przeczyścić, tym bardziej, że jutro się ze mną rozstaje na czas świąt i nie mogłam zostawić jej dla sztefyn w takim stanie. Tak bardzo nie chciała, tak bardzo się wyrywała, tak bardzo strzeliła focha Ale dostała na pocieszenie trochę kaszki i ogóra i jakoś jej przeszło
A na dobranoc - łysy nosek
PS: Znalazłam na dysku milion filmików, chyba będę musiała je w końcu przejrzeć, poskładać w całość i się trochę tutaj pochwalić
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Nosiu cudny
Bidna ona z tymi oczkami
No ma filmiki i nie daje
Podróży nie zazdroszczę :/ Tym bardziej, że o ile wiem, masz mieć niestandardowe bagaże
Bidna ona z tymi oczkami
No ma filmiki i nie daje
Podróży nie zazdroszczę :/ Tym bardziej, że o ile wiem, masz mieć niestandardowe bagaże
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Tak, i to całkiem sporo tych "bagaży" Jak jeżdżę w normalnym okresie, bez swoich toreb, to nigdy nie mam "brania" na transport, a tutaj jak na złość Ale... Pomóc trzeba, także nie narzekam, bo szczęście zwierzaków trafiających do nowych domków wszystko mi wynagrodzi
Wczoraj wieczorem poważyłam panny. Wszystkie, bez wyjątku, przytyły... Śnieżynka niestety też i tym samym dobiła do 600+ gram. Miało być odchudzanie, a tu wszystkie tyją, i co robić... Rekord pobiła jednak Miu, której przybyło po sterylce ok. 150 g Obiecałam sobie nigdy więcej nie brać labofeeda (och, nieszczęsne poobklejane hamaczki </3 ), ale chyba złamię tą obietnicę i będziemy pracować nie tylko nad ruchem, ale też nad dietą.
Właśnie spakowałam dziewczyny i na godz. 16-17 wybieramy się do sztefyn. Zrobiłam im taką wyprawkę, że ho ho Dwie torby z transporterami (stadko i Mała Mi osobno) + jedna duża z inhalatorem, akcesoriami, jedzonkiem, żwirkiem, hamaczkami, lekami. Na pewno wiele z tych rzeczy się nawet nie przyda, ale "matka" zadbać musi
Jako, że wyjeżdżam jutro rano, chciałam wszystkim życzyć radosnych Świąt i udanego Sylwestra, jak najmniej choróbsk w Nowym Roku, dużo smakołyków dla Waszych pociech (a co, niech mają ) i szczęśliwych chwil wspólnie z nimi spędzonych! Pozdrawiamy i całujemy! - ja z dziewczynami i, przebywającym jeszcze do jutra u mnie na tymczasie, Ziutkiem (imię robocze )
Wczoraj wieczorem poważyłam panny. Wszystkie, bez wyjątku, przytyły... Śnieżynka niestety też i tym samym dobiła do 600+ gram. Miało być odchudzanie, a tu wszystkie tyją, i co robić... Rekord pobiła jednak Miu, której przybyło po sterylce ok. 150 g Obiecałam sobie nigdy więcej nie brać labofeeda (och, nieszczęsne poobklejane hamaczki </3 ), ale chyba złamię tą obietnicę i będziemy pracować nie tylko nad ruchem, ale też nad dietą.
Właśnie spakowałam dziewczyny i na godz. 16-17 wybieramy się do sztefyn. Zrobiłam im taką wyprawkę, że ho ho Dwie torby z transporterami (stadko i Mała Mi osobno) + jedna duża z inhalatorem, akcesoriami, jedzonkiem, żwirkiem, hamaczkami, lekami. Na pewno wiele z tych rzeczy się nawet nie przyda, ale "matka" zadbać musi
Jako, że wyjeżdżam jutro rano, chciałam wszystkim życzyć radosnych Świąt i udanego Sylwestra, jak najmniej choróbsk w Nowym Roku, dużo smakołyków dla Waszych pociech (a co, niech mają ) i szczęśliwych chwil wspólnie z nimi spędzonych! Pozdrawiamy i całujemy! - ja z dziewczynami i, przebywającym jeszcze do jutra u mnie na tymczasie, Ziutkiem (imię robocze )
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Może na zimę sadełko gromadzą, u mnie też u każdej +30g, choć naprawdę czort wie, z czego, bo przez te tygodnie, kiedy łączyliśmy na nowo co chwilę i się wyprowadziły do siebie, nie ma okazji do podrzucania smakołyków. Nawet Kluska wbiła nieco wagi, choć wczoraj jak zważyłam, to się okazało, że już z powrotem schudła do 280g.
Śnieżyna - Lawina
Dla Was też serdeczne życzenia - zdrowia przede wszystkim. Jak to jest, to reszta też
Śnieżyna - Lawina
Dla Was też serdeczne życzenia - zdrowia przede wszystkim. Jak to jest, to reszta też
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Wróciłyśmy po świętach, w nowym roku!
Wczoraj odebrałam dziewczyny od sztefyn (ogromnie dziękujemy za dt! ). Mam zamiar kontrolnie panny zważyć i sprawdzić, czy 12 szczurzych potraw, jakie zaserwowała im ciotka w wigilię, dało się we znaki Bo jeśli tak, jak tak dalej pójdzie - będę musiała przerzucić się na jakiś czas na znienawidzonego przeze mnie i moje dziewczyny labofeeda
Panienki całe i zdrowe, charakterki te same, choć mam wrażenie, że po powrocie do domu Łysy i Erza są jakieś takie bardziej "miziaste", same wskakują na kolana, gdy otwieram klatkę i dają się miziać, mimo, że kiedyś wolały aktywniejszy tryb życia, polegający na uciekaniu od wielkiej ręki, byle tylko dłużej sobie pohasać
Mała Mi, jak to Mała Mi niestety, ale nadal ma problemy z oddychaniem. Sama nie wiem, co robić, gdy nawet weci są bezradni... Przez głowę przechodzą mi myśli, czy nie spróbować zebrać większej kwoty (ok. 500-1000 zł) i nie wysłać jej na jakieś szczegółowe badania do Warszawy, bo serce się kraje, gdy słyszę i widzę, jak jej ciężko, a nic nie mogę zrobić... Może wtedy by coś wyszło, może wątroba jej się trochę odbudowała i jest szansa, że coś jeszcze da się zdziałać... Smutno mi z powodu jej stanu, tym bardziej, że to taki energiczny, "rozhasany" szczurek. Ach, ta bezradność... :/
Tymczasem jednak, dla rozchmurzenia atmosfery, mamy kilka fotek z wczoraj i dzisiaj
"Kupisz nam w końcu ten obiecany, większy koszyczek, czy dalej mamy się tu gnieździć?"
Łyse "a ku ku".
"To nie ja to rozgryzłam, o nie, nie, nie!"
Ale... Przeprosiny przyjęte
Sputnik należy (prawie) zdecydowanie do Miu
Kira w trakcie drzemki...
... i po drzemce
Wczoraj odebrałam dziewczyny od sztefyn (ogromnie dziękujemy za dt! ). Mam zamiar kontrolnie panny zważyć i sprawdzić, czy 12 szczurzych potraw, jakie zaserwowała im ciotka w wigilię, dało się we znaki Bo jeśli tak, jak tak dalej pójdzie - będę musiała przerzucić się na jakiś czas na znienawidzonego przeze mnie i moje dziewczyny labofeeda
Panienki całe i zdrowe, charakterki te same, choć mam wrażenie, że po powrocie do domu Łysy i Erza są jakieś takie bardziej "miziaste", same wskakują na kolana, gdy otwieram klatkę i dają się miziać, mimo, że kiedyś wolały aktywniejszy tryb życia, polegający na uciekaniu od wielkiej ręki, byle tylko dłużej sobie pohasać
Mała Mi, jak to Mała Mi niestety, ale nadal ma problemy z oddychaniem. Sama nie wiem, co robić, gdy nawet weci są bezradni... Przez głowę przechodzą mi myśli, czy nie spróbować zebrać większej kwoty (ok. 500-1000 zł) i nie wysłać jej na jakieś szczegółowe badania do Warszawy, bo serce się kraje, gdy słyszę i widzę, jak jej ciężko, a nic nie mogę zrobić... Może wtedy by coś wyszło, może wątroba jej się trochę odbudowała i jest szansa, że coś jeszcze da się zdziałać... Smutno mi z powodu jej stanu, tym bardziej, że to taki energiczny, "rozhasany" szczurek. Ach, ta bezradność... :/
Tymczasem jednak, dla rozchmurzenia atmosfery, mamy kilka fotek z wczoraj i dzisiaj
"Kupisz nam w końcu ten obiecany, większy koszyczek, czy dalej mamy się tu gnieździć?"
Łyse "a ku ku".
"To nie ja to rozgryzłam, o nie, nie, nie!"
Ale... Przeprosiny przyjęte
Sputnik należy (prawie) zdecydowanie do Miu
Kira w trakcie drzemki...
... i po drzemce
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
"choć mam wrażenie, że po powrocie do domu Łysy i Erza są jakieś takie bardziej "miziaste" - Mag, Ty weź lepiej sprawdź czy to na pewno Łysa i Erza.. Ja na miejscu sztefyn bym ich tak łatwo nie oddała
http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... 8.jpg.html - jaki gremlin słodki! aż się buzia sama śmieje jak widzę te zdjęcie
Mała Mi.. Eh, co ja mogę napisać Dużo zdrówka dla niej, a dla Ciebie siły i pieniędzy, coby wygrać tę walkę. Ja trzymam mocno za Was kciuki.
http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... 8.jpg.html - jaki gremlin słodki! aż się buzia sama śmieje jak widzę te zdjęcie
Mała Mi.. Eh, co ja mogę napisać Dużo zdrówka dla niej, a dla Ciebie siły i pieniędzy, coby wygrać tę walkę. Ja trzymam mocno za Was kciuki.
Za TM: Bazylek, Chrupcio, Franuś, Albercik, Krakersik [*][/b][/color]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38825
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38825
Re: Parapapapa I'm lovin' it!
Mała Mi, nosz cholera A może spróbuj ją zaprzyjaźnić z jakąś jedną spokojną babą, żeby nie była tak całkiem sama? Jest taka u Ciebie? Przydałby się ktoś jak moja Czarna, co każdego przytuli i nigdy nie okazała nikomu wrogości... pod tym względem kuzyneczki wyszły niepodobne
Może Łysy i Erza po prostu stęsknione i tak to okazują i im przejdzie Pamiętasz, co było u mnie z Kluską i mebelkami od Madziastan - tuliła się do mnie, jakby ktoś szczura podmienił Ale oby im zostało, miziaty szczur jest fajny
Mordeczka po drzemce wymiata, i łapunia Ty to masz talent do łapania ziewania... ja jak w ogóle szczura złapię aparatem to cud
Wyczytałam u Diany, że się nie doszczurzasz, bo Ci nie wolno... coś się wyklarowało z alergią czy co innego? (jeśli można tak z buta o powody pytać). Ja w sumie mogłabym uznać, że tam jeden w tę czy w tę, ale też nie chcę przeginać, możliwe, że moje szczury alergia toleruje lepiej, niż obce, bo tak bywa.
A teraz będę truła: idź do lekarza, idź do lekarza, idź do lekarza. To nie żarty.
Może Łysy i Erza po prostu stęsknione i tak to okazują i im przejdzie Pamiętasz, co było u mnie z Kluską i mebelkami od Madziastan - tuliła się do mnie, jakby ktoś szczura podmienił Ale oby im zostało, miziaty szczur jest fajny
Mordeczka po drzemce wymiata, i łapunia Ty to masz talent do łapania ziewania... ja jak w ogóle szczura złapię aparatem to cud
Wyczytałam u Diany, że się nie doszczurzasz, bo Ci nie wolno... coś się wyklarowało z alergią czy co innego? (jeśli można tak z buta o powody pytać). Ja w sumie mogłabym uznać, że tam jeden w tę czy w tę, ale też nie chcę przeginać, możliwe, że moje szczury alergia toleruje lepiej, niż obce, bo tak bywa.
A teraz będę truła: idź do lekarza, idź do lekarza, idź do lekarza. To nie żarty.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek