Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
och i ach!
śliczne są wszystkie... ehhh, jak ja bym chciała takiego maluszka znowu przypominaja mi się czasy, kiedy moja Nitusia była taka maleńka, i Milvuś, chociaż ona przyjechała do mnie jako troszeczke wieksza dziewuszka
/ a moje diablice zeżarły mi dzisiaj kawałek kabla od ładowarki...
śliczne są wszystkie... ehhh, jak ja bym chciała takiego maluszka znowu przypominaja mi się czasy, kiedy moja Nitusia była taka maleńka, i Milvuś, chociaż ona przyjechała do mnie jako troszeczke wieksza dziewuszka
/ a moje diablice zeżarły mi dzisiaj kawałek kabla od ładowarki...
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
no i Yrsa nie dostała samochodu jeżeli ktoś mógłby podrzucić szczurasa to byłybyśmy wdzięczne- oddamy oczywiście za benzynę.. zależy dosyć na czasie, zeby maluch się nie zaraził od mamy, a ja niestety nie mogę się wybrać do Wawy:( i jeśli nic nie wymyślę, będę musiała odstąpić małego, a tego stanowczo nie chcę :-( pozdrawiam serdecznie
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Napisałam do KasieK,ale nie daje znaku zycia.
We wtorek bedę przejeżdżała przez Puławy i mogę szczurasa dla niej zabrać.
Nie ma żadnego problemu.
Czekam na odpowiedź.
We wtorek bedę przejeżdżała przez Puławy i mogę szczurasa dla niej zabrać.
Nie ma żadnego problemu.
Czekam na odpowiedź.
Figa i Julka u mnie
Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
świetnie:) już sie kontaktuję z Yrsą:)
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Nie no, szczurki rewelacja :-D Są śliczniutkie z tymi białmy paskami na pyszczkach :-D No i malutkie, więc tym bardziej urocze :-) Fajne maluszki, aż się chce :-)
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
boże jakie to piękności!!!!! Cudowne są po prostu,.... nie no ja nie mogę oglądać takich zdjeć :|
żegnam szanowne towarzystwo
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Nasza mysia ma 13 małych,ale niepokoi mnie jeden z nich.jest dużo mniejszy i słabszy od reszty mam wrażenie że wogóle nieje.Niby ona się nim zajmuje ,ale chyba coś jest nie tak.Może powinnam go dokarmić ,ale nie wiem jakim mlekiem i czy to mu nie zaszkodzi,a na domiar złego on jest najładniejszy z całego miotu ,wszystkie są takie jak matka a on jest popielato biały.Proszę o poradę .
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
moge poradzic tylko to: http://www.wsmib.edu.pl/~ogoniaste/artykul12.htm...
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
chyba wszystko się ułożyło:) dam znać pewnie jutro co u malucha:)
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Szczurek powinien być niedługo w domku. Moni zabrała go ode mnie punktualnie o 7:30 i wyruszyła do Puław.
A ja bardzo dziękuję Lulu za klateczkę. Okazało się jednak, że skoro maluch jedzie do domku to klateczka moż ebyc niepotrzebna. Za to połączyłąm w niej Diablicę i Szprotkę. Teraz obie panny są już razem i nie będę się bała ich łączyć w nowej klatce, którą chcę jutro kupić.
Mycha wygląda coraz lepiej i choć kicha, to jest żywsza, nie ma już przymrużonych oczu i nawet bawi sie z maluchami. Coraz częściej ją wnerwiają i ona bierze je w zęby i zanosi w róg klatki, lae toj uz mało co daje.
Maluszek za to jest ciągle w tym samym stanie. Wydaje z siebie dźwięki jak wykrywacz promieniowania, Co ciekawe on jak jest w klatce to wygląda jak siódme nieszczęście, a jak sie go wyciągnie na ręce to nagle sie ożywia i zaczyna biegać i wąchać i od razu jakby mu lepiej. A wogóle, to jest chyba obojnak, bo niby ma dużą przestrzeń między odbycikiem a siusiaczkiem, ale nie ma tam żadnych jajek, a wręcz w futerku jest ukryta jakby dziurka i zachodzę w głowę czy to samiec czy samiczka. :roll: Jutro idziemy do dr. Bieleckiego i mam nadzieję, że on stwierdzi co jest z małym.
Maluch ciagle chce być przy mamie i włazi jej na plecy i tak śpi. Jest taki słodki, że to ludzkie pojęcie przechodzi.
A ja bardzo dziękuję Lulu za klateczkę. Okazało się jednak, że skoro maluch jedzie do domku to klateczka moż ebyc niepotrzebna. Za to połączyłąm w niej Diablicę i Szprotkę. Teraz obie panny są już razem i nie będę się bała ich łączyć w nowej klatce, którą chcę jutro kupić.
Mycha wygląda coraz lepiej i choć kicha, to jest żywsza, nie ma już przymrużonych oczu i nawet bawi sie z maluchami. Coraz częściej ją wnerwiają i ona bierze je w zęby i zanosi w róg klatki, lae toj uz mało co daje.
Maluszek za to jest ciągle w tym samym stanie. Wydaje z siebie dźwięki jak wykrywacz promieniowania, Co ciekawe on jak jest w klatce to wygląda jak siódme nieszczęście, a jak sie go wyciągnie na ręce to nagle sie ożywia i zaczyna biegać i wąchać i od razu jakby mu lepiej. A wogóle, to jest chyba obojnak, bo niby ma dużą przestrzeń między odbycikiem a siusiaczkiem, ale nie ma tam żadnych jajek, a wręcz w futerku jest ukryta jakby dziurka i zachodzę w głowę czy to samiec czy samiczka. :roll: Jutro idziemy do dr. Bieleckiego i mam nadzieję, że on stwierdzi co jest z małym.
Maluch ciagle chce być przy mamie i włazi jej na plecy i tak śpi. Jest taki słodki, że to ludzkie pojęcie przechodzi.
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
One wszystkie są słodziutkie i kochane. Lunka wszystko musi zobaczyć obwąchać, starsznie pcha sie na rece, ale nie ma czasu tam siedzieć bo tyle ciekawego wokół. I nadal jest taka puchata jak misio.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Od piątku przeżyłam kilkadziesiąt ataków śmiechu, jeden atak rozpaczy, histerię, stan przedzawałowy i napad euforii. :lol:
A to wszystko za sprawą dwóch księżniczek Helusi i Lilousi (4i10)
Yrsa, jeszcze raz wielkie, wielkie dzięki
I oczywiście dla Krówki też podziękowania ogromne bo bez Lilousi Hela byłaby napradę samotna.
Są poprostu niesamowite, chociaż tak bardzo się różnią. Lilousia to prawdziwa Lólewna ostrożna i dystyngowana jeśli może być dystyngowany ktoś, kto porusza się, w porywach, z prędkością błyskawicy.
Hela, diabełek wcielony jest w kilku miejscach naraz, niczego się nie boi, na hałasy zamiast reagować ucieczką reaguje niepohamowaną ciekawością, pędzi do najbardziej wystającego punktu klatki i staje na dwóch łapkach nadstawiając uszka. :lol: Jednym zdaniem rzuciły na kolana całą rodzinę, nawet mój mąż "nienawidził" je zaledwie przez parę minut a potem już nie mógł się opanować, żeby co chwilkę do nich nie zaglądać.
Porobię dzisiaj zdjęcia więc jutro będzie już co oglądać. :lol:
Dziewczynki są zdrowe, oczywiście lekarstewko jeszcze dostają, w sobotę wydawało mi się, z widzę ślady porfiryny na noskach ale chyba to było tylko złudzenie.
Więcej napiszę jutro bo narazie muszę kończyć :|
A to wszystko za sprawą dwóch księżniczek Helusi i Lilousi (4i10)
Yrsa, jeszcze raz wielkie, wielkie dzięki
I oczywiście dla Krówki też podziękowania ogromne bo bez Lilousi Hela byłaby napradę samotna.
Są poprostu niesamowite, chociaż tak bardzo się różnią. Lilousia to prawdziwa Lólewna ostrożna i dystyngowana jeśli może być dystyngowany ktoś, kto porusza się, w porywach, z prędkością błyskawicy.
Hela, diabełek wcielony jest w kilku miejscach naraz, niczego się nie boi, na hałasy zamiast reagować ucieczką reaguje niepohamowaną ciekawością, pędzi do najbardziej wystającego punktu klatki i staje na dwóch łapkach nadstawiając uszka. :lol: Jednym zdaniem rzuciły na kolana całą rodzinę, nawet mój mąż "nienawidził" je zaledwie przez parę minut a potem już nie mógł się opanować, żeby co chwilkę do nich nie zaglądać.
Porobię dzisiaj zdjęcia więc jutro będzie już co oglądać. :lol:
Dziewczynki są zdrowe, oczywiście lekarstewko jeszcze dostają, w sobotę wydawało mi się, z widzę ślady porfiryny na noskach ale chyba to było tylko złudzenie.
Więcej napiszę jutro bo narazie muszę kończyć :|
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
mój mały jest śliczniuteńki.
Yrsa- masz rację,on jest jak mały Shwarzeneger, więc będzie Arnold [Arni;)] i niech tak zostanie;) jest bardzo silny i zwinny jak na swój wiek. Kiedy wsadziłam go do Bulinka, zaczął go ganiać i robić co chciał, dopóki Bulinek się nie wziął w garść i trochę męczy małego.Ale nie robi mu krzywdy w sensie gryzienia, czy drapania, tylko straszy trochę, gania i wywraca.
W międzyczasie oswajania z Bulim mały siedzi w małej klateczce, w której zostanie też na noc. Odległość wdużej klatce między prętami to 15mm, boję się trochę, żeby mały nie uciekł, ale nie próbuje, to może będzie OK.Poza tym apetyt jest, nie boi się ręki:)
pozdrawiam
Yrsa- masz rację,on jest jak mały Shwarzeneger, więc będzie Arnold [Arni;)] i niech tak zostanie;) jest bardzo silny i zwinny jak na swój wiek. Kiedy wsadziłam go do Bulinka, zaczął go ganiać i robić co chciał, dopóki Bulinek się nie wziął w garść i trochę męczy małego.Ale nie robi mu krzywdy w sensie gryzienia, czy drapania, tylko straszy trochę, gania i wywraca.
W międzyczasie oswajania z Bulim mały siedzi w małej klateczce, w której zostanie też na noc. Odległość wdużej klatce między prętami to 15mm, boję się trochę, żeby mały nie uciekł, ale nie próbuje, to może będzie OK.Poza tym apetyt jest, nie boi się ręki:)
pozdrawiam
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Fajnie, że Buli ma kolegę! :lol:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Mycha & Jimi = kluski (foto-str.4i17)
Ja wczoraj zobaczyłam ku mojemu zdumieniu, ż ejeden ze szczurków przeciska głowę przez kratki w drzwiczkach. Myślałam, że umrę ze śmiechu, bo wyglądał jakby go zamknęli w dybach. Już wiem jak skubańce wyłaziły z klatki. Tym razem jednak spotkała go/ją niemiła niespodzianka, bo okazało się, że jest już za gruby/a i nie może się cały/a przecisnąć. HAHAHAHAHA!!