szczury.org

W Gdyni redłowie
http://www.lecznica.gdynia.pl/ mają wziewną, ale nie korzystałem jeszcze z wziewnej . Pytaj o dr Debisa , tylko jemu mozna zaufać w kwestii szczurzej chirurgii. I jest tani. Jest w tym tygodniu od 17-19 (na stronie jest grafik)
I zadzwon też tu :
Przychodnia Weterynaryjna - Dariusz Krefft, Agata Gotz
adres: 81-324 Gdynia, Wolności 4/2
tel: 792-084-701

Dr Krefft jest chirurgiem małych zwierząt. Tych 2 wetów mogę Ci polecić ze szczerzego serca ( i własnego doswiadczenia) i nie tylko ja. Zawsze moze sie zdarzyć , ze szczurek sie nie wybudzi. Ale warto zadzwonić i popytać . U tych 2ch wetów to wiem, ze postarają sie z całych sił, zeby było wszystko dobrze. Gdanskich nie znam, wiec polecam gdyńskich

Dzięki za namiary. Tym razem nie skorzystam, bo nie znam Gdyni a sprawa jest raczej polna, bo oko wyglada naprawdę okropnie. Jednak zapiszę sobie te namiary, tak na przyszłość. Wielkie dzięki.

Stryjska jest dosc blisko SKM redłowo( 10 min. piechotą ) a Wolności jest zaraz przy wyjsciu z tunelu na gdyni głównej.
No, ale myslę , ze skoro wet umiał zbadac cisnienie w małym oczku i mówią, że jest dobry to będzie dobrze.
Pilnuj, zeby dostać wybudzonego szczurka. Lepiej nawet troche dłuzej poczekac (chocby juz ze szczurkiem w poczekalni) i miec pewnosc , że jest wybudzony.
Musi pójsc dobrze

Po operacji chwilę postałyśmy z pania weterynarz nad transporterkiem czekając, aż będzie miał objawy wybudzania się. I się wybudził. Dostał jakiś zstrzyk, który miał przyspieszyć wybudzanie. No to masz szczurka pirata.

Pirat nie pirat, oby wszystko było dobrze. A czy wiadomo co to było, jakiś guz? Czy fizyczne uszkodzenie oczka?

No właśnie, sierota jedna, nie poprosiłam, żeby dali 'oko' do zbadania, a sami na to nie wpadli, bo pani weterynarz uznala, że to przez jaskrę i nie myślała o przebadaniu tkanki.
Teraz ma inny problem. Szczurek zdejmuje kołnierz, a próbowałam na różne sposoby go mocowac. Zawijanie w chustę też nic nie daje, bo cofa glowę i wyłazi. Teraz siedzi w skarpecie, ale właśnie wsadził łepek do środka.

Mozna zawinąc w tutkę , zaraz poszukam jak to zrobić. Nie próbowałem, ale podobno lepsze od kolnierza. Nie wiem tylko czy jest sens dawac kolnierz , bo jedynę co to łapką sobie moze drapnąć- mozesz przyciąć pazurki i delikatnie przejechac pilnikiem to nie będą ostre

Jest link :
http://szczury.org/viewtopic.php?p=200017#p200017

Osobiscie to nie wiem czy po jaskrze mogłoby byc coś takiego jak sie stalo z oczkiem. Musialabyś porozmawiac z chirurgiem

Lekarz i chirurg twierdza, że to przez jaskrę. Tylko nie rozumiem dlaczego oczko nie goiło się? Aż tak bardzo je sobie podrażniał? No nieważne, będę obserwować drugie oczko.

Mozesz napisać do tej pani okulistki z Warszawy i zapytać mejlowo. Masz rację , sama jaskra to za mało.... Cos musiało byc jeszcze , byc moze je sobie zadrapał. Jaskra chyba może też powstać z fizycznego uszkodzenia (moja mama tak ma ) i być moze doszlo do jakiegoś niedokrwienia oczka i obumierania ?

Tego już się nie dowiemy, bo nie poprosiłam o zbadanie tkanki, a oni nie zaproponowali. Ale kto by pomyślał, że takie rzeczy się bada tylko na prośbę właściwiela (gdy coś wycinają ludziom to to badają). Mam nauczkę, żeby prosić.

O jakiej okulistce z Warszawy piszesz? Jakieś namiary?

Wet sam mógłby sprawdzic co to było, dla zaspokojenia ciekawości
A pani okulistka to dr. Oliwia Łobaczewska w 'Ogonku' na Klemensiewicza 7 http://www.ogonek.waw.pl/
Nie są to jednak wiadomosci ode mnie tylko ze strony SPS