Strona 3 z 3

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: śr gru 18, 2013 11:41 pm
autor: Paul_Julian
Ale to wystarczy czasem nawet 5 minut kilka razy dziennie :) Rano to ciężko, ale po południu np. po obiedzie , potem pózniej , i jeszcze raz przed snem. 5 minut to dasz radę wykroić kilka razy w ciągu dnia.
W same weekendy to nie ma sensu, bo to za rzadko.

Ciepły kompres jest bezpieczny, bez obaw. A jeszcze lepiej gdyby to była ciepła szałwia ( herbatki z szalwi sa w aptece). Szałwia pomaga na wiele rzeczy, i na pewno bedzie też "wyciągać" ropę.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: czw gru 19, 2013 11:11 pm
autor: donetta
o to mi chodziło, że wieczorem pare razy zrobie, bo z rana nie wiem czy mi sie uda, a w weekendy zrobie je częściej.

Wetka powiedziała, że może być to nowotwór. Jeśli obrośnie cewke moczową to będzie kiepsko.
Podejrzewa jednak że to ropniak mocno zbity. Mam robić okłady nawet z ciepłego riwanolu, a jak tylko zmięknie to
przyjechać z nią na zabieg.

Mam nadzieje że zmięknie i wycieknie i zabieg nie będzie konieczny...

Jak tam się jakaś dziurka pojawi to sie za szybko goi, i to w taki sposób że nie ma strupka, skóra zarasta. Jak wczoraj coś z niej wychodziło, tak dziś już zarośnięta jest.

Zobacyzmy jak to sie rozwinie. Nie mam zamiaru tracić 3 ciura w ciągu jednego roku:(

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: pt gru 20, 2013 7:35 am
autor: Paul_Julian
Cieply riwanol jest dobry, podgrzej w "kąpieli wodnej" ( szklanka z riwanolem włozona w garnuszek z wodą , i to wszystko na mały gaz) . Nie podgrzewaj w mikrofali.

To niedobrze, że zarasta. Mozesz spróbować troszkę podrapać paznokciem, czasem wtedy zrobi się strupek, a strupek już łatwiej trzymać otwarty.

Też się obawiam, ze to może być jakieś paskudztwo, ale oby nie !

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz gru 22, 2013 2:11 pm
autor: donetta
rany jesli to ropniak to jakis oporny. robie te oklady czy kompresy ale nie widac zeby cos wyciagalo. nie rosnie to ani nie peka jest tylko cewka moczowa zaczerwieniona i mam wrazenie ze ma trudnoscib z zalatwieniem sie. napina sie i podnosi ogon a po chwilibzmienia miejsce i znowu napina i tak pare razy. lezy to ma nastroszone futerko. Pozatym to sie zachowuje normalnie. boje sie dac ja za zabieg na ktory tak nalega wetka. niechce w jednym roku tracic 3 ogona.przepraszam za bledy ale pisze z telefona.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz gru 22, 2013 4:02 pm
autor: Paul_Julian
Zapytaj dr o narkozę wziewną. Jest drozsza, ale warta tych pieniędzy.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz gru 22, 2013 10:00 pm
autor: donetta
no coz, pojechałam na stryjską w Gdyni. Na szczęście była p. Hania.
Powiedziała, że wygląda to jej na zmiane nowotworową. Pomacała ją po brzuszku w okolicy cewki i moczu poszlo troszkę.
Dostała zastrzyk ze sterydem na zmniejszenie obrzeku. Jeśli będzie miała problemy z sikaniem to mam masować tam żeby rozluźnić.
Jeszcze jutro na zastrzyk i kontrola czy się to zmniejszyło. Jeśli tak to będziemy dawać nospę.
Co jeszcze...na stryjskiej nie mają wziewnej. Zresztą p. Hania powiedziała że obojętnie jakie operacje w tych miejscach kończą się na końcu i tak źle, bo układ mocowy jest tak malutki że to graniczy z cudem w oddzielaniu od chorych zmian.

To nie jest udany rok, jesli chodzi o moje smrodki.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz gru 22, 2013 10:33 pm
autor: Paul_Julian
Ma rację, ze operacje w tym miejscu są bardzo ryzykowne i trudne. Na Pomorzu weci nie mają az takiego doswiadczenia :(
Wziewną mają u dr Hajdo na Chwarznie.
Ale u szczurki w tym wieku to moze już faktycznie lepiej nie operować, bo w koncu po zabiegu tez musi dojść do siebie. O wiele lepiej chyba po prostu starać sie jej umilić ten czas i podawać mocne leki.
Szkoda szczurzynki :(

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: wt gru 24, 2013 1:03 am
autor: donetta
no i koniec leczenia
ma obrośniętą cewkę moczową i mechanicznie ma trudności oddaniem moczu. Jeśli się jej pomasuje po brzuszku i pęcherzu moczowym to siku zrobi. Tylko, że jak probuje sama w domu, to ona się strasznie wierci i piszczy i nie mam jak jej tego pecherza pomasowac...
Nic sie ie da juz zrobić. Był pomysł żeby założyć jej cewnik i poddać tej operacji, a jak pojdzie coś nie tak to uśpić podczas zabiegu. Ale jak powiedzialo mi że na 6 szczurów podczas takiej operacji przezyl tlko jeden i to niecały miesiąc, to...
Znowu pozostaje mi umilenie ostatiego czasu ogona.
Żal serce ściska bo mimo swojego wieku to jest bardzo żywa, ciekawska i taka kochana.
Jednak to nie ropniak, mimo że na to wyglądało wcześniej.

Właśnie okupują mi choinke:D

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: wt gru 24, 2013 1:29 am
autor: Paul_Julian
Biedna :(
Mozesz jej dawać termofor z butelki z ciepłą wodą, może jak bedzie sie na nim kładła, to rozgrzeje brzuszek i bedzie jej latwiej sikać :(
Jedna z moich szczurek tez miała paskudny ropny nowotwór przy cewce moczowej, tylko bardziej na zewnątrz. Zniszczył narządy zewnętrzne i zdecydowalem się ją uśpić. To zawsze cięzka decyzja, ale nie ma sensu na siłę.
Teraz musisz tylko pilnować, żeby nie było za pózno na decyzję, a na razie to zostańcie tyle ile sie da.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz sty 05, 2014 6:36 pm
autor: donetta
Witam
Codziennie odsiusiam szczurke. Je może trochę mniej, zrobiła się chudsza, lżejsza. Jednak biega, rusza się, broi nawet, łazi po choince.
Wiem że cierpi, podejrzewam że ją boli, często siedzi nastroszona cała.
W sumie nie spodziewałam się że tak długo będzie jeszcze żyła.
Od paru dni ten ropniak-nowotwór zaczął znowu się powiększać, zwłaszcza dziurka obok niego, która była chyba przetoką po ropniaku. Koło cewki zaczeła robić się jej martwica, a podczas siusiania zobaczyłam dzisiaj jak leci z tej dziurki mocz. Czyli pewnie ten przewód moczowy jest zaatakowany i jakiś przeciek jest.

Nie wiem kiedy pomóc jej odejść. Byłam u weta to jeszcze dali jej zastrzyk na rozluźnienie bo były trudności z odsiusianiem i powiedzieli żeby jeszcze dac jej nacieszyć się życiem.

Chciałam dać jej przeciwbólowy ale nie mam wagi żeby ją zwarzyć. Podejrzewam że waży 200-250.
Jest taka żywa, mimo wszytsko radosna, podrzucam jej co chwile smakołyki:)

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz sty 05, 2014 7:14 pm
autor: Paul_Julian
ja bym sie tutaj zdał na zdanie weta. Mozesz jeszcze pojechać na Osowę do dr Ani Bielskiej ( tylko wcześniej zadzwon kiedy ona przyjmuje), ale dr Hania jest ok.
Jesli same genitalia nie sa uszkodzone, to pewnie ma szanse jeszcze troche porozrabiać, pewnie trzeba przemywac to wszystko, może płukac czy cos. Ale to sie nie da tak ocenić, bo najczęsciej szczurek rozrabia i nie chce sie poddac :(

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: ndz sty 05, 2014 9:11 pm
autor: donetta
Staram się przemwać jej rivanolem, ale jakikolwiek dotyk tam powoduje ból.
nawet po siusianiu jak się tam myje to popiskuje.

Dam jej jeszcze pare dni czasu i zobacze jak sie bedzie czula i jak się będzie to rozwijało.
Przez święta mogłam jej więcej czasu poświęcić i częściej odsiusiać, teraz to będzie siedziała całą noc, rano siusianie i znowu 9godz i dopiero wieczorem pare razy...a to stanowczo za mało.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: pn sty 06, 2014 5:02 am
autor: nienazwana
Czasem przychodzi taki moment że trzeba podjąć najważniejszą decyzję czy przedłużać cierpienie szczurka czy pomóc mu spokojnie odejść. To bardzo bardzo smutne ale konieczne. Nawet teraz jak to piszę coś zatyka mi gardzioło. Jeśli nie będziesz w stanie się nią cały czas zajmować, pomagać jej robić siku, będzie cierpieć. Jeśli nie ma dla ogonka żadnej nadziei na wyleczenie, lub chociażby życie bez bólu będziesz musiała zadecydować :-[ . Najlepiej żeby w tej decyzji pomógł ci dobry znający się na szczurach wet.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: czw sty 09, 2014 8:54 pm
autor: donetta
wiem wiem
no dobra
wygryzła sobie tam tą martwice, więc ma ranę. Dzisiaj pod koniec siusiania pojawiła się krew,
Teraz biega po pokoju...dziś już nie dam rady, wygląda na to że jutro po pracy będę musiała z nią jechać.
Pozostałe dwa ogony sprawiają jej przyjemność, w klatce leżą cały czas przytulone jak mało kiedy wcześniej. Ogrzewają ją, a na jej pyszczku widać że jest jej dobrze:) Dzięki za wsparcie. Dużo zdrowia waszym ogonkom.

Re: [ROPNIE] w jamie brzusznej

: czw sty 09, 2014 10:18 pm
autor: Paul_Julian
Trzymaj się mocno!