Strona 3 z 3

[LEKI] Penicillium Chrysogenum D5

: pt lis 05, 2004 4:55 pm
autor: AniaP
Niestety Aniu to nie ja pisałam o tej Penicylinie, też pamiętam ten temat i dziś w pracy usilnie próbowałam go znaleźć, ale niestety bez powodzenia. Wydaje mi się jednak, że to Alispo lub Anqua podawała takie informacje o penicylinie (może się odezwą w tym wątku).
Szkoda że nie mogę pomóc :( .
Trzymam bardzo, bardzo mocno kciuki za Bąbelka i Georgea, w końcu Georgeuś to mój pupilek na odległość :wink:

[LEKI] Penicillium Chrysogenum D5

: pt lis 05, 2004 10:36 pm
autor: Ania
AniuP bardzo dziękujemy za kciouki i pozdrawiamy... ;)
Też jestem dobrej myśli i mam ogromną nadzieję, że w końcu będzie wszystko dobrze, ale mam też świadomość, że niestety george ma już prawie 2 latka i coraz ciężej będzie go leczyć :(

[LEKI] Penicillium Chrysogenum D5

: sob lis 06, 2004 7:08 pm
autor: ESTI
jesuniu...Ania czy to zawsze musi tak być...

ja się nie zgadzam i nie pozwalam na te choróbska...:evil:

Pisz i opowiadaj,...strasznie przykro...

[LEKI] Notakehl D5 i Mucotehl D5 (krople) - dziwne oczy

: pn sty 02, 2006 12:00 pm
autor: zona
[quote="Ania"]Bąbel ma od kilku dni dziwne oczy, jakby wiecznie zmęczone. Powieki prześwitują spod czarnej sierści i wydają się być bardziej różowe, niż zazwyczaj, lekko napuchnięte, jakby szczur był niesamowicie zmęczony i wykończony. [/quote]
Moje szczury od dwóch dni mają to samo :-( Początkowo napuchnięte oczka miała tylko młoda, teraz opuchlizna jakby zeszła, za to zaatakowała Don Kichota. Do tego Pan Szczur ma wycieki z oczu i kicha, a Szczurzyna jest jakaś osowiała. Jedzą tak jak zawsze i robią normalne kupki. Zastanawiam się, czy oddzielić od nich Panią Szczurową... Dzisiaj idę z nimi do najbliższego weterynarza, chociaż nie wiem, czy to coś pomoże :-( , do kliniki weterynaryjnej mam za daleko, a nie chce dodatkowo przeziębić szczurzastych. Zasugerować weterynarzowi te krople? I jaką kwotę na leczenie przygotować?

[LEKI] Notakehl D5 i Mucotehl D5 (krople) - dziwne oczy

: pn sty 02, 2006 12:38 pm
autor: Ania
zonba_braunera - jeśli mam być szczera to minęło trochę czasu od tego posta i pare rzeczy w związku z tym poukładało mi się w głowie
Doszłam do wniosku, że homropatią można leczyć ale nie u szczura w takim stanie. Homeopatia nadaje się wtedy, gdy szczur jest wykończony antybiotykami i gdy stan jest w miarę stabilny a u Ciebie to wygląda na rozwijającą się chorobę i o stabilności mówić nie można.
Ja bym zasugerowała szybką reakcję w postaci antybiotyków - dlatego sama też zmieniłam weterynarza, który jest dobry ale nie od nagłych przypadków (wylew mojej szczurci również chciała leczyć homeopatią także bardzo szybko pogarszający się stan innej szczurci - homeopatia ma opóźnione działanie a szczur może "zejść" w kilka dni).
Uważam, że wet i antybiotyki conajmniej 10 dni - dla obu szczurków.

To moja sugestia.
Krople proponuję podawać po zakończeniu kuracji jeśli stan nadal będzie "niewiadomy"

Ps: Chłopcy nie przeżyli. George zmarł w Wigilię, Bąbel został uśpiony pół roku później, pod konbiec maja / na początku czerwca - mimo tego, że pół roku walczył z ciągle nawracającym zapaleniem płuc i zaczłęam się obwiniać, że to przeze mnie, bo zgodziłam się na homeopatię wtedy kiedy była największa szansa zabicia infekcji antybiotykami. Raz a dobrze.