Strona 25 z 28

Re: nie mam pojęcia jak przekonać rodziców

: sob maja 15, 2010 3:49 pm
autor: odmienna
wiesz, EMKA1234567? może to trochę drastyczne, ale kiedy moi znajomi próbują mnie zniechęcić do opiekowania się szczurami bo: "krótko żyją a ty każdorazowo cierpisz" używam argumentu: " gdybym pracowała w hospicjum, z pełną świadomością, że będę tracić podopiecznych, zniechęcałbyś mnie, czy namawiał, bym nie przeżywała?" - to trochę zmusza do refleksji, że stworzenie, które krótko żyje, jest warte cierpienia po jego stracie. To pewien rodzaj samolubstwa odmawiać mu miłości, ze strachu przed własnym cierpieniem... a w przypadku szczurów, to przecież mniej bolesne, bo pozostaje świadomość, że zdecydowanie większą część, jeśli nie całe życie możemy im uczynić znośnym :D. ja mam już dziewięć istnień po tamtej stronie: z czego siedem w zasadzie pełnych cykli życia- od narodzin po starość (lub prawie starość) - dla jakiego innego gatunku ssaków mogłabym tyle zrobić w tak krótkim (6 lat) czasie?

Re: nie mam pojęcia jak przekonać rodziców

: sob maja 15, 2010 7:09 pm
autor: dusiaczek
EMKA1234567 pisze:nie chca sie zgodzic dlatego ze co dwa lata przezywam ze szczur mi zechl i nie chca sie zgodzic ja juz wczesniej miałam jeszcze jednego szczurka ale zechł
miałam to samo kiedy zdech pietrwszy i to bardzo szybko (miał guza), płakałam przez kolejny miesiąc za każdym razem kiedy ktoś go wspomniał. Dopieor po prawie 2 latach odważyłam się na kolejne i też mama nie chciała się zgodzić, dlatego zrobiliśmy z chłopakiem tak, że to on je przyniósł. A moja mama nie ma serca do "wyzucania" zwierząt, dlatego już zostały u mnie :) Mimo tego mama wciąż mówi codzien że ona nie chce s łuchać płaczu jak któryś zdechnie.

Re: nie mam pojęcia jak przekonać rodziców

: sob maja 15, 2010 11:43 pm
autor: Marcysia.
na kolejne ogonki też odważyłam się po 2 latach po śmierci pierwszych.
ale właśnie, odmienna ma rację. dzięki takiemu ratowaniu ogonków, przechowywaniu ich, przez te krótkie 2 lata, mozes zdać im cudowne życie, chociaż będzie Ci szkoda.
a one późnije będą żyły za Tęczowym Mostkiem :)

Re: Rodzice.

: sob cze 05, 2010 12:15 pm
autor: zuzka-buzka
No więc proszę o pomoc. Jak namówić mamę na szczury? Z finansami nie ma problemów, sama bym za wszystko zapłaciła... Ale mama ma argumenty "Posiadasz już 3 myszki i psa, więcej Ci do szczęścia niczego nie potrzeba"... I jak by tu się "odwinąć" na taki argument? Bardzo mi zależy na szczurach, kocham je, mam już wstępnie załatwione z okolicy...
P.S. Jeszcze mamie nic nie powiedziałam o "planie", ale na 100% jej argument będzie właśnie taki, jaki podałam wyżej lub "Ty chyba nienormalna jesteś?!"... :P
Myślę, że się zgodzi. Musi!
P.S.II A z ogonami to już nie ma problemu... Uf... Ponieważ myszki mają podobne ogonki, mama na początku bała się, ale teraz kocha myszole tak jak ja. :) I często mi je "wyrywa" z ręki (żeby nie było - nie ma w rzeczywistości brutalności! :D).

Re: Rodzice.

: sob cze 05, 2010 2:33 pm
autor: paulajn
Najpierw spróbuj. Powiedz mamie o swoim planie, zamiarach. Jeśli odpowiedzialnie zajmujesz się myszkami, które macie i psem - wykorzystaj to. Możesz powiedzieć, że marzy Ci się szczurek, że rozumiesz jej ewentualne zastrzeżenia, ale przecież dbasz o swoje zwierzaki, nie zwaliłaś odpowiedzialności opieki nad nimi na mamę, więc powinna już wiedzieć, że ze szczurkiem(szczurkami? ;) ) byłoby tak samo.
Nie wiem jakie masz relacje z mamą, jeśli dobre, to powinna Cię wysłuchać i zrozumieć.
Może to trochę głupie, ale ja, rok temu, chcąc tak bardzo mieć szczury, wykorzystałam fakt zakończenia roku szkolnego, dobrych ocen i czerwonego paska. :P Ważne, że ostatecznie się zgodzili.
Moim zdaniem najważniejsze jest tu to, aby udowodnić, "przypomnieć" mamie, że jesteś odpowiedzialną i konsekwentną osobą. ;)
Próbuj, rozmawiaj, przekonuj ;)

Re: Rodzice.

: sob cze 05, 2010 10:40 pm
autor: zuzka-buzka
Dzięki. :) Ja też chyba będę miała pasek, więc to wykorzystam. :D Tylko teraz trzymajcie kciuki!!! O0

Rodzice i szczurek.

: ndz cze 20, 2010 10:40 pm
autor: Kierek4yOu4eVer
Witam wszystkich serdecznie!

Od pewnego czsu zacząłem się interesować szczurkami i mam pewien problem. Mój tata jest prawie wpełni przekonany do szczurka lecz boi się że nie będzie co z nim zrobić gdy wyjedziemy na dłużej np. na wakacje gdzieś dalej (jak gdzieś wyjeżdżamy to zostawiamy 2 psy u dziadków) , natomiast mama boi się nawet rozmawiać o tym bo jak się pytam czemu tak bardzo jest zniechęcona to odwraca głowę w inną stronę i mówi: "niee" niezależnie co powiem więc będzie bardzo trudno. Wracając do taty i dziadków to dziadkowie mieszkają w takim większym domku jednorodzinnym a nad nimi moja ciocia, wujek i kuzyn który dodatkowo ma koszatniczke :). Kuzyn starszy o 3 lata i zazdrosny strasznie kiedy już coś chcę mieć on już wyciąga wady tego i przedstawia w złym świetle, awięc gdy usłyszał przypadkowo o szczurku już moim rodzicą zaczął gadać że śmierdzą są brudne i przenoszą choroby, z kuzynem jakieś kontakty mam ale nie lubie go za bardzo, gdy rodzice usłyszeli co ten kretyn miał do powiedzenia to powiedzieli kategorycznie nie ale teraz jakoś się uspokoiło i próbuje ich przekonać na podstawie forum i filmików na youtube proszę napiszcie pare dobrych argumentów do tej sytuacji. :D

Z góry dziękuję za pomoc i jeżeli podobny temat już był to poprosze o link ;]

Re: Rodzice i szczurek.

: ndz cze 20, 2010 10:44 pm
autor: klimejszyn

Re: Rodzice i szczurek.

: ndz cze 20, 2010 10:52 pm
autor: Kierek4yOu4eVer
Tak, tak czytałem lecz nie pomogło :(

Re: Rodzice.

: wt cze 22, 2010 9:10 am
autor: yss
Kierek: szczurki możesz podrzucić jakiemuś zaufanemu znajomemu na czas wyjazdu.

co do pomysłów kuzyna:

a] "szczury śmierdzą i są brudne."
no tak. wszystkie gryzonie śmierdzą, jeżeli nie sprzątać im w klateczkach ;) natomiast szczur sam w sobie nie ma zapachu przykrzejszego niż np świnka morska. czuć futerkiem :) jeżeli maniacko śpi w sikach, to też sikami, ale zapewniam, że tego nie czuć w całym domu, tylko jak wetknąć mu nos w futro i powąchać, a tego twoi rodzice robić nie będą. szczury ciągle się myją, a wiele szczurów lubi myć się w wodzie, jeśli ma dostęp do miseczki z wodą lub basenika :)

b] "roznoszą choroby"
niech jeszcze kuzyn powie, skąd mają je brać, jeśli z domu nie wychodzą? wytwarzają w magiczny sposób w organizmie i wtedy roznoszą? ;) ktokolwiek uwierzy w taką bzdurę?

c] od yss specjalnie na cześć uczonego kuzyna:
koszatniczki to też zwierzątka stadne, trzymając jedną kuzyn dowodzi, że nie tylko o szczurach, ale i o koszatniczkach pojęcia nie ma. niech się dokształci nt własnego zwierzęcia zanim zacznie się mądrzyć o cudzych. szczura to on chyba na oczy nie widział. niestety zapomniał wspomnieć o strychninie w ogonie, wtedy byłby już komplet bzdur ;)

d]od yss dla rodziców:
szczur to zwierzaczek bardzo mądry, bystry, świetnie podłapuje rozmaite zabawy [np w berka], nie lata jak wściekły jak go wypuścić, nie skacze z rąk na podłogę jak niektóre mniej inteligentne gryzonie ;) tupta sobie, ogląda różne rzeczy, ostrożnie podchodzi do nowości. przywiązany do opiekuna i oswojony wdrapuje mu się po spodniach, przychodzi na wołanie ]np gdy wejdzie pod szafę, wyjdzie sam zawołany, nie trzeba odsuwać mebli i gonić go panicznie ;)], zaczepia, żeby się z nim bawić. jest pozytywny :) a mniej wymagający niż pies, i nie trzeba go wyprowadzać. trzeba brać pod uwagę wydatki na karmę i ściółkę i ewentualnego weta [ale to wiadomo :)] i zawczasu zabezpieczyć pokój, żeby nie poniszczył go zanadto. [niszczeniu podlegają rzeczy po kątach. serio. np wiszące za biurkiem kable warto zapakować w peszele, nie rzucać ubrań za kanapę itp. kabel leżący na środku pokoju jest raczej bezpieczny, bo szczury broją cicho po kątach jak małe dzieci]. szczury lubią tez kopać w kwiatkach, lepiej znaleźć bezpieczne miejsce dla kwiatków.
to są realne wady szczura [ale dotyczą w sumie wszystkich gryzoni]. więc jeśli już brać pod uwagę jakieś wady, to lepiej realne niż zmyślone przez jakiegoś mało inteligentnego osobnika ;)

Re: Rodzice.

: czw sie 12, 2010 4:05 pm
autor: Yoruichi
Mój pierwszy post na forum :)
Ja marzę o szczurkach już od kilku lat, ale problemem jest moja mama. Nawet używając materiałów pomocnych w uszczurawianiu nie da się jej przekonać. I nawet nie chodzi tu o logikę, tylko po prostu moja mama panicznie boi się gryzoni z ogonami. :P Jak jedziemy do babci i nie daj Boże jakaś dzika myszka przebiegnie po podłodze (zdarza się :P ) to moja mama wskakuje na cokolwiek, robi wiele hałasu i oświadcza że puki myszy nie znajdziemy, ona za nic nie zejdzie :D Nie wiem czy z jej fobią da się walczyć.

Re: Rodzice.

: czw sie 12, 2010 4:38 pm
autor: Kameliowa
Moja też tak się zachowywała zawsze. Teraz już jej trochę przeszło odkąd mam szczury :)

Re: Rodzice.

: czw sie 12, 2010 9:15 pm
autor: Yoruichi
To wyrazy podziwu dla Ciebie że udało Ci się ją przekonać. :)
Co ciekawsze, kiedyś miałam świnkę morską. Moja mama zgodziła się na nią bezproblemowo, bo świnki morskie nie mają ogonów ::) Świnka praktycznie cały czas miała otwartą klatkę, więc biegała po całym mieszkaniu. Jak podreptała do kuchni to chodziła za moją mamą krok w krok. Rodzicielka była przez nią tak urobiona, że zawsze rozpływała się że świnka za nią drepcze. Często dawała jej kawałek marchewki czy innego warzywa i głaskała ją po łepku :)
Ostatnio gdy po raz enty zapytałam ją po raz enty czemu obawia się szczurka, to powiedziała że mogę zapomnieć zamknąć klatkę, szczurek wyjdzie, przegryzie moje drzwi, drzwi do pokoju rodziców i jej przegryzie krtań. No klękajcie narody!!! Gdy zapytałam ją czemu nie bała się że futrzasta świnka ją zamorduje, to ona spojrzała na mnie takim wzrokiem i zbita z tropu powiedziała:" bo ona taka jakaś miła była...". Długa droga mnie czeka ::)

Re: Rodzice.

: czw sie 12, 2010 9:43 pm
autor: zalbi
zapros proszę mamę przez pc, pokaż jej to zdjęcie (zdjęcia):
http://fc08.deviantart.com/files/f/2007 ... ilTina.jpg
http://farm3.static.flickr.com/2373/207 ... 59.jpg?v=0
i zapytaj czy nadal sądzi, że takie stworzenie może przegryźc tętnice czy zrobic komuś krzywdę..


czekam na raport =)

Re: Rodzice.

: czw sie 12, 2010 10:44 pm
autor: Paul_Julian
I tu też, bardzo pomocny temat :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=17&t=26321