szczury.org

ah, właśnie! Myślałem, że to duble rex bo hodowczyni pokazując mi szczurki mówiła że wśród nich są też rex'y (jeszcze wtedy i mój miał więcej sierści ; ). Teraz już wszystko wiem.

Troch nie na temat do treści wątku, ale bardzo dziękuję za pomoc
...a już myślałem, że temat szczurów jest mi lepiej znany, hehe.

Wiem, że temat przemasakrycznie stary, ale nurtuje mnie pewne pytanie:
moja Dziurka to velveteen (kapturek agouti) - tydzień po przyjeździe do mnie urodziła... No i moje pytanie rozbija się o maluchy (obecnie niemal czterotygodniowe) z tejże samicy i nieznanego ojca...
Na 8 maluchów mam:
- dwa standardy (albo satin - nie jestem pewna, ale futerko jest gładkie, miękkie i lśniące... kapturki koloru beżowego [samiec i samiczka])
- jednego velveteena (kapturek agouti [samiec] - wygląda jak matka w mniejszej skali)
- trzy rexy (kapturki: beżowy [samiec], czarny [samiec] i ciemno szary [samiczka]... jakby grafitowy [jakiś blue? - nie znam się na kolorach zbytnio])
- dwa double rexy (kapturki beżowy [samiec] i agouti [samiczka]), które z każdym dniem mają coraz większe łysinki (szczególnie widać to u agouti [samiczki]).

Moje pytanie tyczy się ostatniej dwójki - jak to możliwe, żeby z matki velveteen wyszły maluchy d-rex?

1) matka nie jest velveteen
2) ojciec jest double rexem
3) maluchy nie są double rex, tylko są sheepratami - łysieją przy zmianie futra

Nakasha pisze:1) matka nie jest velveteen
2) ojciec jest double rexem
3) maluchy nie są double rex, tylko są sheepratami - łysieją przy zmianie futra

ad. 1 - matka na bank jest velveteenem (wygląda jakby wyszła spod fryzjerskiej karbownicy)
ad. 2 - tego nie wiem, więc może to być przyczyna
ad. 3 - to niespełna miesięczne maluchy już zmieniają futro? Mała agouti ma ogólnie bardzo rzadkie i krótkie futerko, a na głowie, karku i łopatkach już w zasadzie łysinkę, natomiast chłopczyk ma krótkie, rzadkie futerko bez widocznych, łysych placków (mały jest beżowo-biały, więc możliwe, że łysinki po prostu nie rzucają się w oczy).

Nie rozpoznasz velveteena tylko po wyglądzie... Jedyny sposób, aby mieć pewność, to skrzyżować z rexem i patrzeć, czy wyjdą double, czy nie... Teoretycznie velveteen różni się od rexovelveteena i rexa, ale w praktyce ciężko odróżnić velveteena od rexovelveteena, szczególnie, jeśli futro odbiega od ideału. Nie mówię, że matka nie jest velv, tylko, że nie można mieć 100% pewności oceniając tylko po wyglądzie.

Sheepraty zmieniają futro dwa razy: raz gdy są malutkie i drugi raz normalnie.

Nakasha pisze:Sheepraty zmieniają futro dwa razy: raz gdy są malutkie i drugi raz normalnie.

Ja myślałam, że ta wymiana "młodociana" to w wieku jakichś 3 miesięcy dopiero jest (dobrze, że za niewiedzę tutaj nie zabijają, bo już dawno padłabym trupem).

Nakasha pisze:Teoretycznie velveteen różni się od rexovelveteena i rexa, ale w praktyce ciężko odróżnić velveteena od rexovelveteena, szczególnie, jeśli futro odbiega od ideału.

Mi się zawsze wydawało, że rexy mają "loczki" i kręcone wąsiki, a velveteeny mają fale i wąsiki tylko trochę powywijane... Znowu moja niewiedza wyłazi. Tak czy owak matka maluchów wygląda jak włosy po warkoczykach (albo jakby wylazła spod "gofrownicy").

Velv i rex to geny dominujące i mogą być 2 na jednym szczurze, stąd rexovelveteeny. Mają falowane wąsy i miękkie, kręcone/mocno falowane futro.

No to wychodzi na to, że moja Dziurka to jednak rexovelveteen, bo w innym wypadku nie byłaby w stanie urodzić double rexów.

Ja uważam że fuzzy jak i double rexy są po prostu cudowne, sama mam 2 chłopaków fuzz, 2 double rex i jednego który póki co nie do końca wyjaśnił mi jaki jest czy fuzz czy double. Nie rozumiem ludzi którzy uważają je za "chore" lub po "po ciężkich przejściach" i nazywają siebie miłośnikami szczurów. Nie widzę też nic niemoralnego w hodowli takich zwierzątek, to tak jak powiedzieć np Japończykowi "nie rozmnażaj się, jestem rasistą i dla mnie to jest niemoralne"

Szczury nie są hodowane zbyt długo, zwłaszcza ich niestandardowe odmiany. Posty na temat tego, że wydają się "chore" czy "po przejściach" pochodzą sprzed 7 lat, kiedy większość zaszczurzonych osób nie słyszała o double rexach Warto wziąć na to poprawkę.

Poza tym sphinxy mają problemy zdrowotne, a wielu hodowców w USA czy UK nie odróżnia genetycznie fuzza od sphinxa (tzn. nie chcą się tym zajmować) i również rozpowszechniają stwierdzenia, że: wszystkie łyski mają problemy ze zdrowiem, z trzymaniem ciepła, itp., a większość to mity. Jednak jakiś czas temu większość informacji czerpało się z anglojęzycznych źródeł i stąd takie pomysły.