Strona 4 z 5

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 4:15 pm
autor: Akemi
cześc Paulina K :)

quote="czukukkcza"]biorąc pod baczenie ten argument,nikt z tematu nie zszedł,są poprostu/ort zaniepokojeni tym że zamierzasz katować stadne zwierzę życiem w samotności.
[/quote]

muszę dorzucić swoje 3 grosze.. ciągle najeżdżacie na ludzi którzy mają jednego szczura. ok, a co powiecie na to że istnieją szczury które wcale nie chcą mieć towarzyszy? Może to marginalne przypadki ale zawsze. Dowód- moja Akemi..
A po drugie- wyjeżdżasz tu z katowaniem zwierząt. Moim zdaniem katują szczury ludzie którzy mają stada samic i samców, nie wypuszczą ich razem na pokój ( wiadomo dlaczego) i one ciągle siedzą zamknięte w klatce jak w więzieniu. Chyba mi nie powiesz że właściciele kilkunastu szczurów różnej płci poświęcają każdemu z nich wystarczająco dużo czasu. Moja mała biega non stop po domu. Nie wiem co bym zrobiła gdybym miała jeszcze samca . Miałyby grafik wychodzenia z klatki czy jak?

I nie najeżdzajcie na dziewczynę od razu. Tyle mojego zdania.

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 4:28 pm
autor: Natalia_1222
Ale skąd wiesz,że twojej Akemi jest lepiej bez towarzyszki??Szczurek może wydawać się szczęśliwy kiedy jest sam, ale jak są razem to na pewno jest jeszcze szczęśliwsza.

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 6:11 pm
autor: Layla
Akemi, łączyłaś już swoją szczurcię z koleżanką? Moje ostatnie łączenie Cyrusa z panienkami trwało prawie 3 tygodnie, ale nigdy bym nie powiedziała, że Cyrus jest aspołeczny... I dało radę ;) Dla mnie szczur samotny=szczur nieszczęśliwy i zdania nie zmienię.

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 8:00 pm
autor: bonsai
Pamiętajcie też, że niektóry nie mogą sobie pozwolić na więcej niż 1 szczurka.... Faktycznie troszke przesadzacie z czepianiem się osób, które mają tylko 1 ogonka....

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 8:42 pm
autor: Akemi
Natalia, Layla - Akemi miała kontakt z innymi szczurami u an, forumowiczki. po tym co się działo podjęłam decyzję o nie braniu następnych ogonków. To nie był jej teren, była u innych szczurów a to ONA się zachowywała najbardziej agresywnie.

Layla, , piszesz że zdania nie zmienisz. To co powiesz o ludziach którzy mają dużo szczurów? Nikt mi nie wmówi że każdemu się poświęca wystarczająco dużo czasu. A podejście : mam mało czasu, kupię więcej szczurów to się zajmą same sobą bez wychodzenia z klatki- sorry, mnie to nie przekonuje.

Akemi jest wulkanem energii, zaczepia mnie i szalejemy po całym domu. Wydaje z siebie mnóstwo odgłosów, biega za mną i cieszy się jak pies na mój widok. Jeśli to jest nieszczęśliwy szczur to pokażcie mi szczęśliwego.

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 8:52 pm
autor: czukukkcza
[quote="bonsai"]Pamiętajcie też, że niektóry nie mogą sobie pozwolić na więcej niż 1 szczurka.... [/quote]

ok,zgadzam się z wami w pełni,są też osoby których nie stać na więcej jak na jedną papużkę-nierozłączkę!
nie masz warunków na dwa szczury,to nie bierz żadnego.ja tak sądzę i zdania nie zmienię,mimo że jestem osobą trzymającą jednego szczura osobno,z dala od kolegów.

Moja mysia historia

: ndz gru 17, 2006 10:59 pm
autor: Layla
Akemi, to nie było łączenie, tylko jednorazowe spotkanie. Poza tym nie sądzę, żebyś była całą dobę ze szczurem, przebywała z nim w nocy w klatce, iskała go i rozmawiała z nim w szczurzym języku, którego nie słyszymy. Nigdy nie zastąpisz Akemi koleżanki, choćbyś najbardziej na świecie o nią dbała.

[quote="bonsai"]Pamiętajcie też, że niektóry nie mogą sobie pozwolić na więcej niż 1 szczurka[/quote]

To lepiej nie brać żadnego.

Moja mysia historia

: pn gru 18, 2006 10:00 am
autor: bonsai
Czasami ktoś taki nie wie, że nie można mieć tylko 1 szczurrka i kupi takiego maluszka. Jak już szczurek podrośnie, przezwyczai się do właściciel go nie odda, mimo, że nie może zapewnić mu towarzystwa innych szczurków...

Moja mysia historia

: wt gru 19, 2006 4:26 pm
autor: PaulinaK
O ludzie... ciągniecie temat a ja mam szczura już od prawie 2 tygodni. Lecz nie mam zamiaru narazie kupować drugiego, ponieważ mam kłopoty z oswajaniem tego pierwszego (Patrz post "Rzuca się na moją rękę"), ale nic KONIEC TEMATU, ok ?

Moja mysia historia

: śr sty 03, 2007 3:08 pm
autor: szczurzynka
:zlosc: pisałaś że masz mały dom i nie stać Cię to aj mam pytanie po co kupujesz szczura one nie są takie tanie w utrzymaniu ...

Moja mysia historia

: czw sty 04, 2007 9:57 pm
autor: panther
szczurzynka przeczytaj ze zrozumieniem, proszę. Paulina napisała, że nia ma warunków dla dwóch szczurków. Nikt nie powiedział, że nie ma warunków na jednego szczurka :|

Moja mysia historia

: pt sty 05, 2007 8:20 am
autor: szczurzynka
z pewnościa nawet jeden szczur chocby nie wiem w jakich super warunkach czuje sie bardzo zle BEZ towarzystwa :sciana2:

Moja mysia historia

: pt sty 05, 2007 3:36 pm
autor: PaulinaK
szczurzynka, przepraszam ale możesz się ode mnie poprostu odczepić ? Widzisz, ten temat był już dawno rozwiązany i nie sadzę by twoje komentarze były tu potrzebne.

Moja mysia historia

: pt sty 05, 2007 9:13 pm
autor: lenalove
Kiedy przekonałam się w końcu do większej ilości szczurków niż jeden i kiedy udało mi się połączyć Miszel z Arwen i Wizją i raz dwie a raz 3 siedziały w jednej klatce... okazało się że Miszelina (wykarmiona od noworodka przeze mnie) czułą się strasznie nieszczęśliwa... zrobiła się osowiała mało jadła i ciągle mnie unikała. siedziała na jednym z pienter i pomimo ogólnej akceptacji nie pozwalała zadnej do siebie podejsc... Pozniej troche z Wizją załapały klimat ale to tez nie ta sama Miszelina... gdy ją odizolowałam a we 3 spotykała się na neutralnym gruncie- wszystko wrociło do normy!!!

i Jak mi to wytłumaczycie?
Nie zamierzam się kłucić bo sama się przekonałam o "stadności" szczurów i na dzień dzisiejszy mam 2 tylko 2 :-(

Moja mysia historia

: sob sty 06, 2007 10:50 am
autor: Natalia_1222
Nie wiem, może po prostu za bardzo się do ciebie przyzwyczaiła, za późno kupiłaś jej koleżankę? Ale nie róbmy tu offa.