[POZNAŃ] weci polecani

Polecani i "nie-polecani" weterynarze oraz Wasze przygody z nimi.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Alfi
Posty: 8
Rejestracja: śr lis 01, 2006 10:56 am

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Alfi »

Fakt - po 4 dnia stosowania z uszu Edka (gorszy przypadek) prawie całkowicie zniknął ślad krostek, a u Artura nie ostało się nic. Tak samo ogony - w obu przypadkiach w dotyku mocno wyczuwalne były wypukłości (widoczne również), dziś rano przy smarowaniu są one praktycznie nie wyczuwalne. Tak więc tajemna maść działa fantastycznie.

A swoją drogą dzwonie by umówić się na wizytę (sprawa konieczna w tej lecznicy) i weterynarz pyta się co jest - tłumaczę, że krosty na uszach i ogonie, a on mówi, że chciał od razu zapytać czy problemy skórne :) Tak więc najwidoczniej to częsty przypadek ze szczurami u niego więc ma doświadczenie.
A, że popularny to przykra sprawa w sumie. Tak jak właśnie pan tłumaczył. Niedostateczna dezynfekcja w sklepach i hodowlach, a paskudztwa jak raz się wprowadzi do klatki to - bez odpowiedniego pozbycia się go - zostaje na długo.
Szczury: Edek i Artur (kto zgadnie skąd inspiracja? =] )
Kora
Posty: 139
Rejestracja: pt lis 17, 2006 3:40 am

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Kora »

[quote="Alfi"][quote="ESTI"]Khem, a mozna wiedziec co to za masc?
Chociaz podaj sklad.[/quote]
No właśnie nazwy nie będe w stanie podać - weterynarz przygotowywał ją sam. Składu też nie znam - dostałem po prostu strzykawkę pełną maści i tyle.
Jedyne co mogę powiedzieć to fakt, że jest (uwaga! niespodzianka! ;)) konsystencji maści i ma żółtawy kolor. W dotyku gdy rozcieram miedzy palcami wyczuwalna jest lekka granulacja.[/quote]
No to miałam ta samą maść zaaplikowaną i też nie mogłam się doczytać co to i wcale nie taka sekretna skoro na ul. Pawłowskiej pani wet też ją zna :haha: ;)

Kochani proszę, bo ja już mam mentlik gdzie najlepiej z bardzo chorym szczurkiem, już jestem zapisana na Sołtysia ale też i na Orła Białego, ale może zna ktoś naprawdę dobrego fachowca a nie z takimi historiami jak u moniaaa. To lecieć na ta Sołtysią czy nie ogonek ma chyba zapalenie mózu :cry: :cry: :cry:
"Pomyśl czasami o cierpieniu, którego wolisz nie widzieć"
Alfi
Posty: 8
Rejestracja: śr lis 01, 2006 10:56 am

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Alfi »

Cóż ja polecam Sołtysią. Może pomóc - w końcu jak pisałem lekarz twierdzi, ze ma 20 lat doświadczenia z gryzoniami... A jak wyda Ci się, że coś z nim nie tak (z jego diagnozą etc.) to trzeba po prostu jechać i dalej próbować. W sensie, że z innym weterynarzem.
Ostatnio zmieniony wt gru 19, 2006 11:59 am przez Alfi, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczury: Edek i Artur (kto zgadnie skąd inspiracja? =] )
Kora
Posty: 139
Rejestracja: pt lis 17, 2006 3:40 am

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Kora »

Tak zrobię jade na Sołtysią ale na pewno nie będę objeżdżała wetów bo mały jest bardzo słaby i strasznie zestresowany u mnie jest dopiero 10 dni i bardzo tęskni za swoim właścicielem w końcu 1,5 roku go miał a teraz ta choroba, więc na pewno czuje sie u mnie jak w szpitalu a nie jak w domu(też nie cierpię szpitali) u ukochanej osoby na kolankach :-( .
Robię co moge by złagodzić jego cierpienie :cry:
Mam nadzieję że diagnoza będzie dobra i Roki wyzdrowieje nie widzę innej opcji :sciana2:
"Pomyśl czasami o cierpieniu, którego wolisz nie widzieć"
Awatar użytkownika
Feniks
Posty: 251
Rejestracja: wt wrz 19, 2006 10:50 pm
Lokalizacja: Czerwonak

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Feniks »

te zapalenia skórne -jak tłumaczył mi wet z Sołtysiej- to także wynik hodowli wsobnej. moje pierwsze 2 ogony były ze sklepu. Ixi zachorowała a Dixi nie. także to też kwestia organizmu. Ixi miała w dodatku prawdopodobnie uszkodzony błędnik a z tym się nie da nic zrobić. biedna była z koordynacją ruchów. u mnie do długiego i nawrotowego leczenia skóry doszedł więc jeszcze problem główki. wet leczył cierpliwie ale poinformował mnie że jeżeli mysza będzie się rozbijać o wszystko, z ciągłymi zawrotami głowy to uśpienie będę musiała wziąć pod uwagę - dla dobra mychy. ja o tym nie myślałam bo jak się wzmocniła to źle nie było a ona pewnego dnia spadła z domku, miała krwotok z nosa i coś z tego poszło jej też na płuca. wet był sceptycznie nastawiony ale wyleczył a było super źle. a mysiunia potem i tak odeszła. nawet nie wiem dlaczego. może za długo ją leczyłam... rozum swoje a serce swoje.
ale weta z Sołtysiej polecam bo zdecydowanie wie co robi. sam zresztą mówił że akurat u gryzoni jako małych organizmów pewne choroby są niezwykle trudne do zdiagnozowania.
wierzę mu i ufam. jak coś jest to walę tylko tam

Trzymam kciuki za Rokiego.
Ostatnio zmieniony wt gru 19, 2006 5:09 pm przez Feniks, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma (już) życia bez Ogona:)
Kora
Posty: 139
Rejestracja: pt lis 17, 2006 3:40 am

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Kora »

Dzięki Feniks.
Właśnie wróciłam od weta na Sołtysiej.
Faktycznie fachowa obsługa choć efektów leczenia nie można przewidzieć :sad2: ale ja wierzę w cuda i miłego Pana doktora :hyhy: .
Roki jest skrajnie odwodniony, więc dostał dwa duże zastrzyki z sola fizjologiczna (tak mi sie wydaje no, bo co innego)
Z tego, co mówił i podejrzewa to mogła być maść, którą przyrządziła mi wet z innej lecznicy, jako że miał podejrzenie o przebiałczenie i łysienie, grzybicę pasożyty i co tylko (w innym temacie opisywałam i jest fotka) no i zlizanie przez ogonka dało opłakane skutki :cry:
Dostał antybiotyk w zastrzyku chyba Baytril lub cos podobnego o podobnej nazwie.
Ogólnie przez maść ma zapalenie układu pokarmowego, co doprowadziło do odwodnienia a to z kolei do zmian w mózgu i stąd te zwiotczenie kończyn,zgrzytanie zębami, łapki w piastki :cry: .
Podawanie Lacidofilu jest bezskuteczne, bo dostał zastrzyki.
Na razie nie pije zjadł troszkę chlebka i śpi.
W życiu nie mogła bym sama mu podąć zastrzyku bo darł się w niebogłosy (to dobry znak :hyhy: )
Jutro kolejna dawka.
Koszt wizyty i 4 zastrzyków -15zł.

Mam nadzieję że nie zrobiłam dużego :ot: . ;)
"Pomyśl czasami o cierpieniu, którego wolisz nie widzieć"
Awatar użytkownika
Feniks
Posty: 251
Rejestracja: wt wrz 19, 2006 10:50 pm
Lokalizacja: Czerwonak

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Feniks »

przy maści wet powiedział mi żebym mychę przez chwilę czymś zajęła żeby nie lizała. no więc siedziałam z nią po pół godz- przesadnie trochę ale to z nadopiekuńczości. dawałam jej w tym czasie różne smakołyki. pewien schemat nam się z tego potem zrobił. bo czekała na to. a ta maść ze Sołtysiej nie szkodziła jej nawet jeżeli ją lizała. przynajmniej nie zauważyłam.
[quote="Kora"]efektów leczenia nie można przewidzieć[/quote]
tego nigdy nie da się przewidzieć. znane powiedzenie- operacja się udała- pacjent zmarł. bądźmy jednak dobrej myśli. bo na zmartwienia zawsze wkońcu czas przyjdzie.
Ostatnio zmieniony śr gru 20, 2006 8:18 pm przez Feniks, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma (już) życia bez Ogona:)
Kora
Posty: 139
Rejestracja: pt lis 17, 2006 3:40 am

[POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Kora »

Ja robiłam podobnie tyle że szczuras miał ograniczone spożywanie smakołyków (dieta) no i musiał być wysmarowany cały bo miał właściwie wszędzie zmiany skórne. Po pół godzinie i tak był tłusty i solidnie sie próbował wymywać (chociaż miał problemy z tylnimi łapkami i siedzeniem)
Ja smarowałam dwa razy więc na pewno nie dało sie uniknąć wylizania.
Ale kto to wiem, może i to nie przez to.

Ważne że teraz juz jest poprawa i nawet skóry, samodzielnie je, pije i siada jestem szczęśliwa jak na razie dobrzeje byle tak dalej :D :hyhy:
"Pomyśl czasami o cierpieniu, którego wolisz nie widzieć"
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Bartek i Ilonka »

Niestety, ale chyba będziemy musieli odradzić wszystkim weta na Sołtysiej. Rzeczywiście jest tam miło i tanio, ale lekarz ma jedną podstawową wadę. Cała jego diagnoza to jedno spojrzenie na szczurka (taki opis pojawił się też w waszych postach). 3 dni temu Słomka przestała ruszac przednimi łapkami. Oczywiście szybko polecieliśmy do weterynarza. Wet tylko spojrzał i od razu wiedział, że jest to porażenie nerwowe. Podał zastrzyki i kazał przyjść jeszcze raz. Niestety stan szczurka pogarszał się, a paraliż postępował. Przy następnej wizycie weterynarz trzymał się swojej wersji. Wczoraj w nocy Słomka nie była już w stanie podnieść główki aby coś zjeść. Ledwo ruszała językiem aby móc się napić. Po długich konsultacjach z Anią postanowiliśmy ja uśpić, aby łagodnie odeszła. Około 12 w nocy poszliśmy do kliniki na Księcia Meszka. Na dyrzurze był tylko jeden chłopak, który pomimo naszej decyzji postanowił jeszcze zbadać Słomkę. Okazało się, że miała w brzuchu guz wielkości orzecha włoskiego. Dało się go nawet wyczuć. Niestety, ale weterynarz na Sołtysiej nawet nie wpadł na ten pomysł aby ją dokładnie zbadać i przez 2 dni podawał jej leki, które nie mogły zadziałać. Słomki prawdopodobnie nie dałoby się uratować, ale to już drugi raz, kiedy lekarz na Sołtysiej stawia diagnozę patrząc na szczurka przez 5 sekund.
Słomka odeszła około 24.00.

Bartek
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: 'Asia »

Bardzo mi przykro z powodu Słomki :( :( :(

Mimo że weci z Sołtysiej wydawali mi się najbardziej kompetentni pod względem szczurów w Poznaniu, to i tak jakoś nigdy im do końca nie ufałam bo rzeczywiście niewiele się wysilali przy oględzinach szczura i zwykle po prostu się wymądrzali...

Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby np. choćby osłuchali szczura... Na dodatek często, nawet jak stan był tragiczny, zachowywali tak stoicki spokój i stan relaksu co mnie do furii doprowadzało! :[

Obie moje dziewczynki ostatni tydzień przed śmiercią były codziennymi pacjentami na Sołtysiej i jakoś nie wydobrzały...

Nie wiem już sama do jakiego weta się udać, bo żadnemu nie ufam i do każdego ktoś tu napisał jakieś "ale"...

W ogóle nienawidzę wetów... :( Niby to taki wrażliwy człowiek, któremu nie obca jest krzywda zwierzęcia, ale jeszcze nie spotkałam się z takim wetem "z powołania", który bardziej myślałby o wyleczeniu tego zwierzaka niż o zapłacie za wizytę... Przykre to... :(
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Awatar użytkownika
Pleiades
Posty: 302
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 9:31 pm
Lokalizacja: Poznań, a obecnie Kórnik
Kontakt:

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Pleiades »

Ja tylko wtrącę moje trzy grosze...
Chodziłam ze szczurami na os. Czecha i do kliniki Pluto na os. Jagiellońskim i było tam całkiem nieźle...

W mniej poważnych przypadkach korzystam z weta u nas w Kórniku, ale to tylko wtedy, kiedy szczurom nie zagraża bezpośrednio jakaś poważna choroba...
Ostatnio zmieniony wt sty 23, 2007 4:48 pm przez Pleiades, łącznie zmieniany 1 raz.
Pleiades & zwierzyniec
Obrazek
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: 'Asia »

[quote="Pleiades"]
Chodziłam ze szczurami na os. Czecha i do kliniki Pluto na os. Jagiellońskim i było tam całkiem nieźle...
[/quote]
Pleiades a co to znaczy całkiem nieźle?? Ja w sumie oceniam weta w pierwszych chwilach, czyli gdy mówię mu że coś się złego dzieje ze szczurem i on wtedy przystępuje do postawienia diagnozy. I teraz w jaki sposób to robi?? Czy - tak jak na Sołtysiej lub w Homeopatii diagnoza postawiona jest w ciągu 5 sekund, bez nawet obmacania szczura i osłuchania go, czy nieco bardziej precyzyjna??
Oceniam go też po tym jakie ma doświadczenie ze szczurami i czy np. często przeprowadzane są operacje chirurgiczne na gryzoniach (bo jak wiadomo guzy u szczurków są najpopularniejszą z dolegliwości).
Tak więc napisz w jaki sposób weterynarze w wymienionych klinikach "badają" zwierzę i jakie jest wg Ciebie doświadczenie owych wetów ze szczurami.

Prosiłabym też o cenę standardowej wizyty oraz o koszt operacji (o ile znasz ;) ) :)
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Awatar użytkownika
Mona i Kuba
Posty: 200
Rejestracja: sob cze 25, 2005 7:10 am
Lokalizacja: Poznań

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Mona i Kuba »

aska4art, my bylismy raz na Wawrzyniaka, bezposrednio u doktora Czerwinskiego - nasza szczurcia zostala i osluchana i obmacana (ku jej przerazeniu ;) ), doktor porozmawial z nami o jej zachowaniu, czy ma jakies towarzystwo, kto dominuje itp. Stwierdzil ze wszystko OK, nie mamy sie czym martwic - a jak dziewczyny dojda do tego ktora jest gora, to powinno wszystko przejsc. Stwierdzil, ze ewentualnie mozemy podawac witaminki dla gryzonii, ale to profilaktycznie. Za wizyte nic nie wzial. Nevi - wypracowala sobie pozycje dominantki - i rzeczywiscie niepokojace nas objawy i zachowanie przeszlo.

W kazdym razie Homeopatia pozostawila u nas te dobre skojarzenia - choc pewnie w razie wypadku "polowalibysmy" wlasnie na doktora Czerwinskiego, anie na jego podopiecznych. Ale jak przegladamy te wszystkie wypowiedzi, to i w tej klinice jak widac niestety zdarzaja sie wpadki... My bysmy ja jednak wciaz polecali.
Ostatnio zmieniony śr sty 24, 2007 10:40 am przez Mona i Kuba, łącznie zmieniany 1 raz.
Teraz z nami: Zoe, Layla i Koja
Obrazek
Aniolki [']: Abi, Nevi i Lila
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: 'Asia »

O Homeopatii powiem tyle:

- Jeśli już byłabym zmuszona tam iść to nie wyobrażam sobie iść do innego doktora niż Czerwińskiego. Reszta się po prostu nie zna. Np. taki Gogolewski ma specjalizację bodajże w drobiu (już pominę to że tego lekarza nie znoszę). Poza tą dwójką jest jeszcze pani weterynarz, która wg mojej oceny również miała niewiele do czynienia ze szczurami. Na koniec jest dwóch asystentów, którzy działają zwykle poinstruowani przez Czerwińskiego. Sami lekarze i asysteńci przyznają zresztą że to Czerwiński jest najbardziej kompetentny - z tego co wiem tylko on wykonuje operacje (wykonał pomyślnie operację wycięcia guza Loli gdy miała 2 i pół roku), a jak już dzieje się coś naprawdę złego (jak z moją Żabką) zawsze pytają czy nie mogłabym przyjść tak żeby był dr Czerwiński. Z tego co wiem pracował on również w ZOO. Jak dla mnie mogłabym nawet określić tego lekarza jako weterynarza z powołaniem.
I jest w tym wszystkim jeden jedyny problem... Czerwińskiego po prostu bardzo trudno złapać. Ma on również klinikę w Komornikach. I ogólnie jest zalatany. No a poza tym - wystraszył mnie nieco ten "wypadek" który przydarzył się właśnie z nim opisany przez Bartka i Ilonkę na poprzedniej stronie...

- Poza tym lubiłam tam przychodzić. Lubię Czerwińskiego i jednego z asystentów, takiego blondyna. Ta kobieta też jest dosyć miła. No i ceny. Chyba nie ma tańszej kliniki w mieście! Pod tym względem lekarze są bardzo uczciwi (gdyż jeśli jest to tylko porada bez podania leków to wizyta jest darmowa).

- Moja przygoda z nimi zakończyła się gdy po dwóch tygodniach leczenia u nich Żaby (dla niewtajemniczonych - Żaba miała jakąś niewydolność nerek, stale leciała jej krew z moczem i to w bardzo dużych ilościach, choć do końca niewiadomo co się jeszcze w środku działo) - nie było widać zupełnie żadnej poprawy, lekarze rozkładali już ręce, na dodatek na forum stwierdzono że leki które oni podają są dla gryzoni niewskazane.

Tak więc myślę że gdyby nie działo się nic bardzo poważnego poszłabym właśnie tam. Jednak gdyby to był już poważniejszy problem to na chwilę obecną nie wiem gdzie... :(
Ostatnio zmieniony śr sty 24, 2007 1:35 pm przez 'Asia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

RE: [POZNAŃ] weci polecani

Post autor: Bartek i Ilonka »

My koniec końców zawsze lądujemy ze szczurkami w klinice na Księcia Mieszka (przy PST Solidarności). Niestety jest tam bardzo drogo i często nacinają na dodatkowe badania, prześwietlenia itp, ale ma to jedną zasadniczą zaletę - szczurek prawie zawsze jest pożądnie przebadany. Poza tym jest tam jedna weterynarka, która ma specjalizację z gryzoni i można jej naprawdę ufać, nigdy nie stawia diagnoz na chybił trafił. Oprócz tego są tam ludzie, którzy lubią szczurki, pogłaszczą je, itd.

Jak wcześniej byliśmy ze Słomką na Sołtysiej (kidy pękły jej naczynka włosowate i bardzo krwawiła) lekarz spytał się "czy na pewno chcemy ją leczyć, bo jest to drogie (w sumie zapłaciliśmy 45 zł za 3 wizyty), a nowy szczur wyszedłby taniej".

Co do homeopatii to ciężko się wypowiadać, ponieważ byliśmy tam tylko z przeziębieniem i żaden ze szczurków nie był tam poważnie leczony, ale wrażenie z kliniki było ok. Dr Czerwiński nie wziął kasy. I widać, że lubi szczurki - zawsze je pomizia.

Bartek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Weterynarze”