Strona 5 z 53

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 3:08 pm
autor: Flaumel
Pochodź i pomachaj! :) Niech się zestresują, niech siedzą razem, bo coś strasznego się dzieje :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 3:16 pm
autor: mini
Dokłądnie :) Chcemy czy nie - stres pomaga w łączeniu..

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 28, 2011 3:49 pm
autor: Laguna
Rzeczywiście, jakby lepiej. Jak Koko spokojnie zasnął, Smerf się chyba do niego skradał, nagle słyszę wrzask, patrzę, a tam zaspany Koko z białym futrem w pyszczku ::) Na poduszkę chyba zacznę zbierać. Machane szczury piszczą przeraźliwie, ale nawet się nie tłuką. To wracam na spacer :P

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt wrz 30, 2011 4:35 pm
autor: Ezio
Dzisiaj mój samczyk poznał kolegę. Na początku nie wykazał w ogóle jakiegoś większego zainteresowania, ale gdy zabierałam 'nowego' z klatki, to go szukał :) Teraz cały czas leżą obok siebie i... i tyle. To chyba dobrze? Pierwszy raz łączę szczury, zawsze kupowałam/brałam od razu grupkę.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt wrz 30, 2011 10:54 pm
autor: tinanka
Ezio, bardzo dobrze, mimo wszystko uważaj na nich, bądź czujny, bo szczurki lubią się bić, jak tylko pan wyjdzie. ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 01, 2011 9:26 am
autor: Ezio
czujna*:)
Szczurki się leją non stop, szczególnie w nocy. Młodszy jest terroryzowany przez starszego, ale nie dochodzi do rozlewu krwi a przepychanek...

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 01, 2011 6:16 pm
autor: sm_ola
Mam 2 chłopaków, maja 3 miesiące.
Wprowadziła się do mnie dziewczyna z 3 szczurkami, jeden ma 3lata, dwa po roku.
Od kilku dni się poznawały, najpierw wąchały przez klatkę, później trzymane na rękach się wąchały, wszystko było ok.
Jej szczurki choć starsze nie wykazywały żadnej agresji, nawet zainteresowania, powąchały moje po tyłkach i dalej olewka..
Dziś wrzuciłyśmy jej jednego roczniaka na kanapę i mojego Benka. Bez reakcji, powąchały się, trochę pochodziły razem i olewka.
Zabrałam więc Benka, wzięłam na ręce Franka i najpierw dałam im się obwąchać. Wszystko lux więc postawiłam go na kanapie, z początku asekurowałam dłonią. Ponieważ było ok, puściłam. Frankowi odwaliło, rzucił się na kolegę, a ja nie chcąc, żeby coś się stało Prozakowi złapałam swojego Franka w rękę.
Suma sumarum wgryzł mi się w palec bardzo głęboko, strasznie krwawił, teraz mam spuchnięty i zdrętwiały kciuk, a z przyjaźni nici.
Dodam, że Franek nigdy wcześniej nikogo nie ugryzł, raczej tchórzliwy jest jak coś zastuka czy torebka zaszeleści to ucieka, za to cały dzień może się do mnie tulić i dawać całuski. A zdawało by się zadziorny i odważny Benek okazał się potulnym barankiem.
Dobra, do sedna.
1. Czy warto próbować poznać nowych chłopaków z moimi i jak to robić, żeby obyło się bez rozlewu krwi?
2. Wie ktoś co z tym palcem? Przemyłam i zdezynfekowałam go. Ranki są nie wielkie ale ból promieniuje od wewnątrz palca. Straszny, nieproporcjonalny do ranki ból. No i jest mocno spuchnięty i zdrętwiały :C

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob paź 01, 2011 6:26 pm
autor: sm_ola
Dodam jeszcze, że moje chłopaki są malutkie, baaardzo oswojone z ludźmi i nigdy się nie gryzły ze sobą.
Natomiast szczury tej dziewczyny, nie dość, że dużo starsze, 2 razy większe, raczej dzikuski bojące się ludzi i wcześniej gryzły się ostro, jeden ogona nie ma...
Więc sądziłam, że raczej moje będą zastraszone ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 02, 2011 12:50 pm
autor: tinanka
Sm_ola, ja bym odczekała jakiś czas, niech dalej się wąchają a potem spróbowała jeszcze raz na innym neutralnym gruncie wybiegi przez tydzień albo i dłużej. Gdzieś gdzie chłopaki nigdy nie były, tylko tym razem nałóż sobie rękawice na rękę na wszelki wypadek. Powodzenia.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: ndz paź 02, 2011 1:05 pm
autor: Paul_Julian
Co do palca to dezynfekuj , mozesz naokoło ranki posmarowac altacetem albo dac kompres z lodu. U mnie ostatnio były tylko dwie malutkie ranki, a dłoń nie do uzytku przez kilka dni, a po kilku tygodniach nadal boli mnie staw ( dziab był w nasadę kciuka). Podejrzewam uszkodzenie chrząstki stawu.

Jesli chłopcy mają razem być na wybiegach, to warto ich zapoznać, chociaz tamte to stare wyjadacze :D

Wg mnie to najlepiej zacząć od wymiany szmatek w klatce, nie od wybiegów. Zabrać zasmrodzone szmatki z jednej klatki , dac do drugiej (i owdrotnie) , i to samo np. z hamakami. Wtedy będą czuć zapach obcego w swoim domu, ale nie bedzie kogo za to ugryźć. Można tez szczurki wymienić klatkami , wtedy nasikają w nie swoje śmieci.
W końcu sie przyzwyczają do nowego zapachu i mozna je zapoznawać na neutralu.
Szczur atakuje bo czuje obcy dziwny zapach, który mu zagraża (realnie lub nie) .
Potem można je razem dac np. do transportera i zostawić za karę np. na 2-3 godziny i tylko pilnować, co się tam dzieje. Wspólny stres też jednoczy.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt paź 04, 2011 9:08 pm
autor: sm_ola
Dzięki za odpowiedz. Staramy się dalej ale postępów jakby brak ;)
Pomyślałam o kastracji. To dobry pomysł czy to by była przesada?
Gdy nie ma w pobliżu obcych szczurków jest przesłodki i spokojny... Z drugiej strony i tak chciałam w przyszłości powiększać stadko więc to już nie tylko kwestia tych wspólnych wybiegów ale poważne życie rodzinne :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: pt paź 07, 2011 7:52 pm
autor: Laguna
Ja mam powoli dość... Wypuszczam dziś Koko z młodymi, najpierw ich obwąchał, oni strach. Potem Kremuś postanowił powalczyć, poszamotali się, nie chciałam interweniować od razu żeby sobie wreszcie wszystko ustalili, i teraz młody ma długą szramę na plecach... To było tylko kilka sekund i odskoczyły. A Kremuś zamiast się poddać dalej chciał odganiać Koko. Łączę gdzieś od miesiąca, a niemal zawsze kończy się jakimiś ranami i wyrwanym futrem. A Koko gryzie i ludzi i szczury, wszystko co go zaczepia. Póki nie zaczepia niucha, trąca nosem i leci zwiedzać. Kastracja by coś dała? Bo Kremuś nadal będzie go chciał ustawiać, chyba czuje się przywódcą. A jakoś nie wierzę, że Koko spotulnieje..

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt paź 11, 2011 11:31 am
autor: figoifagot
Wczoraj powiększyło nam się stadko :)
Do naszych półroczniaków (Figo i Fagot) dołączyły dwa dumbuski (Marti i Tytus) w podobnym wieku, które już trzeci raz zmieniły właściciela :( Bałam się łączenia, ale jakoś poszło. Mała bójka wywiązała się między Fagotem i Tytusem, który ma zapędy przywódcze (a który wydawał się mega-ciapą). Trwała moment. Problem w tym, że Figo i Fagot są teraz wystraszone i serce nam się trochę kraje, bo wcześniej były "panami" we własnym domu, a teraz siedzą w tunelu i czują się jakby nie u siebie. Jest nadzieja, że się jeszcze zaprzyjaźnią? Minął dopiero jeden dzień, więc może niepotrzebnie się martwię :-[

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt paź 11, 2011 11:40 am
autor: Ogoniasta
figoifagot pisze:Wczoraj powiększyło nam się stadko :)
Do naszych półroczniaków (Figo i Fagot) dołączyły dwa dumbuski (Marti i Tytus) w podobnym wieku, które już trzeci raz zmieniły właściciela :( Bałam się łączenia, ale jakoś poszło. Mała bójka wywiązała się między Fagotem i Tytusem, który ma zapędy przywódcze (a który wydawał się mega-ciapą). Trwała moment. Problem w tym, że Figo i Fagot są teraz wystraszone i serce nam się trochę kraje, bo wcześniej były "panami" we własnym domu, a teraz siedzą w tunelu i czują się jakby nie u siebie. Jest nadzieja, że się jeszcze zaprzyjaźnią? Minął dopiero jeden dzień, więc może niepotrzebnie się martwię :-[
Oczywiście, że nie potrzebnie martwisz się na zapas ;) jeden dzień to bardzo mało w łączeniu :P daj im czas...niektórym starczają godziny i już śpią razem...a innym potrzeba dni albo tygodni żeby zrozumieć, że "w kupie siła" :P ;D
To młode szczurasy...dogadają się :) Cierpliwości :)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt paź 11, 2011 11:48 am
autor: figoifagot
@Ogoniasta, dzięki za te słowa, bo tak mi tych pierwszaków naszych szkoda. Będziemy cierpliwie czekać :)