Półdzikie szczurki z Krakowa

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Półdzikie szczurki z Krakowa

Post autor: Nakasha »

A opiekujesz się obecnie jakimiś ogonkami ;)?
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
ButterFlyNeko
Posty: 15
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 11:54 am
Lokalizacja: Kraków/ Mysłowice

Re: Półdzikie szczurki z Krakowa

Post autor: ButterFlyNeko »

Owszem :D

W domu pałęta mi się całe stadko :D

2 samce Daimon i Laures, 3 samiczki Pani Potter, Sephira i Nanaki ( która obecnie opiekuje się 4 swoich maluchów Agresją, Ariesem, Asodeuszem i jeszcze jednym, do którego nie dopasowaliśmy imienia). A współlokatorka mieszkająca w pokoju obok ma 2 samiczki Nigrę ( zwaną przez przyjaciół Nigrozyną) i Czekoladę oraz 3 chłopców, z których 2 czeka na odbiór przez przyszłego Tatusia.

Wiec jest tego całkiem sporo. A zwierząt w rodzinnym domu w Mysłowicach też nie brakuje (5 psów - wszystkie to siberian husky i króliczek). Moja mama obecnie się zastanawia czy nie zaopiekować się maluchem mojej szczurzycy. <happy> :):):):)
" The Closer You Get To The Light, The Greater Your Shadow Becomes"
Kingdom Hearts
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Półdzikie szczurki z Krakowa

Post autor: yss »

oj nie przeczytałam wcześniej że szczurcia uciekła.... ale może taka już była jej natura, że była po prostu dzika i już - jeżeli miała silny dziki instynkt, to przypuszczam, że mogła sobie poradzić na wolności i przeżyć nawet całkiem długo. nasze hodowlane kluchy nie miałyby szans.
ten się nie myli, kto nic nie robi
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”