Dziurawy Gryzaczek - powrót

[grzesia]

Swietna historyjka
Śliczne te Twoje dziewuszki. Fajny z nich duecik Biedna paprotka pozbawiana ziemii...

[zalbi]

granulat to takie brązowe walce - własnie w takiej postaci najczęściej występuje w karmie dla gryzoni:
http://fishpoint.nazwa.pl/images/granulat.jpg
megan to najgorsza firma jezeli chodzi o jedzenie dla gryzoni!
najlepszy jest xtra vital, lub ostatecznie vitapol.



ojej.. klateczka =D
koniecznie spraw im więcej "miejsca" w postaci może jakiejś rury pcv, koszyczka plastikowego, może byc podwieszana kuweta itd. Przejrzyj zdjęcia klatek innych użytkowników, może znajdziesz jakiś fajny pomysł?
małe podpowiedzi:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... age_03.jpg
http://www.lauraspetportraits.co.uk/blog-pics/cage1.jpg
http://a212.ac-images.myspacecdn.com/im ... 13d233.jpg
http://www.northern-lights-rats.co.uk/i ... mmysml.jpg
http://z.about.com/d/exoticpets/1/0/T/I ... age036.JPG

i proponuję zmienić drewniany domek na plastikowy, poniewaz za jakiś czas przesiaknie on szczurzym moczem

[Babli]

zalbi, ja xtra vital miałam. Musiałam im dać co innego bo przez 3 dni NIC nie ruszyły.. A vitapolu nawet nie kupiłam, jak nic nie miałam Ja mam Naturę Szczura i czekam na Timmę rattimę

Buniu, boskie zdjęcia i modelki

[Berdog]

Drewniany domek można zabezpieczyć i wytrzyma trochę dłużej około 3 miesiące.
Plastikowe domki są łatwe w myciu i o wiele trwalsze pod warunkiem że szczurek nie postanowi dorobić kilku wywietrzników . Domki takie można zrobić z zwykłej miski prostokątnej lub okrągłej w której wycinasz 1 lub 2 otwory na wejście. Z własnego doświadczenia wiem że nie może być mniejsza niż 20/20cm wysokość około 15cm. Moje pieszczochy mają aktualnie plastikowe domki zrobione z misek z przykrywką (niebieska miska na 1 piętrze)http://img145.imageshack.us/my.php?image=szafari1.jpg

Cena takiej jednej miski nie przekraczała 20 zł

[zalbi]

Drewniany domek można zabezpieczyć i wytrzyma trochę dłużej około 3 miesiące.

hehe, dłużej =P dlatego ja powiedziałam sobie: nigdy więcej drewnianych rzeczy w klatce.

Moje pieszczochy mają aktualnie plastikowe domki zrobione z misek z przykrywką (niebieska miska na 1 piętrze)

ale októre niebieskie na pierwszym piętrze chodzi?

[Berdog]

Chodziło mi o to niebieskie pudełko z przezroczystą przykrywką.
Tu macie dokładne zdjęcia domku http://img99.imageshack.us/my.php?image=domekzt7.jpg

[Buni@]

No i zaczynamy...

Już od dość dawna nie pisałam, więc trochę tego będzie...pff...jakoś dam radę.

1.

Klateczka...wszystko jest ok...ale...

Moje inteligentne dziewuszki znalazły sposób na górne "dzwiczki" tzn. same je otwierają!
Skubańce jedne...ale ze mną nie wygrają. Teraz zaczepiam górne otwieranko takim drucikiem co się nim zazwyczaj przypina do klatki poidełko. Normalnie by mi nie przeszkadzało to, że sobie klatkę otwierają ale moja paprotka nie przeżyje kolejnego zamachu.



Ziemia na akwarium, komodzie, podłodze...
Paprotka poza doniczką na akwarium...
Szczur je ziemie z akwarium i siedzi w pustej doniczce.

Zdarzyło mi się to chyba z 4 razy. Głównym sprawcą była ... była nie kto inny tylko mały łobuz, Gryzia. Bunia jest na zdjęciu, bo gdy chciałam sfotografować szkody wpychała się w kadr .
Tak to już jest z tymi kapturzakami .

Po dokładnym przemyśleniu sytuacji postanowiłam zrobić im pudełeczko z ziemią, które od czasu do czasu będę wstawiać im do klatki. Najwyraźniej Gryzi spodobał się mój pomysł...skąd to wiem... zdjęcia mówią za siebie ...












2.

Bunia i Gryzia nigdy się nie rozstają ! Hymm...jakby się tak zastanowić mi to nie przeszkadza. Gryzia już mniej a nawet wcale nie gryzie co jest dla mnie powodem do radości...jednak...nadal boi się mojego dotyku...boi się człowieka...naskakiwanie na pręty nie ma tu nic do rzeczy...ona po prostu już taka zostanie...ale...to nie zmienia faktu, że KOCHAM ją i zawsze będę ją KOCHAŁA. Żeby nie faworyzować...Buniu...KOCHAM Cię...i zawszę będę Cię KOCHAŁA.

P.S To nie czerwony...


3.

Ma takie małe pytanko Czy to możliwe, że szczur ma lęk wysokości? Gryzia może i jest lekko grubaśnym szczurkiem ale to nie powód do tego by nie umieć skoczyć niecałe 10 cm w dal...? Bunia skacze w dal z okołu 2 metrów i to bez żadnych problemów. Jak mała siedzi na akwarium ma problemy z zejściem i wogóle to taka mała łamaga. Zaczynam się martwić...


To na razie tyle...

CDN

[zalbi]

Buniu, a czy wyprażyłaś ziemię w piekarniku przed wsadzeniem jej do klatki? Chyba nie.. a to niedobrze, bo w takiej ziemi jest bardzo dużo różnych bakterii itp i mogą bardzo zaszkodzić szczurkom..


Zdjęcie z paprotką mnie rozwaliło =D

[Buni@]

No tak...wiedziałam, że czegoś zapomnę Na szczęście małej nic nie jest...i tak grzebala w ziemi tylko kilka minut. Później była cała brudna to musiałam wynieść pudełeczko.

Jest taka sprawa...
nem
Matrwię się o Gryzaczka... . Coś mi się wydaje, że ma uszkodzony kręgosłup . Ona nie potrafi skakać. Gdy trzymam ją na kolanach to tak lekko przesuwam kolano w stronę komody, by mogła sobie zejść/zeskoczyć. Za każdym razem źle wymierzała i spadała . Rozmowa z tatą:
J=ja
T-tata

J: Tato, mała ma chyba coś z kręgosłupem...
T: ? ?
J: No, bo ona nie umie skakać...no to znaczy nie wychodzi jej to i spada...(opowiedziałam całą historię z kolanem)
T: Hymm...
J: Może to prze to, że ten chłopak niezbyt długo ją puszczał i że na łóżku nie miała gdzie skakać...
T: Mi się wydaje, że to przez rure...
J: A no właśnie...rura...pewnie to przez nią
T: ...


Szczęście, że po kilku dniach wyjeliśmy tą rurę, bo jej stan Gryzi pewnie, by się pogorszył.
I co ja mam teraz zrobić? Do weta nie mam tak blisko, bo muszę jeździć za miato. Pozatym mam 12 lat, więc to nie odemnie zależy czy pojedziemy do tego weta czy nie...

Może macie jakiekolwiek dośiwadczenie jeżeli chodzi o te sprawy? Bradzo proszę o odpowiedź...

[anik1]

A czy szczurka dobrze widzi? Morze żle wymierza bo ma problemy ze wzrokiem? Kiwa głową jak przymierza sie do skoku?
To mi przychodzi do głowy, ale pewnie ktoś jeszcze coś innego poradzi:)

[Buni@]

anik1, też się nad tym zastanawiałam. Ale szczurcia się nie kiwa...ale możliwe, że źle wymierza...sama już nie wiem .

[ogonowa]

Może jakieś nowe wieści?

[Buni@]

Bardzo przepraszam. Nie pisałam od dłuższego czasu, bo nie mogłam. Byłam chora, więc nie mogłam długo siedzieć przed komputerem. Już nadrabiam zaległości.

Od niedawna Gryzia nie jest już takim małym szczurkiem. Gdy leży na hamaku widać, że jest większa od Buni, pomimo młodszego wieku. W końcu Bunia w tym miesiącu skończy rok, a Gryzia ma dopiero 6 miesięcy.
Bunia nadal nie potrafi usiedzieć w miejscu 3 sek. ale stała się bardzo miziastym szczurkiem. Zawsze przy głaskaniu pulsuje oczkami, nie ucieka, gdy głaszczę ją. Może jednak nie ma takiego ADHD?
Gryzia nadal gryzie ale tylko przez pręty, jednak robi coraz większe postępy w oswajaniu. Biorę ją na ręce, głaszcze. Nadal są problemy z podnoszeniem, choć już znalazłam na nią sposób. Niedawno zaczęliśmy kupować dropsy warzywne dla gryzoni. Bunia jak i Gryzia dałyby uciąć swoje ogonki, by dostać choć jednego. Ja jednak nie jestem taka uległa i nie daje im 20 na raz tylko po kilka dziennie.
Ostatnio dziewczyny nauczyły się otwierać górne drzwiczki od klatki. To niedobrze. Dużo szkód narobiły mi w pokoju, tzn. obgryzły pościel, pozabierały chusteczki higieniczne, podziurawiły moje najlepsze/ulubione bluzy itd. Obwiązywanie drucikami nie pomagało, teraz obwiązuję górne drzwiczki wyciętym, podłużnym kawałkiem ścierki. Teraz już tylko marzą o samodzielnym wychodzeniu z klatki w środku nocy.
Ze zdrowiem obydwu panienek jest bardzo dobrze, z czego jestem bardzo zadowolona. Ostatnio Bunia trochę zaczęła kichać, ale od razu jej przeszło, bo z powodu pogody piec jest zawsze włączony i w domu jest ciepło.
Przy ostatnim myciu klatki postanowiłam trochę im przemeblować. Wstawiłam im dużą gałąź do klatki do obgryzania. Oczywiście wcześniej sprawdziłam czy można "podawać" ją szczurkom i poddałam ją wygotowaniu we wrzątku. Wstawiłam im również wyprażoną ziemię, taką jak do kwiatków. W klatce pojawiła się rura. Rurę wykonałam sama.
Wzięłam dużą butelkę po wodzie i odcięłam jej obydwa końce( to od strony korka i to od strony "dna" ). W środku butelki jest podłużna ścierka przymocowana zszywaczem. I Bunia i Gryzia śpią w niej i odpoczywają. Często leżą tam razem, jedna na drugiej. Do klatki przymocowałam ją sznurkiem. Wycięłam w butelce dziurki i przeplotłam przez nie sznurek, który przywiązałam do prętów klatki. Trzeba pamiętać o spiłowaniu ostrych "krańców" butelki, by szczurek się nie skaleczył. Ja wolałam obkleić owe "krańce" plastrem. Wczoraj nudziło mi się samej w domu, więc zrobiłam coś dal szczurków. Do ich transporterka (koszyka piknikowego) wsadziłam dużo siana. Później wsadziłam tam szczurki. Miały niezłą frajdę, a ja się trochę pośmiałam i już mi się nie nudziło.


Czas na zdjęcia.

Na zdjęciu 1,2 widać gdzie może chodzić Gryzia. Linią przerywaną zaznaczałam, w którym miejscu szczurek skacze. (Radzę oglądać w powiększeniu)

1.

2.


Na zdjęciu 3, 4, 5 jest transporterek (plastikowy koszyk piknikowy) i szczurki.

3.

4.

5.

Na zdjęciu 6, 7, jest koszyk z rzeczami dla szczurków.

6.

7.

Znalazłam stare zdjęcia...[*]Sali[*][/b] i Buni













Zapomniałam wcześniej dodać, że do domu przybył chomiczek syryjski. To samica, nazywa się Pipi. Jest prześliczna, wygląda jak wiewióreczka. Jest mojej siostry, więc o niej nie będę za wiele pisać.

CDN

[Magamaga]

Piękne masz te kapturzaki.

[ogonowa]

Po co wam chomik?

Piękne szczurki :]

Ale ta klateczka mi się wielka wydaje... Jakie ona ma wymiary?