Zastosowanie dzikich szczurów w hodowli vol2

Hmmm... temat mówi wszystko. :)

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
blanka:*edi
Posty: 222
Rejestracja: wt lis 29, 2005 1:00 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: blanka:*edi »

ADHD to on ma :jezor2: ale wydaje mi się, że to po prostu indywidualna cecha (choroba :khihi:), a co do gryzienia to nie gryzie on więcej niż inny "normalny" szczur.
Dum suppetit vita, enitamur, ut mors quam paucissima, quae abolere possit, inveniat
marchewa
Posty: 1272
Rejestracja: śr lis 02, 2005 1:05 pm
Kontakt:

Stworzenie czystej linii

Post autor: marchewa »

blanka:*edi to co napisałaś rzeczywiście może być zniechęcające, ale sama wiesz ile jest potem satysfakcji, że się samemu, na 'własnej piersi' odkarmiło takiego kochanego maluszka. Tylko że fakt, do tego trzeba mieć wielkie serducho i jeszcze większe pokłady cierpliwości (nie to, zebym Cię podziwiała, a gdzie tam ) a nie każdy dysponuje zarówno jesdnym jak i drugim :)
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Stworzenie czystej linii

Post autor: krwiopij »

wydaje mi sie jednak, ze jezeli bedzie taka mozliwosc, Mycha nie zabierze jeszcze lysych maluchow, tylko postara sie przynajmniej o juz owlosione czy wrecz o w miare samodzielne, trzytygodniowe... juz jej cykoria jest doskonalym przykladem, ze nawet podrosnietego dzikiego malucha da sie z powodzeniem oswoic...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: Azi »

Ja nadal obstaję przy wersji - skrzyżować ze sobą dwa osobniki laboratoryjne, niespokrewnione, wolne od nowotworów itp.

A dzikusy można oczywiście osobno. Bo nikt nam nie zagwarantuje, że akurat ten dzikus jest wolny i jest nosicielem "dobrych" genów.

A tak poza tym - czy już wiadomo kiedy ewentualnie mógłby być pierwszy miot? Chodzi mi o to czy jest to kwestia miesięcy, czy lat.
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

Stworzenie czystej linii

Post autor: Mycha »

Jakiegoś roku, półtora...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Strefa
Posty: 91
Rejestracja: wt lip 25, 2006 2:08 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: Strefa »

nasunal mi sie pewien pomysl mam dojscia do szczuraskow laboratoryjnych bo studiuje na akademii medycznej tylko musialabym sie zorientowac czy oni byliby chetni sprzedac jakiegos ogonka w sumie w tzw. zwierzetarni gdzie mielismy zajecia oporcz albinoskow byly tez kapturki i one tez sa hodowane do badan wiec moze trafi sie kapturek nie obarczony wadami genetycznymi tylko jak moj wykladowca dowiedzial sie, ze hoduje szczurki i kategorycznie odmawiam sekcji na ogonkach to zawsze staral mi sie wytlumaczyc, ze one i tak zdechna (najczesciej dostawalismy roczne samce bo "i tak od roku zaczyna sie u nich proces nowotworowy") i nie wiem czy by mnie nie wysmial gdybym mu z taka propozycja wyskoczyla trzeba by sie bylo zakrecic kolo tego :)
chyba upadłam na głowe :D :P powaznie upadlam na glowe
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: merch »

kolorowe odmiany laboratoryjne nie są dobrym pomysłem np fawn hooded służą jako model choroby nadcisnieniowej i nefropatii. A to ,że jeszcze macie jakieś zwierzeta na zajeciach to wasza wina. Trzeba zorganizować protest , zaktywizować samorząd studencki i bojkotować takie zajęcia. Nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia aby zwierzeta miały wciąż!!!! służyć do celów niby to edukacyjnych.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Strefa
Posty: 91
Rejestracja: wt lip 25, 2006 2:08 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: Strefa »

najgorsze jest to, ze jesli chodzi o prawa szczurow i zwierzat to bylam jedyna :/ zostalam zbojkotowana przez moje kolezanki za to, ze bronie szczurow :/ wiec co mam isc zorbic sama protest? ja ewidentnie mowilam na zajeciach wobec wszystkich i wobec wykladowcow, ze nie popieram tego i jestem temu zupelnie przeciwna :/ na to co niektore osoby naskoczyly na mnie wiec co mam zrobic? z motyka na slonce? a jest jakas uczelnia medyczna gdzie zajecia ze zwierzetami zostaly zlikwidowane ze wzgledu na protest studentow?? ja osobiscie tego nie popieram (zajec na zwierzetach), nie korzystam ale tego sie nie da powstrzymac no chyba, ze Merch znasz sposob na to? z tego co wiem wytyczne odnosnie doswiadczen na zwierzetach sa o wiele bardziej zaostrzone niz to bylo kiedys co ma podniesc poprzeczke jesli chodzi o zapewnienie zwierzetom jak najwiekszego komfortu podczas takich badan. POWTARZAM, NIE POPIERAM tego co sie dzieje na uczelni ale byc moze nie ma faktycznie innej mozliwosci na jak to nazwalas/es "cele niby edukacyjne" a co do rasowych przykladow na dane choroby to napisalam, ze "moze trafi sie szczuras nie obciazony wadami". nie naskakuj na mnie za cos co nie zalezy ani ode mnie ani od mich mozliwosci. ja gdybym mogla wzielabym te wszystkie ogonki z laboratoriow ale niestety pewnych rzeczy sie po prostu nie da zrobic. przynajmniej ja nie znam na nie sposobu.
chyba upadłam na głowe :D :P powaznie upadlam na glowe
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: agacia »

U mnie na weterynarii jeszcze w zeszlym roku byly doswiadczenia na zwierzetach(konkretniej na zabach),a w tym roku juz byly filmy,a zwierzeta byly jedynie na doswiadczeniach na ktorych dziala im sie mala krzywda lub zadna. Nie wiem jak jest na innych przedmiotach.
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: merch »

No to nie zazdroszcze koleżanek, rzeczywiście jak masz takie koleżanki i kolegów to mozna tylko współczuć bo faktycznie nikt się nie przejmie protestem jednej osoby, inna rzecz ,że wolałbym nie trafic na lekarzy o takiej zdolnosci do empatii jak twoje koleżanki , którym obojętne jest cierpienie zwierząt , pewnie rownie obojetne będzie cierpienie ludzi , pewnie na dyzurach nie będą zlecać srodkow przecibólowych bo trzbe prowadzić raport zużycia i wyciagnąć z sejfu , no cóż w takim razie to katastrofa. Niestety trzeba napisać pismo podpisać najlepiej przez wszystkich studentów z numerami indeksów , powyciagać ustawy , poruszyc problem na zebraniu wydziału na ktorym ZAWSZE jest przecież samorząd studencki itd itd....moze jest z tym trochę zachodu , ale jak juz zlikwidują tę zajęcia to po prostu ich nie , ma w niektórych uczelniach są zastapione np przez obserwacje tych doświadczeń na wideo , tak czy innaczej liczba ciepiacych zwierząt maleje . Co do uczelni nie mam aktualnych pewnych danych ale wydaje mi się że w cojmniej dwóch nie ma zajęć na zwierzętach albo sa bardzo ograniczone. Nie zrażaj się i próbuj coś zrobić , może jednak jakoś uda ci się wpłynąc na koleżanki i kolegów.

A juz zupełny OT to ,że zawsze miałam olbrzymią sympatię do ślązakó a tu prosze śląskie medyki takie blleeeeeeeeeee
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
Vella
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 1706
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:19 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: Vella »

Idea czystej linii - to mi sie podoba.

Sugeruję dwa mioty początkowe: samiczka z laboratorium i dwa różne samce.
Skoro jest większe prawdopodobieństwo, że dzikusek może nieść zły gen to dwa mioty pozwolą obserwować róznice i gdy, ewentualnie, pojawi się choroba wykluczyć jedną linię i pociągnąć dalej drugą (w nadziei, że to nie "wina" samiczki).


Deklaruję mozliwość przyjęcia szczurzynki z takiej linii (agouti lub czarna), opiekę nad nią i ścisłe raportowanie stanu zdrowia, oraz ewentualnie planowe rozmnożenie.
Doświadczenie z odchowem młodych gryzoni mam (chomiki, myszy, szczur), także w sytuacji porzucenia przez matkę (przezył cały miot - 5 sztuk - japońskiej myszki. Zdaje się, że miały 2-3 dni).
Miałabym ochotę na oseska-dzikuska uratowanego z deratyzacji, ale niestety, obecnie, ze względu na pracę, nie mogłabym się nim zająć :(

Warunki do uzgodnienia.
Duzo też zalezy od tego czy i ile szczurów będę miała w tym czasie.
Czy znasz różnicę między także, a tak że?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?

Obrazek
blanka:*edi
Posty: 222
Rejestracja: wt lis 29, 2005 1:00 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: blanka:*edi »

[quote="Vella"]Sugeruję dwa mioty początkowe: samiczka z laboratorium i dwa różne samce. [/quote]
A jakie miałyby to być samce ?
Dum suppetit vita, enitamur, ut mors quam paucissima, quae abolere possit, inveniat
Strefa
Posty: 91
Rejestracja: wt lip 25, 2006 2:08 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: Strefa »

MERCH nie zrazaj sie bo nie jestesmy lekarzami tylko analitykami medycznymi :) my bedziemy pracowac w laboratoriach, pobierac ludziom krew, robic wszelakiego rodzaju badania itp. dlatego nas m.in. uczono pobierania krwi na krolikach dlatego, ze one maja takie cienkie zylki na uszach jak u malych dzieci i kroliczkow takie pobieranie nie boli :) owszem byly osoby, ktore rozumialy mnie, ze mam wstret do tych zajec bo sama mam szczury w domu ale kwestia przydatnosci zwierzat do celow naukowych dawala gore nad sympatia do mnie :) ale ja ich nie winie w koncu kazdy ma swoje zdanie na ten temat. a jesli chodzi ogolnie o lekarzy to wydaje mi sie, ze oni nawet nie wiedza co to jest ta zwierzetarnia bo na wydziale lekarskim kiedy pytalismy jak tam dojsc to nikt nie wiedzial :| w zasadzie tam zajecia maja glownie kierunki: farmacja, biotechnologia i analityka (czyli ja) i nie mam, szczerze Ci powiem, pojecia czy lekarze w ogole korzystaja ze zwierzetarni a juz na pewno nie wiem czy korzystaja ze szczurow. wiem, ze transplantacje serca swinki dla czlowieka byly tam robione (jest normalna sala operacyjna) ale to nie jest rutynowa procedura, ze tam sie operacje przeprowadza. jeszcze jedna kwestia. byly tam tez owce, ktore jak to nazwal wykladowca "sa honorowymi dwacami krwi stosowanej w odczynnikach do badan serologicznych" :) takze nie zawsze jest tak zle jak to wyglada :)
chyba upadłam na głowe :D :P powaznie upadlam na glowe
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Stworzenie czystej linii

Post autor: Nisia »

blanka:*edi, ja już głosowałam za Eddim.
Strefa, a ja bym radziła zamiast bojkotów pójśc samej do prowadzącego i powiedziec z czym masz problem. Albo Ciebie wyśmieje, albo wysłucha. Jesli wyśmieje, to tak samo wyśmiałby samorząd cały. Zmiana sposobu prowadzenia zajęć zalezy wyłącznie od prowadzącego i jego dobrej woli.
Oczywiście, nie da się w 100% wykluczyć udziału zwierząt, ale można, przez umiejętny dobór pomocy naukowych, mocno go ograniczyć. No i np. mozna zamiast wkłuwac iglę zwierzętom wkłuć koleżance/koledze. Przepraszam, a wczym róznica? Czy takie wkłucie igły wpłynie negatywnie na jego zdrowie? Nie.
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Stworzenie czystej linii

Post autor: Layla »

[quote="Nisia"]No i np. mozna zamiast wkłuwac iglę zwierzętom wkłuć koleżance/koledze. Przepraszam, a wczym róznica? Czy takie wkłucie igły wpłynie negatywnie na jego zdrowie? Nie.[/quote]

Dokładnie, ja bym mogła być obiektem jako fanka igiełek i pobierania krwi :D

A co do tematu- jestem za Eddim, taki przystojniak :zakochany:
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmnażanie”