Strona 5 z 52

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: czw kwie 13, 2006 7:54 pm
autor: mery666
ja w coraz więlszej ilości sklepach widzę ciury z jakimiś zmianami na uszkach, zresztą bardzo podobnymi w różnych częściach miasta :| dzisiaj byłam w galerii dominikańskiej(wrocław)i szcury nie mialy nawet wody!!!zwróciłam uwagę jednej babie, która na moją uwagę,,szczury nie mają wody, a z tego to wiem, to powinny mieć ją cały czas...,,odpowiedziala:,,ale ja to wiem dziewczyno!!,,i poszła układać jakies pudła :? podeszład do jakiegoś faceta i to samo powiedzialam, a on odpowiedzial:widocznie wypiły!!ha ha co uznał za bardzo śmieszne i dodał, że mogę podejść z moimi ansami do szefowej siedzącej przy kasie :shock: podeszłam, grzecznie zwróciłam uwagę i opowiedzialam o reakcjach pracowników, a ta głupia ****stwierdzila, że pani pilnująca tych zwierząt zapomniala, a zwierzęta mają zmienianą wodę co rano.już trochę zdenerwowana zapytalam:czyli nie mają jej już od rana(była ok.15.00)?!?!na co ona odpowiedziala, że nie...nie miałam siły się z nią już kłócić, poza tym się spieszyłam...porazka na pełnej linii...ale jakie ta kierowniczka miala wypracowane odpowiedzi na moje pytania...najwyraźniej nie byłam pierwsza :hihi: oby i nie ostatnia!!!

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt kwie 18, 2006 6:25 pm
autor: Rzępol
Właśnie, co do Wrocławia... byłam dziś w Koronie (Geant) i poszłam do tamtejszego sklepu gdyż jakiś czas temu oddałam tam moje małe szczurki (siedem) i chciałam sprawdzić czy jeszcze tam są. To co zobaczyłam wprawiło mnie w glupie uczucie - raz ze JA sama oddałam tam maleństwa a raz ze mozna doprowadzić do czegos takiego. Podchodzę do akwarium, patrzę a tam jeszcze 3 moje szczurki biegają w kołowrotku. Przyglądam się - woda jest, jedzonko tez, trociny w miarę. Ale gdy je oddałam to juz tam była trochę strasza od moich parka rudzielców. Gdy zajrzałam dziś zobaczyłam że obydwa rudzielce maja uszy i ogonki pokryte wstrętnymi bablami i strupami, bardzo zaawansowane stadium choroby skóry(nawasem mówiąc moją pierwsza parka szczurów kupiona w GALERII DOMINIKAńSKIEJ kupiłam właśnie z taka "niespodzianką", która kosztowałam mnie dodatkowe 65zł za leczenie, czyli szczurki z Galerii to drogi "interes"), widać ze nawet nie podjęto prób leczenia, ta chorobę widać bardzo wcześnie, da się tak wyleczyć ze nawet blizn nie będzie po bąblach.Biedne rudzielce się drapią i spogadaja żałośnie a moje ukochane maleństwa razem z nimi w jednej klatce! W dodatku nie podzielono je na płcie. Sklep czysty, obsługa miła, szczurki niestety w złym stanie. Odnosze wrażenie że te kobiety które są w zoologu wymieniaja się z paniami które układaja ziemniaki w geancie.

Tak więc apeluję: NIE ODDAWAJCIE I NIE KUPUJCIE SZCZURKóW W kORONIE(WROCłAW) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :bije:

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt kwie 18, 2006 7:04 pm
autor: Anita
Nie wiem jak mogłaś w ogóle oddać swoje szczurki do sklepu... :|

Co do sklepu, możesz napisać do TOZ-u, lub po prostu porozmawiać z właścicielami (może są 'nieświadomi' ?)

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: pt kwie 21, 2006 10:23 am
autor: Rzępol
Oddałam szczurki do sklepu bo ludzie którzy się ze mną umówili do ostatniego momentu twierdzili że szczurki wezmą, a że dłuzej ich trzymać nie mogłam, pomyślałam że jak byłam kiedyś w tym zoologicznym to ekspedientka wydawała się dosyć miła...Wszystko wydawało się O.K gdy je oddawałam, ta pani zapewniła mnie ze znajdą nowe domy w ciągu góra 2 tyg. i ...jakoś tak wyszło, nie oddałabym ich tam drugi raz...

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt kwie 25, 2006 3:54 pm
autor: Shurka
no więc ja nie będę ciągła tej rozmowy, bo z ludźmi o tego typu poglądach nie ma co rozmawiać.

"Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych"
No więc chodziłam po zoologach i badałam ich "klimat". Powiem wam, że jestem zarówno zaskoczona jak i wniebowzięta! Szczurki rozdzielane są płciami, zadbane i w ogóle. Co prawda troszkę dzikie, bo mnie użarły w palec, ale tu nie ma się co dziwić. Nie ma się czasu na głaskanie wszystkich zwierząt. Ważne że mają czystą wodę, jedzonko i same one są czyste i zadbane :D kolejny obchód za niespełna miesiąc :hihi:

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: ndz kwie 30, 2006 5:16 pm
autor: fafix!
Wpadne do Galerii do tego zoologicznego(szkoda, ze dzisiaj nie zwrocilam uwagi jakie warunki maja zwierzaki, bo sie spieszylam) i zobaczymy co mi powiedza ewentualnie. Jak cos to kaze zadzwonic do tej organizacji mojemu tacie, bo sie zna na rzeczy jesli chodzi o urzedy, a mnie by pewnie nawet nie sluchali.

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt maja 16, 2006 11:55 am
autor: Mielonka
Nowy Sacz, sklep na ulicy Dlugosza.

Maly transporterek, 7 malenkich szczurków.

Po kilku minutach po mojej grzecznej prosbie podchodzi sprzedawczyni wyraznie niezadowolona z tego powodu.

Szczury, jak sie okazuje maja kolo 3 tygodni... :/ (Samce i samiczki razem, miejmy nadzieje ze za tydzien wszystkie "zejda" ze sklepu...)

Pytam czy moglabym wyjac jednego z nich ktory przypadl mi do gustu. "nie, bo jak podniose wieczko to uciekna przez wieczko, a pozniej skocza na podloge i sie zabija". patrze na uspione malenstwa i nie wytrzymuje: "a zalozy sie pani?", pytam niby na zarty.

Dalej pani sprzedawczyni bierze klatke na stol, zaklada wielka, niezbyt czysta, zolta gumowa rekawice do mycia naczyn i wyciaga szczurki za ogon sprawdzajac plec... "ajjj... nie za ogonek, moze pani mu uszkodzic kregoslup!" Ja tu 20 lat pracuje i wiem jak sie postepuje ze zwierzetami! Szynszyle podnosi sie za siersc, szczura za ogon".

"A moglabym sie blizej przyjrzec temu?" "NIE, nie mozna". :/

Zrobilam krzywa mine i spytalam sie, kiedy bedzie ten "mily pan, ktory tu pracuje", "nie wiem!". Po chwili chyba sie troche opanowala i wyjasnila, ze nie wie bo nie wiadomo kiedy przyjdzie.

Mam nadzieje, ze moj ulubiony sprzedawca bedzie troszke bardziej komuniktywny... ech... Myslicie, ze moj 1,5 roczny Trafik zrobilby krzywde takiej malej 3tyg. sierotce? PS... jak mma pogadac z ta sprzedawczynia?? :/

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt maja 16, 2006 3:35 pm
autor: Shurka
Mielonka, niestety zazwyczaj takich ludzi nie da się przegadać. A szczerze mówiąc czasami nie pozostawałoby nic innego jak wydrzeć sie na kobite, żeby poczytała sobie choć jedną książkę o ogoniastych i zastanowiła się nad tym co robi :zlosc: Możnaby też porozmawiać z Twoim ulubionym sprzedawcą i zaproponować JEMU rozmowę z tą panią. Może gdyby powiedział "ja je tak podnoszę to niech i Pani spróbuje" w czymś pomogło :drap: Najważniejsze to (jak zwykle) nie poddawać się, nie dawać za wygrane i walczyć do upadłego! Trzymam kciuki :flex:


PS a u mnie w sklepie...? dzień jak wszystkie. Zwierzęta dobrze traktowane, jedzonko mają, picie mają, nie są wyciągane za ogony. Wszystko jest cacy! :thumbleft:

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt maja 16, 2006 8:49 pm
autor: Menefis
Nowy Sacz, sklep na ulicy Dlugosza --> dziś byłem z kolegą po szczura i właśnie tak samo postąpiła (żółta, gumowa, brudna rękawiczka do naczyń i za ogon;/)
A do tego w żadnym z tych ciasnych akwarium niewidziałem pojemników na wode ;/;/ to jest chore ;/

JAK TAK MOŻNA!!;/;/

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: śr maja 17, 2006 12:22 pm
autor: ESTI
Menefis, no to nie czekaj, tylko zglos sprawe do TOZ-u, zwroc uwage itp. itd.

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt cze 06, 2006 12:33 pm
autor: Lagoona
Dzisiaj przypadkiem byłam w krakowskim Tesco, zauważyłam sklep zoologiczny i postanowiłam wejść. Sliczne małe brązowe kapturki skulone jeden na drugim w niewielkim akwarium, nie były odzielone wg. płci i miały chyba jakieś pasożyty w sierści bo ciągle sie drapały, wydaje mi sie że nie miały wody, ale nie wiem sprawdze to dokładnie jutro. Oprócz tego w naprawde maleńkim transporterku gdzieś w kącie sklepu siedziały młode chomiczki, miały garść trocin, były bez wody i jedzenia, podobnie jak małe myszki w transporterku obok. Wyszłam ze 'sklepu' zgorszona.
Ostrzegam przed tym sklepem! Warunki naprawde fatalne!

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt cze 06, 2006 12:40 pm
autor: Lulu
Lagoona, przypomne po co ten temat zostal stworzony i czemu sluzy:
Opisujcie tu, w jaki sposób pomogliście zwierzętom (nie tylko szczurom) trzymanym w sklepach zoologicznych, w złych warunkach. Co zrobiliście, co powiedzieliście, aby właściciele sklepu/sprzedawcy rzeczywiście lepiej dbali o zwierzaki i czy to wywarło efekty.

Chwalcie się. To może zainspirować innych, dodać im odwagi, poruszyć bardzo pozytywny łańcuch.
to moze powiedz jak pomoglas?
czy tylko narzekasz na warunki, ale zeby samemu cos zrobic to juz nie :roll:
wtedy zdecydowanie pomylilas tematy. Tu wspieramy DZIALANIE.
chociaz zawsze najlatwiej wyjsc zgorszonym ze sklepu niz cos zrobic, by sytuacje zmienic.

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt cze 06, 2006 1:33 pm
autor: Oleczka
wiec ja napisze tak jesli widziecie zle warunki w sklepie zoologicznym goraco namawiam do wykonania telefonu do strazy dla zwierzat http://www.strazdlazwierzat.com.pl dzwonicie dokladnie podajecie problem. np wlasnie brak jedzenia brak wody itp... my jedziemy i wszystko sprawdzamy :)
jesli nie jestescie z warszawy tez mozecie zadzwonic do strazy i powiedziec ze jestescie np. z krakowa i widzieliscie to i to i wtedy straz poda telefon gdzie mozecie zadzwonic i zgloscic ten problem lub sama zadzwoni w odpowiednie miejsce :)

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt cze 06, 2006 2:50 pm
autor: Dory
Czy taka straż zareaguje, gdy powiemy, że zwierzęta nie są oddzielone płciami (bo w zoologu niedaleko mnie tak sie dzieje)?
I jak szybko przyjadą na miejsce?

Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

: wt cze 06, 2006 3:13 pm
autor: Oleczka
wiec tak od tego jak szybko przyjada to zalezy od tego co dzieje sie na miescie i jakie sa interwencje bo jesli gdzies trzeba ratowac zycie psa potraconego przez samochod to wiadomo ze najpier pojedziemy do psa ;)
a co do plci to mozesz zdzwonic i spytac czy sie tym zainteresuja ale odnotuja to i jak bedzie chwila to pewnie pojada do sklepu zobaczyc czy wszystko z nim ok i popatrza na szczurki i inne zwierzaki :)