[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: merch »

Jak rana jest zasklepiona to szansa na to ,że rywanol zadziała jest bliska zeru , jesli to co wyczuwasz jako guz , było krwiakiem , który zropiał , a jeśli mała nie dostała żadnej osłony antybiotykowej , to niestetyy należy się z tym liczyć, to czekanie do poniedziałku może być ciut niebezpieczne. Moim zdaniem małą powinien zobaczyć dobry wet - niekoniecznie szczurzy, zbadać to coś , jeśli bedzie miał podejrzenie ,że jest tam ropa , natnie to ropę ewakuuje i wtedy dopiero ma sens stosowanie rywanolu. Jesłi jest to ropa konieczny bedzie tez ogólnie stosowany antybiotyk.


http://www.pubmedcentral.nih.gov/pagere ... dex=3#page

no to jednak znalazłam coś o przerzutach raka sutka u szczurów
Ostatnio zmieniony pt paź 06, 2006 7:57 pm przez merch, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Yhmi
Posty: 90
Rejestracja: sob wrz 30, 2006 11:14 pm

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: Yhmi »

[quote="Nisia"]Solcoseryl (obowiązkowo w żelu) - ok. 30 zł za tubkę[/quote]

u mnie (Trójmiasto a więc nie-tanio) solcoseryl w żelu 16zł
Obrazek
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: 'Asia »

merch, wczoraj jak byłam u tego weta dowiedzieć się co to jest, jeden z nich (asystent weta) obmacał to miejsce i stwierdził ze nie ma tam ropy...
Wet dodał też ze moze to byc spowodowane np. uderzeniem w to miejsce (Lola normalnie biegała po pokoju ostatnio)... Chociaz ja watpie czy to od tego...
Tez bym wolala nie czekac do poniedzialku ale jutro ide do pracy a po pracy pewnie nie zdaze do zadnego weta, a w niedziele to juz w ogole :-(
No wiec zostaje mi poniedzialek...
[quote="merch"]niestetyy należy się z tym liczyć, to czekanie do poniedziałku może być ciut niebezpieczne[/quote]
Przyznam ze tym tekstem to mnie przerazilas... :cry: :cry: :cry: Mam nadzieje ze dobrze robie i ze wszystko sie dobrze zakonczy...
Trzymajcie za nia kciuki, pliiis....
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: limba »

aska4art, czy mozesz zrobic fotke tego co sie dzieje?
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: merch »

Jeśli wet powiedział ze nie ma tam ropy to miejmy nadzieje ze jej tam nie ma. Obserwuj stan ogólny jeśli nic sie nie dzieje a "guz" się zmniejsza to miejmy nadzieje ze będzie ok; możesz też próbować robić okłady z rywanolu czy też jakoś to przepłukiwać. No i przede wszystkim sprawdzaj czy to miejsce nie robi się twarde, bardziej ucieplone a skóra zaczerwieniona- to bedzie oznaczało rozwijanie się stanu zapalnego - no i trzeba będzie koniecznie pójść do jakiegoś weta , moze jest jakiś całodobowy... , jak nie bedzie się znał na szczurkach ( spytaj telefonicznie) to pójdż do niego z wydrukowana tabelką z dawkowaniem leków szczurów.
Jeśłi np skóra pod raną zacznie się robić taka sinawa ( jak siniak 2- 3 dniowy) to moze oznaczać , że był to krwiak i zaczyna się wchłaniać.
3mam kciuki
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: 'Asia »

merch, ciągle obserwuję to "coś". Niestety raczej sie nie zmniejsza :-( jednak na guz to mi nie wyglada - jest takie dosyc "plynne" w dotyku, tak jakby w srodku rzeczywiscie byla ropa, choc wet (jego asystent) wygladal na dosyc pewnego tego ze nie ma tam ropy... Ale nie nacinal tego miejsca ani nic z tych rzeczy, jedynie obmacal.
W kazdym razie jak uciskam to miejsce to Lola piszczy (z guzem tak nie bylo - uwieral ja na pewno, ciazyl jej, oslabial ja i przeszkadzal w chodzeniu, ale nie piszczala podczas ucisku... Przy okazji - wet po operacji pokazal mi tego wycietego guza - to byla biala twarda kulka o srednicy ok. 2cm i - jak stwierdzil - to byl nowotwor, wlokniak)...
Skora w tym miejscu jest raczej rozowa, to "cos" nie twardnieje nie staje sie cieplejsze...
Jesli chodzi o weta to obawiam sie ze jedyna klinika otwarta w niedziele to na os. Orla Bialego, gdzie bylam jeszcze jak Loli pojawil sie guz i wydali tam mylna diagnoze ze to pewnie jakies zapalenie, na co Lola dostala tabletki, ktore oczywiscie nic nie pomogly... Ponadto wet nie byl zbyt sympatyczny i stracilam tylko kase... /Przy okazji - ta klinike znalazlam w dziale weterynarze, w temacie calodobowe, a ta klinika nie jest wcale calodobowa (co juz zreszta napisalam w tamtym temacie)/...
Pozostaje mi chyba czekac do poniedzialku...
PS. limba81, jutro postaram sie wrzucic fotki tego miejsca na forum.
Jak zawsze - WIELKIE DZIEKI za porady...
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Fatrat
Posty: 24
Rejestracja: pn wrz 11, 2006 7:50 pm

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: Fatrat »

Ostatnio wykryłem u mojego szczurka 2 małe szaro czarne guzki na skórze w okolicach podstawy przedniej łapki, jeden o średnicy ok. 2mm, drugi, nieco podłużny, wymiary ok. 2mm x 4mm.
Na początku tego tematu były opisane nowotwory niezłośliwe, tłuszczaki, z czego zgadza się miejsce występowania guza oraz to, że mój szczur może mieć lekką nadwagę (ale bez przesady). Czy ktoś może mi pomóc w rozpoznaniu dokładnie czy to są tłuszczaki, czy coś innego i jak to leczyć ?!?
Z góry dziękuję...
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: ESTI »

Czy guzko sa pod skora czy przytwierdzone do organu?
W ktorym dokladnie miejscu, bo nie wiem o jaka "podstawe przedniej lapki" masz na mysli?
Pisze, ze sa szaro-czarne - czy sama zmiana jest tego koloru, czy kolor skory?
Obrazek
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: merch »

Jeśli są szro czarne to raczej nie sa to tłuszczaki , trzeba pójść do weta jeśli to jakiś nowotwór to trzeba usunąć , moga to być również jakieś małe krwiaczki mają one czesto ciemną barwę zwłaszcza na kończynach.

Aska , jeśli jest tak jak piszesz to najprawdopodobniej jest to krwiak, skoro nie jest gorące to szczęśliwie jeszcz enie zropiał , czyli jeśli nic się nie zmieni będziesz mogła doczekać do poniedziałku. Jednak moim zdaniem w poniedziałek trzeba to naciąć a znieczuleniu miejscowym i ewakuować treść , dodoatkowo do końca gojenia podawać antybiotyk - mozna enrobiofloksacyna w tabletkach ( jest taka dla psów i kotów 15 mg enroxil lub baytril, mi weci sprzedawali za 2 złote tabletka na ogól podaje sie 1/4 tabletki dziennie )


Z tego co piszesz to guz twojej szczurki należał do tzw rozrostów gruczołowo - włóknistych gruczołu sutkowego - są to najczestrze naowotwory u szczurzyc, łagodne - niestety mają skłonność do pjawiania się w kilku różnych sutkach. Niektórzy weci zalecają w takiej sytuacjoi oprócz usunięcia guzka kastracje, jednak jedynie kastracja przed pierwszą rujką calkowicie chroni przed występowaniem tych rozrostów.
Ostatnio zmieniony ndz paź 08, 2006 1:12 pm przez merch, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Piter
Posty: 328
Rejestracja: sob wrz 23, 2006 8:05 am
Lokalizacja: Olsztyn\Bytów

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: Piter »

zalecenia weterynaryjne w przypadku guzów sutków i gruczołów mlecznych

a) Usunięcie CAŁEJ listwy mlecznej z guzkami jeśli guzy są w przedniej i tylnej części gruczołu (wycięcie wraz z węzłami chłonnymi) - czyli wycina się spory kawał skóry, kastracja jest zalecana ponieważ taka szczurzyczka nie będzie miała jak wykarmić młodych, nie trzeba tego robić jeśli nie ma ona możliwości doostępu do samca (do końca swoich pięknych dni)

b) wyłuskanie pojedynczych guzów, POD WARUNKIEM że najpierw będzie podany preparat odgraniczający tkanki zapalne, ten o którym ja słyszałem - Theranekron jest dostępny w europie chyba tylko na słowacji, niektórzy w Polsce posiadają, można spróbować zarzucić wici żeby się czegoś dowiedzieć
ALE jeżeli to pierwszy lub ostatni sutek to i tak trzeba wywalić węzeł chłonny!!


czarne zmiany skórne mogą oznaczać krwiaka lub melanocytomę (nowotwór komórek barwnikowych skóry) zazwyczaj niezłośliwy, ale jeżeli się powiększa albo niedawno go nie było to lepiej było by go usunąć chirurgicznie
Fatrat
Posty: 24
Rejestracja: pn wrz 11, 2006 7:50 pm

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: Fatrat »

ESTI,
guzki są na skórze, kolor samej zmiany zwyrodnieniowej to raczej czarny, elementy szare to fragment skóry dookoła, który "napuchł". Pisząc o podstawie przedniej łapki, mam na myśli miejsce jej połączenia z korpusem, mozna powiedzieć, że to okolice węzłów chłonnych. guzki przypominają nieco(przynajmniej ten większy) podłużną czarną bliznę/szramę, bardzo uwupukloną, czarny strupek, czu długi, cienki pieprzyk.

ktoś wie co to jest, bo w wekendy weterynarz zamknięty, a w tym tygodniu też nie wiem czy będę miał czas iść... lepiej gdybym już wiedział co to jest, dałbym szczura znajomej, żeby z nim poszła i wytłumaczył co i jak...
Piter
Posty: 328
Rejestracja: sob wrz 23, 2006 8:05 am
Lokalizacja: Olsztyn\Bytów

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: Piter »

a nie jest to przypadkiem martwica?, spróbuj powąchać tę okolicę, jeżeli nie wyczujesz zapachu zgnilizny, to raczej obstawiał bym nowotwór, czyli szybką operację
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: ESTI »

Ciezko mi napisac co to jest, ale moze tam byl guz lub ropien i pekl, dlatego to jest teraz czarne i powstala martwica. Piter dobrze sugeruje, zeby to powachac.
Obrazek
Piter
Posty: 328
Rejestracja: sob wrz 23, 2006 8:05 am
Lokalizacja: Olsztyn\Bytów

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: Piter »

i jak ze szczurciem Fatrat?
Awatar użytkownika
'Asia
Posty: 710
Rejestracja: pt maja 27, 2005 9:44 am
Lokalizacja: Poznań

[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow

Post autor: 'Asia »

Hej
Zgodnie z tym co pisałam - dzis odwiedziłam z Lolą weta. Niestety dr Czerwińskiego znowu nie było (a miał być)... Zależało mi na tym bo to on wykonywał operację wycięcia guza mojej szczurci i dawał dalsze zalecenia, a więc wie o co chodzi i on jako jedyny dobrze się zna na swojej pracy (przynajmniej jeśli polegać na ilości jego specjalizacji...). Chociaz i tak wlasciwie nie ma takiego weta ktoremu bym do konca ufala, ale do rzeczy...

Przypomne - Lola dostala antybiotyk tylko w dzien operacji /czyli piatek 29.09/, potem byl 1dzien przerwy no wiec dr Czerwinski stwierdzil przerwac na dobre podawanie poniewaz rana sie dobrze zasklepila i kazal smarowac Neomycyna. W srode 4.10 pojawila sie pod rana taka spuchnieta troche miekka kulka prawie wielkosci guza (gdzie tu na forum byly rozne spekulacje ze moze to krwiak lub opuchlizna pooperacyjna itp.)...W czwartek pospiesznie udalam sie wiec do tego weta ale byl inny lekarz - dr Gogolewski - ktory sie niezbyt znal i kazal czekac do poniedzialku, czyli dzis, jak sie zjawi dr Czerwinski...

Dzis pani wet wraz z asystentem najpierw ucięli Loli szwy. Nastepnie zapytalam co to takiego sie pojawilo w miejscu gdzie byl guz. Tak jak mi radziliście - zasugerowałam ze mozeby naciac to miejsce i sprawdzic czy nie ma tam ropy. Jednak wetka stwierdzila ze na razie to tak zostawiamy, poniewaz nie wyglada to groznie (jak dla mnie to troche wyglada, no ale...), podala jej antybiotyk i zalecila przez 4 kolejne dni przyjezdzac na kolejne antybiotyki.

Opinia wetki jest taka ze w wyniku przerwania podawania antybiotyku pojawil sie stan zapalny poniewaz to miejsce po operacji jest siedliskiem bakterii...

Co Wy na to??

PS.Mam nadzieje ze jasno sie wypowiedzialam bo ja mysle chyba strasznie to pogmatwalam... :?
Obrazek
Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”