Strona 51 z 52

Re: Dorotkowe noski.

: ndz kwie 17, 2011 11:35 am
autor: ol.
Pamiętamy. To już rok ...
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 7306b1ee8e zawsze taka wzruszająca
^-^

Ale powiem Ci, że obecną drużynę trochę w temacie zapuściłaś :P

Re: Dorotkowe noski.

: ndz kwie 17, 2011 3:36 pm
autor: unipaks
Pamiętamy dzielną dziewczynkę. http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 76e32e7309
Żal, że nie mogło się udać, choć obie tak bardzo się starałyście... Kruszyna tam za TM na pewno ma pięknie zaokrąglone boczki i raźnie hasa z innymi ogonkami :)
Jak one są nadal obecne w naszych sercach i w pamięci, czas mija a ich nieobecność nadal boli...

Re: Dorotkowe noski.

: wt lip 12, 2011 11:05 am
autor: Dorotka96
Ale nas dawno tutaj nie było. W międzyczasie zdążyłam zdać do trzeciej gimnazjum i wyjechać na wakacje. ;)
A byłam nad jeziorem przez 10 dni. Zero cywilizacji, prądu, łazienki, a do najbliższego sklepu szło się 6 km. Oprócz przyczepy, jeziora, lasu, robali i sympatycznej publicznej latrynki, nie było tam nic. Na pierwszy rzut oka: masakra wśród glonów, świat, w którym "umyj ręce" równa się "opłucz je w jeziorze"... Ale okazało się być wyśmienicie. To oczywiste: jeżeli towarzystwo jest dobre, to i pobyt będzie znakomity. Nurkowaliśmy, pływaliśmy na łódce, nawet próbowali mnie nauczyć windsurfingu, ale żagiel z wodą okazał się cięższy ode mnie i nie byłam w stanie go podnieść po upadku. ::) Jestem nieco poszkodowana: mam rozwaloną lewą kostkę [drapałam ugryzienia po koleżankach komarzycach, nie ma to jak wyczucie, dorciu...], przecięta piętę i pały malec. I ramię od trzcin. Plus obchodziłam tam urodziny, przyjaciele zrobili mi miłą niespodziankę.
Wspomnienia z owego wyjazdu będą wywoływać za każdym razem uśmiech na mojej twarzy. :-*
Szczury zostały pod matczyną opieką. Cieszę się [pisze o tym bodajże po raz setny], iż moja mama kocha te futrzaki podobnie jak ja. Panna Cukierkowa Dana urosła i zaokrągliła się. Julka minimalnie schudła, już nie wygląda jakby połknęła piłeczkę pingpongową z vatem. Kruszyna nieco się przekonała wreszcie to innych rąk- przecież ktoś ją miział i usiłował udobruchać w trakcie mojej nieobecności. A Frutka jakby straciła nieco władzę nad stópkami... Nie ciągnie ich za sobą, ale trochę kurczy, niebezpiecznie kiwa się podczas porannej toalety... Ale przecież ma już 2 lata i niecałe 9 miesięcy, kochana moja dziewczynka, oczęta jak dwa czarne paciorki. :-*
Mam nawet plany na za tydzień. Pojadę z przyjaciółką i jej mamą w Tatry. Och, uwielbiam chodzić po górach, te widoki, powietrze, mmm! Naładować aparat i heja. :)
A myślałam, że i w tym roku nigdzie nie pojadę i znowu całymi dniami będę wylegiwać się na łóżku z książką.

Re: Dorotkowe noski.

: wt lip 12, 2011 11:20 am
autor: unipaks
Miło Cię znowu powitać, Dorotko :) Cieszę się, że wakacje przebiegają tak ciekawie, życzę dalszych, tylko fajnych wrażeń! :D
Powiedz dziewczynkom, że ja oraz alkoholowe panienki ślemy im buziaki i kciukamy za ich zdrowie, szczególnie za te Frutkowe nóżki, niech siła będzie z nimi jak najdłużej! :-*
Może wrzuciłabyś parę fotek dziewczyn? :)

Re: Dorotkowe noski.

: ndz sie 07, 2011 7:28 pm
autor: Nakasha
Popieram, zdecydowanie nastał czas na fotki. :D

Re: Dorotkowe noski. Frutka [*]

: śr wrz 14, 2011 9:46 pm
autor: Dorotka96
Przykro mi, że muszę pisać takie rzeczy... Nie mogę przestać płakać, nie mogę się uspokoić...
Kopiuję z 'odeszły', bo nie jestem w stanie nic innego napisać...

Przeżyłaś ze mną dwa lata i 11 miesięcy.
Moja druga szczurzynka. Dzielnie od samego początku pełniłaś rolę alfy. Półtora roku dzieliłaś klatkę z Odinką, a kolejne półtora z nowym stadkiem.
Dziękuję Ci za to, że wniosłaś do mego życia tyle ciepła i radości. Zawsze ruchliwa i pełna wigoru. Frutka, malutka dziewczynka o czarnych jak perełki oczkach. Piękny huskulek, jedyny w swoim rodzaju. Żywe sreberko.
Ostatnio pogorszyło się. Straciłaś siły, więcej spałaś. W końcu przestałaś jeść i pić. Trzeba było Cię dokarmiać. A dzisiaj nic nie chciałaś zjeść... Woda w płucach, niewydolność oddechowa i krążeniowa. Miałaś zimne stópki, ogonek, rączki i uszka...
W nocy nie spałyśmy obie, leżałyśmy razem kilka godzin. Długo wahałam się, czy iść do szkoły. Źle zrobiłam. Ja nie zdążyłam, ale za to była przy Tobie moja mama, która zawsze pomagała mi o Ciebie dbać... Kiedy przyjechała po mnie mama razem z Tobą w trakcie lekcji, już nie oddychałaś... Wpadłam w rozpacz widząc Twoje na wpół przymknięte, puste oczka...
Biegasz sobie teraz po Zielonych Polach za Tęczowym Mostem, razem z Odinką. Zajadasz ze smakiem swoje ulubione płatki kukurydzane, których ostatnio nie chciałaś nawet tknąć...
Zawsze będę o Tobie pamiętać.
Kocham Cię, Frutko.
Śpij słodko... [*] 28.10.2008r. - 14.09.2011r.

Obrazek

Re: Dorotkowe noski.

: śr wrz 14, 2011 10:00 pm
autor: alken
piękny wiek...

(*) dla Frutki

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: czw wrz 15, 2011 8:17 am
autor: Nakasha
Cudowny wiek.... ale i tak smutno. :(

[*]

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: czw wrz 15, 2011 8:43 am
autor: unipaks
Dorotko, ogromnie mi przykro :( ; bardzo ciężko bez przyjaciółki, z którą się było bardzo blisko przez tyle czasu... Trzymaj się jakoś, kochana...
Frutko, niech Cię nóżki lekko niosą, biegaj razem z Odinką za TM [*]

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: czw wrz 15, 2011 12:27 pm
autor: IHime
[*] Dla Frutki, która przeżyła piękne życie.

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: czw wrz 15, 2011 3:35 pm
autor: manianera
[*] dla Frutki
Tak smutno kiedy odchodzą, nawet jeśli osiągnęły tak piękny wiek...:(

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob wrz 17, 2011 12:54 pm
autor: Dorotka96
Dziękuję za ciepłe słowa... :-*
Nadal nie mogę uwierzyć, że całe moje pierwsze stadko już jest za Tęczowym Mostem... :(

Klatka stała się tak pusta... Dziewczyny wylegują się we trzy w wielkiej klatce. Patrzę na nie i widzę dużo wolnego miejsca obok...
Nie wiem czy wytrzymam psychicznie kolejne straty, a mama nie godzi się na doszczurzanie, chociaż wiem, że chciałaby znowu ujrzeć maleńką mordkę. Czy to ma sens?

I zastanawia mnie kwestia dominacji. Dziewczyny jakoś nie palą się do objęcia stanowiska alfy. Raczej Julka ustąpi, bo jeszcze w sierpniu Kruszyna znaczyła teren kropelkami moczu, zaraz potem Cukierkowa. Kruszyn niby taka niepozorna i strachliwa a tu proszę.

W ogóle to Julka znowu ma wyciek porfiryny z oczek. :(

Postaram się skołować jakieś zdjęcia, wydaje mi się, że nawet mam w aparacie nieopublikowane Frutusi... Może wkleję parę z jej młodości, to zobaczycie jak się cudownie zmieniała. :)

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: wt wrz 20, 2011 5:08 pm
autor: zocha
Współczuję straty... :(

[*] dla Frutki

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: sob paź 01, 2011 10:18 pm
autor: Dorotka96
Znalazłam. :)

Tutaj malutka.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

I nieco starsza.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

:-*

Re: 'Dorotkowe noski. Frutka [*]

: ndz paź 02, 2011 7:32 pm
autor: Nakasha
Piękny haskulec. :)