Uszczurawianie przechodniów

Czyli jak przekonać innych domowników do szczura w domu.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)

Jak przechodnie, których spotykacie są nastawieni do szczurów?

pozytywnie
156
53%
negatywnie
86
29%
obojętnie
53
18%
 
Liczba głosów: 295

Awatar użytkownika
szara-stokrotka
Posty: 126
Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 5:28 pm
Lokalizacja: Warszawa

Odp: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: szara-stokrotka »

hehe, ostatnio jeżdżę z moją Tres po mieście, kursuję między dwoma domami - przeprowadzka. szczura przeważnie siedzi mi na ramieniu albo w dekolcie. jakoś nie zauważyłam negatywnych reakcji, jakaś dziewczyna w autobusie się uśmiechała do szczury i do mnie, jakieś panny na ulicy: o jaki śliczny szczurek!
uroczo^^
Czarne perełki - Merry i Cola ze mną, kochane potworki:)
Po tamtej stronie - Bezunia, Fiolka, Milka i Tres:(
Awatar użytkownika
Irenka21
Posty: 59
Rejestracja: sob wrz 29, 2007 9:42 pm
Lokalizacja: Gdynia - Olsztyn

Odp: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Irenka21 »

W moim przypadku z reguly tez ludzie reagowali pozytywnie, ale zarzylo mi sie jak szlam na spacer z moja szczurzyca ktora kiedys mialam ze reakcje nie byly za mile. Pare starszych pan zareagowalo wrecz z obrzydzeniem... Patrzyly na mnie jakby nie wierzac w to co widza :) "O rany! Co ona ma?!" Ale to w sumie tylko taki jeden przypadek.
Irenka21
Awatar użytkownika
ridicule
Posty: 42
Rejestracja: pt paź 05, 2007 1:56 pm
Lokalizacja: Trzebnica
Kontakt:

Odp: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: ridicule »

Ja za czasów Hellmannsa, wzbudzałam różne reakcje przechodniów... Niestety w większości były przykre, bo "jak można trzymać w domu szczura?! Fuuuu.... Jaki wstrętny ogon..." :/

A nie wiem czy teraz coś się zmieniło... Zobaczymy na wiosnę jak Humbert podrośnie i oswoi się :)
Fotografia, akwarystyka i szczurki :)
Obecnie Humbert, ale w pamięci pozostaną:
Hellmanns i Myśka [*]
Awatar użytkownika
Irenka21
Posty: 59
Rejestracja: sob wrz 29, 2007 9:42 pm
Lokalizacja: Gdynia - Olsztyn

Odp: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Irenka21 »

Bo niestety wiekszosc ludzi ktorzy nie maja pojecia o szczurach labolatoryjnych uwazaja ze mniedzy nimi a szczurami wedrownymi czy sniadymi nie ma zadnej roznicy :\ Twierdza iz rzucaja sie na tetnice, gryza, roznosza choroby it...
Irenka21
Awatar użytkownika
Irenka21
Posty: 59
Rejestracja: sob wrz 29, 2007 9:42 pm
Lokalizacja: Gdynia - Olsztyn

Odp: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Irenka21 »

ridicule dlaczego masz tylko jednego szczurka?
Irenka21
Awatar użytkownika
Pamelka666
Posty: 255
Rejestracja: ndz cze 17, 2007 12:44 pm
Lokalizacja: Kobyłka
Kontakt:

Odp: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Pamelka666 »

ja nigdy si enie spotkalam z calkiem negatywnym podejsciem... nieraz tylko jakies obrzydliwe spojzania...
U mnie: Mafia, Cappuccino, oraz Blues ;) Oraz tymczasowo: Kler i Tiru :)
(*)Chilli, maleństwo, które zbyt wcześnie odeszło na drugą stronę...
Cathie
Posty: 21
Rejestracja: czw lis 13, 2008 12:03 am

Uprzedzenia

Post autor: Cathie »

Być może źle umieściłam temat i dostanę ochrzan ;) ale chciałam opowiedzieć coś co mi się przydarzyło i bardzo utkwiło w pamięci. Wracałam kiedyś z moją panią (Capucino [*]) z podróży, dokładniej to było już na parkingu pod blokiem. Przechodził obok nas pewien starszy pan, kiedy zauważył moją panienkę zrobił takiii słodki uśmiech do mnie i w ogóle miał taką zachwyconą minę...podszedł i pyta "a co to za zwierzątko??" na co ja z dumą "szczur". I to słowo szczur zadziałało jak jakaś mina. Pan momentalnie zmarszczył brwi i zaczął prawie krzyczeć na mnie i moją śliczną, nie będę powtarzać tego co mówił bo wstyd. Pomstował jeszcze ładny kawałek drogi a ja stałam zamurowana na parkingu. Miałam ochotę go dogonić i mu nawrzucać ale stwierdziłam że szkoda nerwów.Było mi już i tak wystarczająco niemiło...Ale o co mi w tym wszystkim chodzi, gdybym powiedziała wtedy np "chomik" nie byłoby całej sprawy, ten pan odszedłby z taką zachwyconą miną z jaką podszedł do mnie. Nie znoszę tego w ludziach, tego podejścia typu "szczur to potwór" a dlaczego?? "bo ma ogon". Już samo słowo "szczur" sprawia, że wielu ludzi byłoby mnie chyba skłonnych spalić na stosie.Szczerze mówiąc, to w moim otoczeniu niewielu ludzi lubi szczurki, większość moich znajomych uważa mnie za lekko hmmm szurniętą. Najgorsze, że myślą co myślą a nic nie wiedzą i nawet nie próbują się dowiedzieć, zrozumieć...Oczy szeroko zamknięte po prostu...
No, a co was spotkało?? bo na pewno coś takiego czasem wam się zdarza

Ochrzan. ;>
Przeniesione i połączone. /Agata
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Uprzedzenia

Post autor: Nue »

Jak mówię ludziom, że mam w domu dwa szczury, to większość się dziwi i wyraża lekką niechęć ('bo ten ogon...!'). Ale ostatnio zdarzyło nam się z Frapcią jechać taksówką, pan bardzo chciał siedzącą w pudełku Frappę dokładnie sobie obejrzeć, wypytywał o moje szczury itp., ogólnie był bardzo pozytywnie nastawiony :)
Ciekawa jestem, jakie będzie podejście naszej sąsiadki, która do tej pory zajmowała się naszą świnką morską pod naszą nieobecność. Już samej świnki się trochę bała, a jak się dowie, że teraz mamy szczury, to mam wrażenie, że tym razem odmówi pomocy ;D
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: tamiska »

Jesli chodzi o mnie to ludzie jak mowie, ze mam szczury to sie dziwia i mowia ze sa straszne itp., ale sa zaciekawieni. Najpierw nie chca zobaczyc nawet, a pozniej jak moj Stary robi slodkie minki i daje sie glaskac to mowia: ' oo ten to ladny jest, ma siersc jak szczeniaczek, ale fajnyyy' Zwykle jak sie pytam czy ktos w ogole widzial szczurka na zywo skoro mowi fuuj to uzyskuje odpowiedz nie. Jak ide gdzies z moim grubaskiem to ludzie sie o niego wypytuja, zagladaja i sa wielce zaskoczeni, ze on mi np spi jak pies na rekach w CH.
Awatar użytkownika
strup
Posty: 937
Rejestracja: pn cze 30, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: wołów/wrocław

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: strup »

Wczoraj była u mnie taka pani (szyje mi czapkę ;d) przyszła do nas ze swoją wnuczką 13/14lat i obie zachwycały sie szczurkami. ;)
ruth. oktawia. mela. fibi. odetta. bit. box. bletka. blesss ya. puff. bella. dorotka.
(*) hera. schizma. kryszna. kometa. sziwa. freya.

Obrazek
Sheeruun
Posty: 1880
Rejestracja: śr paź 01, 2008 8:46 pm
Lokalizacja: Suwałki

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Sheeruun »

Mnie dziś bardzo pozytywnie zaskoczyła reakcja trzech chłopaków w wieku coś około 13-15 lat ;)
Wracałam z Alexem od weterynarza i on oczywiście wiercił mi się na rękach (mam teraz całe ręce poharatane.. ::) ), jak to moje małe ADHD ma w zwyczaju.. ;) Nagle słysze za soba "ty patrz, ogon wystaje, to chyba szczur!" i podjechało do mnie trzech chłopaków na rowerach. Zaczęli wypytywać co to za zwierzę, czy złapałam (lol xD ), co je, ile kosztuje (oczywiście Sheer musiała wygłosić wykład na temat sklepów zoologicznych, hodowli i adopcji ;) ) itd. A jak moja mama je chwaliła! :D Że to takie mądre zwierzęta, że mamy czwórkę, że przychodzą na zawołanie, jak się fajnie bawią i myją i śpią razem, i że to bardzo wymagające i delikatne zwierzaki ;) Normalnie jak znawca ;D
Za to jak szłam do weta, jakiś dziadek się na mnie z pogardą i obrzydzeniem patrzył, kiedy Alex siedząc mi na ramieniu okręcił ogon wokół mojej twarzy.. cóż.
Stworzenie bezszczurowe.

Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
Awatar użytkownika
Vicka211
Posty: 1698
Rejestracja: ndz mar 22, 2009 6:36 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Vicka211 »

Jak ja chodziłam z ogonami to było różnie. Jak wracałam z nimi od weta np. to gdy byłam w tramwaju (ledwo stałam, tłok był straszny) to wszyscy się na mnie spojrzeli haha ;D (niektórzy zaciekawieni a niektórzy obrzydzeni :P)
W chwili jak tam weszłam to miałam Edka rozpłaszczonego na moim ramieniu, a z bluzy wystawał Filipek :D Niektórzy się jeszcze lepiej spojrzeli jak Edek zaczął pulsować oczkami jak go głaskałam xD
Potem wracałam z nimi pieszo bo nie miałam siły stać znowu w tym tramwaju, oba ogonki schowały mi się do bluzy. Zaczepiły mnie jakieś 2 panie siedzące na ławce, myślały że jakiegoś ptaszka albo kotka znalazłam ::) A ja na to, że nie, że mam tam szczury (i mówiąc to zastanawiałam się jak zareagują :) ) I zareagowały pozytywnie ;) Wyjęłam ich, pokazałam, spodobały się bardzo i zaczął się wywiad na ich temat :P :)
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Kiki21
Posty: 47
Rejestracja: sob cze 06, 2009 8:56 pm
Lokalizacja: Zabrze

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Kiki21 »

W wakacje przechadzałam się z moimi dziewuchami zawiniętymi w bluzie (no nie do końca bo Pysia ciągle wychodziła i zjeżdżała mi po nodze) i podeszła do nas starsza pani ,którą osobiście często widywałam i trochę znam ,bo mieszka blok obok i z ręką wyciągniętą w stronę bluzy pyta się:
-Co ty tam masz,pieska?
-Nie,szczurki
Pani bardzo szybko cofnęła rękę i z dziwnym wyrazem na twarzy poszła dalej :)
"Czasami ma się wrażenie, że zwierzęta, zwłaszcza młode, są jakby naukowcami, którzy nie spoczną, póki nie zbadają tego, co ich interesuje."

— Antoni Kępiński
Awatar użytkownika
Minoo
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 01, 2009 12:09 pm
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Minoo »

Ja jakiś tydzień temu, poszłam z Ivanem na spacerek głównie po to by zbadać reakcje przechodniów. Wychodze z ogródka, Ivan na ramieniu., edwie pare kroków nie zrobiłam, gdy słyszę: "Przepraszam, przepraszam...!" Automatycznie odwracam się w strone płoty sąsiadki, a ona ze swoją przyjaciółką z domku obok już do płotu biegną (biegnące co sił 80 latki to naprawdę śmieszny widok). Najpierw grzecznie zapytały sie co to za zwierzatko, a potem się zaczęło ocho i acho-wanie. Ivkowi bardzo spodołabo się, że komuś sie podoba. Dalej spacerując małymi Piotrwickimi uliczkami zauważyłam inne anomalie. Dzieci wybałuszjące oczy, ale bojące się zagadać o potworka (dzieci nie lubię, więc baardzo dobrze...). Gdy doszłam na ulice po której ciągle jeżdżą auta Ivek dał nura pod bluzkę i tyle gośmy widzieli. Kiedy już ten nie podobający się mu odcinek pokonałam wylazł i z uporem maniaka próbował zejść na ziemie. Kiedy jeden pan zobaczył tą całą "wojnę" posłał Ivciowi taki fajny uśmiech a'la "Jaki cudny!".
Ogólnie ludzie zachowują się troche tak, jakby szczura widzieli pierwszy raz, ale im się podobał. Nawet nieźle.
Stworzenie bezszczurowe.
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Uszczurawianie przechodniów

Post autor: zocha »

Myślę, że w Polsce i tak ludzie mają lepszy stosunek do szczurków. Tutaj gdzie mieszkam (Irlandia) na słowo szczur od razu robią krzywe miny :). Gdy w pracy pokazuje zdjęcia moich chłopaków, to może ze dwie osoby powiedziały, że to szczur, a wszyscy inni " co to? chomik? :) " ( mimo, że ewidentnie widać ogon ;). A jak tylko mówię, że szczury to od razu " fuj, szczury?chomik tak, ale szczury? czemu?". Ogólnie uważają nas za dziwaków ;). Ale może to tylko u mnie w pracy są tacy dziwni ludzie :). Jak byliśmy u weterynarza ludzie zawsze z zaciekawienie pytali co tam mamy, a później reakcje były różne. Najczęściej- hmmm szczur, i już więcej pytań nie mieli :). Ale myślę, że na pewno są tu ludzie którzy lubią szczurki, jak wszędzie, tylko ja jeszcze na nich nie trafiłam :) .
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uszczurawianie”