Strona 20 z 23

Re: Uszczurawianie przechodniów

: czw lis 11, 2010 10:33 pm
autor: zuzka-buzka
A, ok, super rada, może jednak nie będę nigdzie poza bramy płotu wychodzić :)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: czw lis 11, 2010 10:51 pm
autor: Paul_Julian
Ja zawsze wlasnie chodziłem z faunaboxem. Dorian siedziała grzecznie w kapturze albo w rekawie, albo w kieszeni. Nawet w torbie. Ale zawsze miałem faunabox. Kiedyś mi wyszła z kaptura na ramię , bo byłem w bibliotece , a pani biblioterka jadła kanapkę. Ale nas nie okrzyczała , a ja szybko wziałem ksiązki i wczesniej schowałem szczura.
Ale teraz już bym nie jezdził nigdzie ze szczurem, to był mój pierwszy szczurek.

Re: Uszczurawianie przechodniów

: wt lis 16, 2010 12:53 am
autor: kinia87
ja raczej nie preferuje wychodzenia ze szczurami na spacery.. tyle jest bakterii naokolo, ze az strach, a jak da sie szczurasom biegac samym, to nie dosc, ze same sie czyms paskudnym moga zarazic, to jeszcze zniosa jakies swinstwo do domu ::)
wole nie ryzykowac... nawet do ogrodu ich wypuszczac nie bede, bo schodza sie rozne koty, niektore maja glisty, niektore inne chorobska... a po czasie nie wiadomo, gdzie walnely kupe, a zarazy zostaja ::) to co dopiero normalnie gdzies w parku...

Re: Uszczurawianie przechodniów

: wt lis 16, 2010 12:55 am
autor: kinia87
poza tym balabym sie, ze jak je spuszcze luzem, to albo kot je dopadnie, albo mewa :/ mojej kumpeli mewa nad morzem nawet yorka porwala :-\

Re: Uszczurawianie przechodniów

: wt lis 16, 2010 4:14 pm
autor: lovekrove
kinia87 pisze:tyle jest bakterii naokolo, ze az strach
Nie więcej niż w mieszkaniach ::)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 9:56 am
autor: kinia87
lovekrove, ja nie wiem jakie masz skupisko bakterii w mieszkaniu, ja bynajmniej nie przechowuje bezpanskich psow, kotow i innych, nie obracam sie w ich odchodach, wiec nie sadze, zeby tych bakterii w moim mieszkaniu bylo wiecej. No chyba, ze ktos jest syfiarzem i ma 15cm warstwe brudu w pokojach. Ostatnio byly zreszta robione badania, najwiecej bakterii jest w autobusach i na placach zabaw ::) niby absurd z tym placem, ale jednak. Autobusy mnie nie dziwia, ile razy mam "przyjemnosc" nimi jezdzic, to nie dosc, ze odór na kilometr, to co 3-4 rzedy siedzi jakis pijaczyna, ktory przedtem wytarzal sie w gownie, albo sie zrzygał na wejsciu. Ohyda. Od dawna juz nie siadam na siedzenia w autobusach i tramwajach ::)
Poza tym, jak czlowiek przychodzi do domu, to pierwsza rzecza, ktora robi jest mycie rak - gorąca woda + najlepiej plyn dezynfekujacy. Szczura w czyms takim nie wykapiesz raczej... w ogole przeciez szczurze kapiele dobrze stosowac jak najrzadziej... wiec...
po prostu osobiscie uwazam, ze nie jest to specjalnie korzystne...
o wychodzeniu ze szczurem na ramieniu - czysto pokazowo nie wspomne.. ::)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 10:10 am
autor: hildowa
kinia87 pisze:poza tym balabym sie, ze jak je spuszcze luzem, to albo kot je dopadnie, albo mewa :/ mojej kumpeli mewa nad morzem nawet yorka porwala :-\
YORKA? Jak to yorka?? :o

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 10:20 am
autor: kinia87
fakt, ze byl maly, ta najmniejsza wersja do 0,5kg... latal sobie przy brzegu podleciala mewa, wbila mu szpony i go porwala :| i wyrzucila go gleboko w srodek morza... :/

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 10:52 am
autor: hildowa
masakra :o zawsze wiedzialam, ze mewy sa wstretne!

Poza tym ja tez jakos nie mam przekonania co do spacerow. Strach mnie ogarnia jak tylko pomysle, ze ogonek by cos zobaczyl, albo sie przestraszyl i uciekl. Jakos nigdy nie mialam ochoty eksperymentowac. I fakt, na trawie jest sporo bakterii. A tak w bluzie? Na balkonie do sloneczka moze, ale np. w tramwaj juz bym nie wziela szczura luzem..

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 11:47 am
autor: mietła
ja z moim ogonem(a dokładnie ogoniastą)nie wychodzę,bo mogła bym ją widzieć ostatni raz(jest z zoologa ale pracuję nad nią intensywnie.może kiedyś....ale jak komuś mówię,że mam szczurka albo pokażę zdjęcie to mówią,że śliczny jest tylko ogon mógłby mieć owłosiony :) kiedyś mając szczurkę wychodziłam z nią nosząc ją na ramieniu.Reakcje z tego co pamiętam (a było to dość dawno) były jak te obecne :)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 3:26 pm
autor: BabeOfJazz
hildowa pisze:
kinia87 pisze:poza tym balabym sie, ze jak je spuszcze luzem, to albo kot je dopadnie, albo mewa :/ mojej kumpeli mewa nad morzem nawet yorka porwala :-\
YORKA? Jak to yorka?? :o
Jeśli kinia ma na mysli Świnoujście, to rzeczywiście takie sytuacje się zdarzały... ;/


Ja o współpracy z moimi ogonami nie mam co liczyć :p One zaraz uciekają mi pod bluzę i muszę je wyłapywać, żeby nie pospadały na chodnik :p Ale kiedy byłam u weterynarza, pewna starsza pani zaczęłą pytać o szczurka, co mu się dzieje itd. i zaczęła chwalić jakie to mądre zwierzęta, kiedyś jej syn miał... :) Sytuacja też u weta - był tam chłopak, któremu się jadaczka nie zamykała i komentował każde zwierzę, a kolejka akurat była nie mała. Zobaczył szczura i zaczął chwalić jaki ładny, a potem stwierdził, że to jednak chomik :D Gekona czy jaszczurkę nazwał żabą, a kota króliczkiem ;P Miła była też taka przygoda - przenosiłam szczury w przezroczystym transporterku z mieszkania rodziców do mojego (ok 3 min drogi), kiedy przeszłam przez ulicę, starsza pani z drugiej strony ulicy zaczęła do mnie krzyczeć "a co to? szczurek??", "taak! :D", odpowiedziała mi wielkim uśmiechem :)

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 8:36 pm
autor: zuzka-buzka
kinia87 pisze:tyle jest bakterii naokolo, ze az strach
Łaaa, uciekajmy, inwazja bakterii, chodźmy w kombinezonach, szczury zamknijmy w pudełku na śniadanie! ::) Proszę Cię, dużo dzieci pety z piasku wyżera i żyją... ::) Wiadomo, gdzieś puszczać luzem to nie bardzo, ale na własnym ogródku? Jak przechowujesz tam bezpańskie psy ciężko chore to spoko... Mój pies jest zdrowy, żadnego kota nie wpuści, więc raczej jako tako mogę wyjść ze szczurem na spacerek (na rękach). Nie zamierzam nim pijaka wycierać... Szczury są chorowite, fakt, ale bez przesady, nie możemy ich zamykać w próżni! A co do chodzenia "na pokaz" to nie masz racji. ::) to że szczur lubi siedzieć na ramieniu i wyjdziemy z nim na spacer nie oznacza szpanowania, proszę Cię. Tyle osób chodzi z maluchami na dwór, nie tylko po własnym odkażonym i wywrzątkowanym pokoju...

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 9:47 pm
autor: kinia87
nie skomentuje zuzka, bo nie zamierzam wdawac sie z Toba w dyskusje. Jak zostalam uswiadomiona, nie tylko mi na tym forum dzialasz na nerwy

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 10:11 pm
autor: BabeOfJazz
zuzka do przesady wszystko wyolbrzymiasz... a przeczytałaś co kinia napisała dalej? Jej nie chodzi o to że szczurek sie czymś zarazi jak będzie siedział na ramieniu, tylko jak będzie biegał po trawce... (przynajmniej ja to tak rozumiem)
kinia87 pisze:jak da sie szczurasom biegac samym, to nie dosc, ze same sie czyms paskudnym moga zarazic, to jeszcze zniosa jakies swinstwo do domu ::)
wole nie ryzykowac... nawet do ogrodu ich wypuszczac nie bede, bo schodza sie rozne koty, niektore maja glisty, niektore inne chorobska... a po czasie nie wiadomo, gdzie walnely kupe, a zarazy zostaja ::) to co dopiero normalnie gdzies w parku...
kinia, zuzka i tak już chyba trochę spuszcza z tonu...

Re: Uszczurawianie przechodniów

: śr lis 17, 2010 10:36 pm
autor: kinia87
dokladnie tak babe, dobre zrozumialas... tak samo trzymanie szczurka na ramieniu czysto na pokaz, nie oznacza chodzenie z nim po ramieniu w ogole... tylko specjalne branie szczura na ramie, w zalozeniu, ze "pochwale sie, niech inni patrza"