Porfiryna - wyciek z jednego oka.

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: Ania »

Z tego co się orientuję po rozmowie - szczurka dostała 2 zastrzyki dopiero po drugiej wizycie u innego weta, na którą namawiałam.
Nazwa nie została zapamiętana, jednak na kolejny zastrzyk jadą jutro więc i pewnie jutro będą wiedzieć więcej. Podała, że lek nazywa się na "V" (mi osobiście nasuwa się tylko Vecort).
Lekarz zasugerował pęknięcie naczynia krwionośnego.
Piszę na wszelki, gdyby niepewność co do stanu Słomki zjadała wszystkich śledzących ten wątek. Ilona poszła do pracy więc pewnie nieprędko coś napisze. Słomki stan jest umiarkowany, zadowalający aczkolwiek nie do końca świadczący o pełnym zdrowiu - co jest naturalne po takim przeżyciu.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

[PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: Bartek i Ilonka »

Słomka znowu rozrabia jak zawsze. Najprawdopodobniej był to uraz mechaniczny, al eniewykluczona jest wada wrodzona, czyli, że może się to powtórzyć. Jutro idziemy na kontrolę. Na razie zapowiada się, że wszystko będzie ok. W każdym razie rano strasznie to wyglądało, normalnie jak z jakiegoś horroru, szczur cały we krwi i krew w klatce.

Dzięki ci Aniu za wszystko. Naprawdę bardzo nam pomogłaś.

Bartek
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

[PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: Bartek i Ilonka »

Po kilku godzinach od przyjęcia pierwszej dawki leków Słomka poczuła się znacznie lepiej i wróciła do normalności. Już dokucza koleżankom, więc zanosi się na to, że już będzie dobrze. Dziś jeszcze idziemy na 3 wizytę, już na szczęście ostatnią. Po pierwszej wizycie nic nie stwierdzono, podczas drugiej, w innej klinice, nie obyło się bez zastrzyków. Maluch dostał dwa zastrzyki. Jeden to Baytill drugi to coś na Vit....(niestety Pana weta nie obdarzyła natura pięknym charakterem pisma), na szczęście dziś jeszcze raz czeka nas zastrzyk więc sobie to sprawdzimy. W każdy razie to był ten lek, który ma zaklejać naczynia krwionośne. Chorobę zdiagnozowano jako zapalenie jamy nosowej. Leki podawane są codziennie w jednakowej dawce przez okres trzech dni. Przez ten czas, dzięki antybiotykom, powinny się naczynia pozaklejać. Przyczyną wycieku mógł być po prostu uraz mechaniczny. Szczur się mógł uderzyć i poleciało. Jednak zdaniem lekarza nie powinno się to zdarzyć u tak młodego zwierzaka, nawet biorąc pod uwagę to, że jest głupiutkim szaleńcem. Może to być spowodowane wadą genetyczną. Maluch może pochodzić ze związku kazirodczego i niestety jego geny są nieco słabsze niż normalnie. Wynika z tego, że najlepsze było by, gdyby szczur się po prostu mocno o coś uderzył. Najważniejsze jest to, że w płuckach i oskrzelach czysto więc cały płyn spłynął i szczurek dochodzi do zdrowia. Niestety nie możemy jej powstrzymać przed dalszymi skokami z wysokości, ale to chociaż oznaka, że Słomka jest zdrowsza, a na pewno czuje się lepiej.

Ilonka
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Porfiryna - wyciek z jednego oka.

Post autor: Azi »

Nie znalazłam podobnego tematu, ale może źle szykałam, jeżeli ktoś coś znajdzie podobnego, to proszę o link, albo o przeniesienie tematu.

Od pewnego czasu zauważyłam, że Yava ma wycieki porfiryny, ale tylko z jednego oczka, z lewego. Z noska nie ma. Podaję jej echinaceę i wydawało mi się, że już wszystko ok. Dzisiaj patrzę do klatusi, a ona ma całe to oczko zlepione! Zastanawiam się czy iśc z nią do weta. W moim miasteczku jest tylko jeden weterynarz, który jako tako się na tych gryzonkach zna (w ogóle się nimi interesuje a nie tylko psy i koty), ale znajomośc nie jest zbyt dobra, nie chce, żeby jej zaszkodziła i wstrzykiwała w nią jakieś niepotrzebne sprawy. Czym może być to spowodowane? Może czymś przemywać jej to oczko?
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[OCZY] porfiryna, ale brak kichania

Post autor: ESTI »

Azi, polaczylam twoj temat z istniejacym, moze przeczytaj go i skorzystaj z rad w nim udzielonych - tez tyczy sie wyciekow z jednego oka. ;)
Obrazek
-megi-
Posty: 229
Rejestracja: wt mar 07, 2006 5:24 pm

[OCZY] porfiryna, ale brak kichania

Post autor: -megi- »

Krople z antybiotykiem są przepisywane w cięższych przypadkach
Póki co najlepiej przemywać zimną przegotowaną wodą lub mocną esencję z czarnej herbaty
W moim przypadku pomogło, teraz nie mam problemów z oczkiem

:drap: tak mi się coś wydaje że te wycieki mogą mieć coś wspólnego ze stresem temperaturowym
Za tęczowym mostem FRYTKA, CHILI :*

Obrazek
marysia
Posty: 46
Rejestracja: sob mar 25, 2006 9:52 am

czerwone ?lady na sier?ci po wylizywaniu

Post autor: marysia »

Zauważyłam co jakiś czas u Niutki na sierści, na pleckach małe, czerwone ślady. Nie ma pasożytów a skóra jest w idealnym stanie. Może z pyszczka? Może porfiryna (choc nosek od zawsze czyściutki)? Problemu z ząbkami nie mamy, a pyszczek w srodku też wygląda OK. Sprawa dziwna tym bardziej, że ślady pojawiają się co jakiś czas. Czasem po dwóch tygodniach.
Niutka to aguti kapturek, Dzuma była cała ciemna, nie widziałam...
Co Państwo o tym myslą?
Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez: ESTI: Czw Lip 27, 2006 6:51 pm ]
Temat polaczony z istniejacym.
ESTI adm.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: ESTI »

Prosze opisz dokladnie jaki to kolor i na ktorej czesci futra sie to pojawia.
Obrazek
marysia
Posty: 46
Rejestracja: sob mar 25, 2006 9:52 am

[PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: marysia »

tylko grzbiet, tylko wierzchnia warstwa - maleńkie 2-3 milimetrowe "mazy" koloru zaschniętej krwi. Jesli znowu sie pojawi obfocę porządnie.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: ESTI »

Wydaje mi sie, ze to slady po wycieku porfiryny.
Podczas mycia sie, roznosi to grzbiet i dlatego ma to czasami na foterku, nie musisz nawet widziec wyciekow. Jesli chcesz, to sprawdz rano jak jeszcze spi, czy szczuras od razu po przebudzeniu ma czerwone spioszki w oczkach.
Obrazek
bonsai
Posty: 428
Rejestracja: sob lis 04, 2006 11:08 am

Porfirynka.

Post autor: bonsai »

U jednej z moich szczurzyc zauważyłam wczoraj odrobinę krwi [teraz wiem ,ze to pewnie była porfirynka] na pyszczu, a dokładnie na dolnej wardze. Zbagatelizowałam to, ponieważ Asta [ta szurzyca] gryzie po uszach mojego kota, jeśli ten podejdzie do klatki. Dzisiaj zauważyłam odrobinę porfirynki na nosku. Jednak mam problem, bo nie wiem z jakiego powodu mogła się ona pojawić:
- stres - szczurki [mam 3] zostały przedwczoraj przeniesione do innego pokoju, jednak pokój ten znają, do tego wątpię, zeby to aż tak zestyresowało moją najoważniejszą szczurzynkę. Pozostają jescze kot i pies, ale oni zawsze mieli dostęp do klatki [któa stoi na podłodze], a do tego Asta w stosunku do kot zachowuje się tak bojowo, że prędzej kotu poleci porfirynka ze strachu niż jej. A psa dla odmiany albo igoruje albo zaczepia, zależy od jej chumoru. Do tego jest u mnie od pół roku i od samego początku ma z nimi kontakt [przez pręty klatki] :diabrat:
- choroba - po za porfirynką u Asty nie ma najmniejszych obajwów choroby. Chorowała ona już parę razy więc nauczyłams ię odróżniać u mnie zwykłe rozespanie od złego samopoczucia [zazwyczaj jedynym objawem choroby u mniej jest ciągłe odpoczywanie]. :choryrat:

Czy ktoś wie, co może dolegać mojej maleńkiej? bo może jest jakać choroba, która prawie nie ma objawów... może jest jeszcze coś na co powinna zwrócić uwagę? Martwi mnie to dodatkowo, bo Asta przebywa w jednej klatce z jeszcze 2 samiczkai i niechcę żeby wszystkie mi się pochorowały. jutro albo pojutrze pojadę z nią do weta. Niestety akurat mam problemy z noga i nie umiem chodzić, więc nie mogę rzucić wszytkiego i jechać, tylko musze dopasować się do mojej mamy, żeby mogła mnie zawieść autem.
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: Porfirynka.

Post autor: limba »

Jesli nie ma zadnych objawow poza porfiryna to przyczyn pojawienia moze byc kilka jak wlasnie stres, czy nawet lekki przeciag, czy zmiana temperatury.
U moich szczurasow tez czasem sie pojawia. Mysle ze powinnas ja jak na razie obserwowac.
Ostatnio zmieniony pn mar 26, 2007 9:54 am przez limba, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
bonsai
Posty: 428
Rejestracja: sob lis 04, 2006 11:08 am

RE: Porfirynka.

Post autor: bonsai »

Obserwuje ją cały czas, tylko wątpię żeby to był stres, bo u mniej drugiej szczurci, która na najmniejsze zmiany reaguje porfirynką nie pokazało się nic. Poza tym co mogło spowodować stres na tyle silny, żeby Aście porfirynka leciała przedwczoraj i wczoraj 2 razy [w nocy też troszkę zauważyłam]...
snoi
Posty: 40
Rejestracja: śr mar 08, 2006 5:12 pm

RE: [PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: snoi »

Witam... Bardzo proszę o pomoc... Wróciłam dziś z miasta, weszłam do pokoju, gdzie jest klatka i spojrzałam na szmatki na których śpi, były małe kropeczki czerwone... Myślę, sobie, że wszystko ok, bo raz na jakiś czas pojawiają się one, jak zbytnio intensywnie się myje... Ale On nagle zaczął kichać tak raz za razem, a na około pryskała krewka z noska;( - Kropelki małe. NIGDY wcześniej tego nie było, bowiem NIGDY wcześniej nie miał On problemów ze zdrowiem - no nie wliczając zwichnięcie łapki...:( przestraszyłam sie ogromnie, bo zachowywał sie cały czas normalnie, wczoraj jak wróciłam juz ze studiów do domu, to wieczorem zachowywał się najnormalniej w świecie! - Aha, zaznaczam, że szczurek ze mną w akademiku NIE mieszka, tylko jest w domku, pod opieką mojej mamy, która genialnie Nim potrafi się zając, więc nie grozi Mu żadne przewianie, żadne transportowanie i stresowanie... Dzisiejszy incydent trwał może z 5 - 7 minut, po czym teraz ma nosek normlany, suchutki, różowiutki, no i jest troche senny, ale to u Niego najnormalniejsze o tej porze dnia... Smakołyki wcina, bo sprawdzałam czy ma apetyt, pić też pije... Ok. godz. 17 jadę z Nim do lek. wet. bo czekam na odbiór auta... Ale boję sie strasznie, czy to aby się nie powtórzy... Może jakiś pośredni wpływ ma na to jedzenie? A raczej brak kompletny szczurkowych ziarenek? Bo On tego poprostu wogóle nie chce jeść... A może też ma wpływ to, że wczoraj jak mnie nie było jeszcze to w czasie świątecznych porządków były czyszczone i pastowane podłogi, a że to bardzo intensywnie "czuć" to szczurka wstawiono z klatką do pokoju spowrotem po około 2 godz. gdy już wywietrzało, no ale mimo wszystko może Go coś tam 'podrapało' i zaszkodziło... A może jakoś się uderzył w tego nochala, i pękło jakieś naczynko? I On to musiał wykichac? Bo to tak wyglądało, jakby chciał coś z siłą wykichać a pryskała krew... teraz jest spokój, niby z dwa razy tylko kichnął, w ciągu ok. 2 czy 1,5 godz. ale ma nosek różowiutki, czyli krew nie leci...
Proszę o jakieś rady, sugestie, może coś zasugerować lek. no nie wiem... Ale się boję;-(
*** My little angel:-) ***
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: [PORFIRYNA] zakrwawiony nosek

Post autor: limba »

Niestety kazda zmiana zapachow moze wywolac napad kichanska wraz z porfiryna. W tym przypadku mogla to byc pasta do podlgo, a nawet nasza ostatnio mocno nie ustabilizowana pogoda.
Na jakiej sciolce jest szczuras trzymany?
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”