Strona 1 z 1

oswajanie dwóch szczurów naraz

: sob sie 26, 2006 9:17 am
autor: debbie_lu
Wczoraj od kolezanki wzielam dwie ok. 2 miesieczne szczurzyce, siostry. w domu okazalo sie, ze jedna z nich, Tofisia, jest nad wyraz spokojna, siedzi mi godzinami na ramieniu i wlasciwie nie musze jej oswajac, bo juz jest zadomowiona. Natomiast Dzikuska piszczy, gdy probuje wziac ja na rece, ucieka mi z ramienia i generalnie nie chce mnie znac. I teraz moje pytanie: Czy powinnam wyjmowac Tofisie i sie z nia bawic, a tym samym zostawiac Dzikuske sama, taka opuszczona, czy lepiej poczekac az uda mi sie oswoic Dzikuske?

oswajanie dwóch szczurów naraz

: sob sie 26, 2006 10:02 am
autor: mataforgana
oswajać to powinnaś tą dziką...

ale nie zaniedbuj tej spokojnej.

a najlepiej oswajaj obie na raz, co za problem...

poczytaj dział 'oswajanie', jest masa dobrych i skutecznych rad.

oswajanie dwóch szczurów naraz

: sob sie 26, 2006 10:04 am
autor: debbie_lu
dziekuje, tak tez chyba zrobie. przed chwila sprobowalam wziac obie do siebie i teraz siedza mi na ramieniu, a dzikuska nawet nie probuje zeskoczyc, tylko sie troche trzesie.

oswajanie dwóch szczurów naraz

: sob sie 26, 2006 11:36 am
autor: ESTI
Kazdy szczur ma inny charakter i inne usposobienie, wiec nie ma co sie dziwic, ze reaguja na nowy dom inaczej. Mysle, ze trzeba tu cierpliwosci i systematycznego oswajania z Twoja osoba, a moze byc tak, ze szczurcia dzikuska stanie sie smielsza. Czesto jednak jest tak, ze takie zachowanie pozostaje do konca, tylko w zmniejszonym zakresie, ale mysle, ze w koncu zlapiecie kontakt. ;)

Poczytaj tematy o oswajaniu, moze znajdziesz cos dla siebie.

oswajanie dwóch szczurów naraz

: sob sie 26, 2006 12:32 pm
autor: Elbereth
Oswajaj obydwie, najlepiej razem, to dzikszej samiczce będzie raźniej, ale więcej czasu poświęcaj tej dzikiej. Na pewno ta spokojniejsza będzie do Ciebie bardziej przywiązana, ale ta dzika też się w końcu chociaż trochę oswoi (albo i nie trochę, ale porządnie, to zależy od szczurka).

oswajanie dwóch szczurów naraz

: ndz sie 27, 2006 12:42 pm
autor: Miyako
[quote="debbie_lu"]dziekuje, tak tez chyba zrobie. przed chwila sprobowalam wziac obie do siebie i teraz siedza mi na ramieniu, a dzikuska nawet nie probuje zeskoczyc, tylko sie troche trzesie.[/quote]

Może to Tofisia oswoi Dzikuskę? Czasem tak się dzieje, że zwierzęta poprzez obserwowanie innych zaczynają zachowywać się jak tamte. W takie właśnie sposób uczą się polować. A poza tym "z kim przystajesz, takim się stajesz" :hihi: . Może to pomoże? Życze powodzenia i trzymam kciuki!

oswajanie dwóch szczurów naraz

: pn sie 28, 2006 12:31 pm
autor: debbie_lu
ech, jest trudniej niz myslalam. sa chwile dobre i zle; wyprobowalam metode z siedzeniem z nimi pod kocem na lozku, bardzo dobrze sie zachowywaly, dzis nawet pozwolily sie troche poglaskac. ale czasami... nie wiem co sie z nimi dzieje, nie chca do mnie wyjsc, tylko chowaja sie w domku, a jak wezme je na rece to uciekaja na podloge i nie moge ich zlapac. z drugiej strony, w tym samym czasie gdy daje im reke do powachania to nie uciekaja, daja sie glaskac i nawet troszke podgryzaja i liza, co wskazywaloby ze mnie akceptuja. zastanawiam sie, czy jakis zwiazek z tym moze miec to, ze kiedy mnie nie ma reszta rodziny tez je wyjmuje. sa to zazwyczaj moje mlodsze siostry, ale tylko biora je na ramie, a te grzecznie siedza. moze jednak to moze miec jakis wplyw na ich zachowanie...

oswajanie dwóch szczurów naraz

: śr wrz 27, 2006 10:26 am
autor: Aurea
Ja tez mam podobne problemy z oswojeniem tyle ze mam jednego szczurka Jak narazie zabroniłam komukolwiek ruszac moją szczurke Myslę ze powinna sie przyzwyczaic najpierw do mnie, tylko ja ja wyciagam z klatki tylko ja do niej podchodze daje jedzenie czy głaszcze Zobaczymy czy odniesie to swój porzadany skutek

oswajanie dwóch szczurów naraz

: ndz paź 29, 2006 10:39 pm
autor: nykea
hej, ja mam dwoch chlopakow. Na poczatku sobie obiecywalam, ze zrobie z nich prawdziwe pluszaki. Ale pozniej niestety przez dwa miesiace bardzo ciezko pracowalam i wlasciwie nie mialam na nic czasu. Wypuszczalam je tylko, tak zeby czuly sie szczesliwe. Nie staralam sie robic nic na sile, bo wiedzialam, ze i tak nie moge im poswiecic tyle czasu ile powinnam. po prostu pozwalam im robic co chca, znajdujac sie w poblizu. Teraz sie wszystko zmienilo, mam wiecej czasu ale i tak ich do niczego nie zmuszam. Mysle, ze wazne zeby one byly szczesliwe. Mnie cieszy, ze moge na nie popatrzec jak biegaja. A jeden i tak bez specjalnego oswajania lazi za mna caly czas i ciagle sie probuje na mnie wspinac, zeby grzebac we wlosach....Albo zagladac do ucha :lol: Drugi nie za bardzo mnie lubi, nie daje sie glaskac, przy braniu na rece (sprzatanie) wbija sie pazurami straszliwie, ale i tak widze, ze sie mnie nie boi. Po prostu tego nie lubi. I nie mam zamiaru go zmieniac. Wazne zeby bylo mu dobrze.