Myszka I Majeczka (razem Do Samego Ko?ca)

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

PALATINA

Myszka I Majeczka (razem Do Samego Ko?ca)

Post autor: PALATINA »

Już jest po wszystkim... :(

Myszka za dwa miesiące skończyłaby 3 lata -to była moja rekordzistka...
Była...
Od kilku miesięcy postepował u niej niedowład tylnych kończyn.
Już nie mogła się normalnie drapać, nie wspinała się na półeczki, ledwo chodzila - z wielkim wysiłkiem...
Była chudziuteńka - jak szkielecik i miała baaardzo przerzedzone futerko, przy oczkach ranki od drapania...
Moja kochaniutka Myszka... :(
Żyła rok i 3 miesiące dłużej niż jej siostra Zuzanka.

Majeczka miała 2 lata i 1 miesiąc.
Czuła się bardzo dobrze do samego końca, ale nowotwór był już wielkości mandarynki i bardzo przeszkadzał jej w chodzeniu...
wiedziałam, że można go wyciąć, podobnie jak drugiego guzka, którego też miała.
Ale przeszła już jedną operację z komplikacjami...
No i wiedziałam, że kolejne przerzuty to tylko kwestia czasu.
Chciałam jej chorobą mieć juz za sobą...
Nie chciałam, po operacji mieć nadzieji, że będzie dobrze i nie chciałam się tak strasznie rozczarować jak w przypadku Zuzanki...
To za bardzo bolało...
Choć i teraz bardzo boli...
Ciągle słyszę w uszach słowa dr Bieleckiego:
"To jest operacyjny guz, czy jest pani pewna, że mimo to chce pani ją uśpić???"
Chciałam, ale to nie było łatwe...

Jednak taka jest cena, jaką musimy płacić za miłość do szczurasków!
Ja jestem gotowa płacić, bo tak bardzo je kocham...

Odeszły spokojnie...
Majeczka dostała najpierw narkozę, a potem, kiedy już mocno spała, ten ostatni w życiu zastrzyk...
Myszka nie potrzebowała już drugiego zastrzyku.
Zasnęła tak głęboko, że jej serduszko przestało bić i to był koniec...

Najgorsze jest to, że to ja musiałam wybrać im dzień i godzinę śmierci.
To trochę jak zabawa w Pana Boga...
Ja muszę nosić w sobie ciężar odpowiedzialności...
Wolałabym, żeby było inaczej...
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Myszka I Majeczka (razem Do Samego Ko?ca)

Post autor: krwiopij »

:(
tak mi przykro... :( decyzja o skroceniu zwierzakowi cierpienia jest chyba najtrudniejsza... ale przeciez dobrze wiemy, ze konieczna... jako kochajacy opiekunowie nie mozemy pozwolic, zeby smierc naszych ogonkow byla dluga i bolesna... trzymaj sie cieplo... myslimy o tobie...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
PALATINA

Myszka I Majeczka (razem Do Samego Ko?ca)

Post autor: PALATINA »

Już po pogrzebie...

Pojechaliśmy na działkę całą rodziną, żeby sobie zimowy spacer zrobić.
Przez polowę drogi kłóciłam się z mamą, bo ona uważa, że mój cmentarz niedługo zajmie całą dzielkę i powinnam przenieść się z nim gdzieś daleko pod płot, żeby nikomu nie porzeszkadzał.
Nie chciałam się zdodzić, bo moje maleństwa byłyby tak daleko od innych...

Stanęło na tym, że postanowiłam pochować Majeczkę i myszę w tym samym "grobie" co Zuzankę.
Niestety Zuzanka nadal tam była.
Kopiąc natknąliśmy się na to, co z niej pozostało - resztki kartonowego pudełka, fioletowy kocyk, w który była zawinięta i...... ogonek!!! :(
Ogonek Zuźki!
Ogonek, który kochałam najbardziej ze wszystkich ogonków...
Reszty nie odkrywałam...

Szczątki Zuzanki włożyłam do pudełka, w którym były Myszka i Majeczka!
I tak po 15 miesiącach razłąki moje maleństwa znów spały razem...
Zuźka spoczęła wreszcie obok swojej siostry -Myszki i obok swojej córki -Majeczki...

Tylko ja zostałam tak bardzo sama, choć mam jeszcze 4 szczurki... :(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”