szczury.org

[quote="turybiusz"]Co do chloroformu główne zastrzeżenia dotyczyły bezpieczeństwa osoby usypiającej, ale jest też jedno niepokojące zdanie o tym, że przed uśpieniem następuje pobudzenie zwierzęcia. Eter podrażnia błony śluzowe, a wysokich stężeniach może wywoływać stres. [/quote]

To oznacza że pozostaje wizyta u weta. (?)

[quote="turybiusz"]bezpieczeństwa osoby usypiającej,[/quote]
Wielokrotnie używałam chloroformu. Jesli włoży się nasączony płatek do zamkniętego pudełka to nic się człowiekowi nie stanie (poza podrażnionymi palcami). A radzę używac tych paskudztw w pokoju, gdzie nie ma zwierząt i nie w kuchni. Najlepiej na balkonie...
[quote="turybiusz"]ale jest też jedno niepokojące zdanie o tym, że przed uśpieniem następuje pobudzenie zwierzęcia. Eter podrażnia błony śluzowe, a wysokich stężeniach może wywoływać stres. [/quote]
To logiczne. Oba z tych związków drażnią błony śluzowe. Każdy szczuras będzie przerażony i będzie się miotał. Ale z czasem nie ma mocnych - zaśnie.

Nadal twierdzę, że jesli nie ma się w domu butli z dwutlenkiem węgla, ani leków stosowanych do usypiania w lecznicach to warto próbowac tej metody.

Ale nie nalezy próbować reanimować teakiego szczurka, bo będzie miał poparzone błony śluzowe nosa i gardła. Czy ból potworny.

PS. Oczywiście, po takim zabiegu nie wolno wyjmowac szczurasa z pudełka z chloroformem, bo się może sam wybudzić. Nalezy jak najszybciej zawieźć go do weta na ostateczny zastrzyk.

[quote="Nisia"]Ale nie nalezy próbować reanimować teakiego szczurka, bo będzie miał poparzone błony śluzowe nosa i gardła. Czy ból potworny. [/quote]

troszkę w tym przesadyzmu, nawdychałem się już sporo eteru i chloroformu w życiu i jakoś nic mi nie było, chyba że ktoś chce ogonkowi mordkę zanurzyć w tych środkach, widziałem też wiele szczurów, które przeszły narkozę eterową i nic im nie było, żyły jeszcze wiele miesięcy

to dobry sposób na odejście

PS prawie każdy środek usypiający zanim zadziała wywołuje stadium pobudzenia, jest to normalne

Piter pisze:troszkę w tym przesadyzmu, nawdychałem się już sporo eteru i chloroformu w życiu i jakoś nic mi nie było, chyba że ktoś chce ogonkowi mordkę zanurzyć w tych środkach, widziałem też wiele szczurów, które przeszły narkozę eterową i nic im nie było, żyły jeszcze wiele miesięcy

Zalezy od stężenia. Eteru w życiu nie tykałam, ale chloroform na ręce działa bardzo niszcząco.

prawie każdy środek usypiający zanim zadziała wywołuje stadium pobudzenia, jest to normalne

A jak jest z narkozą w zastrzyku? Bo, że wziewne tak działają to rozumiem. Ale w zastrzyku to nigdy nie widziałam pobudzenia.

no trudno aby po ketaminie było pobudzenie .

zdziwisz się merch, ketaminy NIGDY nie podaje się samej, dowiedz się od weta dlaczego,
keta ZAWSZE najpierw wywołuje podniecenie
dlatego najpierw idzie środek uspokajający, np ksylazyna, stresnil

Wiele do dodania nie mam, ale napiszę o jeszcze jednym wyjściu, bo to poniekąd jest sposób domowy: domowa wizyta lekarza weterynarii. Sposób nie zawsze możliwy do realizacji i zazwyczaj kosztowny, ale za to pewny. Najlepiej jest dowiedzieć się u swojego "rodzinnego" weta, czy przypadkiem nie przyjeżdża na domowe wizyty. Jeśli nie, radzę zajrzeć do internetu lub miejscowej gazety z ogłoszeniami. A potem zadzwonić i wypytać się, ile taka usługa kosztuje, czy weterynarz zgodzi się na uśpienie szczura w humanitarny sposób, kiedy będzie to potrzebne, czy przyjedzie w środku nocy itp. Dowiedzieć się wszystkiego wcześniej, żeby później wystarczyło zadzwonić i poprosić o przyjazd.

Zalety są takie, że weterynarz uśpi szczurka szybko, bezboleśnie i skutecznie. To on weźmie na siebie zadanie podania śmiertelnego środka i sam będzie mógł przyznać, że decyzja o eutanazji jest słuszna. Jednocześnie ogon będzie we własnym domu, będzie się czuł bezpiecznie na kolanach opiekuna, odejdzie otoczony miłością i troską. Wady: koszty. I dostępność metody, bo pewnie nie wszędzie da się znaleźć całodobowe wizyty domowe. Ale moim zdaniem dobrze rozejrzeć się za nimi zanim faktycznie będą potrzebne.

Relanium czlowiek umiera po 5 gramach a szczurkowi wystarczy 0.25...Jesli ktos chce naprawde ulżyć cierpieniu polecam własnie to...Szczurek uśnie i w śnie umrze.

Wiesz krwiopijka, kiedyś szukałam w Wawie całodobowej lecznicy. I nikt nie chciał przyjechac do bardzo chorego szczurka. Czemu? Była 1:00.

Naprawdę nie wiem, czy chciałabym, aby mojego szczurka usypiał wet obrażony na cały świat.

Ja usypiałam swoje szczury w dzień.
W dzień też mozna zamówić weta do domu. Na pewno łatwiej niż w nocy.
Zamawiałam wizytę domową do uśpienia psa, ale to był znajomy wet, więc nie było problemu.


Mam tez na sumieniu usmiercenie szczura eterem.
Nie wiem, niestety jak to znosił. Tata owinął szczurza klatkę folią i wstawił pojemnik z eterem (na balkonie stała klatka). Zajrzeliśmy po jakims czasie (nie pamiętam jakim, to było z 10 lat temu) i szczurek leżał martwy zwinięty w kłębuszek w drewnianym domku...

Jednak teraz bym juz tego nie chciała robić. Wolę morbital...

[quote="Smutna"]Relanium czlowiek umiera po 5 gramach a szczurkowi wystarczy 0.25..[/quote]
[quote="PALATINA"]Wolę morbital...[/quote]

Widzę ze robi sie coraz ciekawiej. Nie znam żadnego z tych specyfików.

Morbitalem usmierca się zwierzaki u weta
Żaden domowy sposób.

A relanium to lek uspokajajacy.

Wyjaśniam że to był taki czarny humor.
Będąc z Luną na zastrzyku zapytałam wetkę co można zrobić w takiej trudnej sytuacji w domu. Wetka stwierdziła że nic, tylko i jedynie wet może uśpić zwierzę.

[quote="Nisia"]Wiesz krwiopijka, kiedyś szukałam w Wawie całodobowej lecznicy. I nikt nie chciał przyjechac do bardzo chorego szczurka. Czemu? Była 1:00. [/quote]
Dlatego radzę poszukać odpowiedniego weta wcześniej, zanim będzie pilnie potrzebny. Ja w Lublinie znalazłam, a Lublin jest jakby mniejszy od Warszawy... Poza tym jak słusznie zauważyła PALATINA, weta do domu można także wezwać w ciągu dnia. Zdecydowałam się na domową eutanazję w wykonaniu weterynarza w przypadku Katinki. I to była najlepsza śmierć, jaką kiedykolwiek mogłam podarować mojemu szczurowi.

[quote="Ewqa"]Wetka stwierdziła że nic, tylko i jedynie wet może uśpić zwierzę.[/quote]
Rozumiem taką postawę, ale nie w pełni się zgadzam. Jeśli opiekun ma odpowiednią wiedzę (!) i jest na tyle zdecydowany, żeby przypadkiem nie rozmyślić się w trakcie, to moim zdaniem może sam pomóc odejść zwierzakowi. Nikomu tego sposobu nie polecam, ale wiem, że są osoby, które poradziłyby sobie w takiej chwili. Poza tym uważam, że eutanazja w domu jest zdecydowanie najlepsza dla zwierzaka. (Zastrzyk to była chwila. Katja po nim normalnie weszła mi na kolana, potem wspięła mi się na kark i tam usnęła. W znanym i bezpiecznym otoczeniu, przy mnie, blisko swojej klatki i innych szczurów. Nie bała się. Po prostu zasnęła - na zawsze. To na pewno lepsze od pakowania do transportera, podróży do weta, obcego gabinetu śmierdzącego lekami i zimnego metalowego stołu.)