[Lęk strach] czym to może być spowodowane?

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
nenya
Posty: 84
Rejestracja: wt lis 01, 2005 1:28 pm
Kontakt:

[Lęk strach] czym to może być spowodowane?

Post autor: nenya »

Pisze z punktu widzenia przerażonej kwoki. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Nie umiałam znaleźć podobnego tematu, więc sama zadaje pytanie, rozrysowuję problem:

Tradycyjnie wypuściłam wczoraj moje dziewczęta, żeby pobiegały sobie po pokoju. Jako, że była u mnie szczuroodporna koleżanka, siedziałyśmy w pokoju rozmawiając, spożywając chipsy. Pomimo moich ostrzeżeń, koleżance dziewczyny ukradły parę chipsów (piszę, to, a nuż okaże się przydatne do diagnozy..). Zosatwiałam je w spokoju,tradycyjnie były bezczelne właziły na nogi, głowę, upierdliwe jak mało kiedy. Wyszłam na zajęcia i zostawiłam je w pokoju, bez nadzoru. Po poworcie do domu, zaczęłam wołać je 'do łóżka', kusic dropsami (taki nasz wieczorny rytuał : ja cmokam, a one przylatuja żeby zostać odransportowane do klatki i dostać dropsa jogurtowego) ale cmokałam i cmokałam, żadna nie przyszła.  W kończu wypatrzyłam Vilkę za kanapą, która czaiła się, żeby wziąć dropsa, ale nie musieć do mnie podchodzić. Złapałam je, włożyłam do klatki, zapomniałam o sprawie. Dziś znowu wypuściłam, szczurki, zasiadłam do nauki, i żadna do mnie nie przyszła, co jest pewnym novum. Boją się mnie, boją sie chodzić po pokoju, jak muszą wychodzić na wolną przestrzeń, to chodzą całe spięte, na niskich nogach. Pod bluzką albo udają, że są nieżywe (Aguti) albo próbują uciec (Vila). Nic w pokoju nie zmieniło się, wczoraj nie zrobiłam nic, co mogłoby je przestraszyć (zawsze były bardzo odważne, śmiało wchodziły na wszystkich znajomych i nieznajomych.) Są ze mną od 1,5 roku, nie wiem, co się dzieje? Zapakowałam je do klatki, zasłoniłam kocykiem, co robić dalej? :(
Ostatnio zmieniony śr mar 21, 2007 9:16 pm przez nenya, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: Telimenka »

moze sprobuj na jakiejs malej powierzchni na lozku np jak sie zachowaja...nie bylo mozliwosci by ktos mogl je przestraszyc lub skrzywdzic?a jak bierzesz je na rece jak sie zachowuja?
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
nenya
Posty: 84
Rejestracja: wt lis 01, 2005 1:28 pm
Kontakt:

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: nenya »

Teraz nie chce ich wyjmować z norki, ale uciekają, na 'króciutkich" nogach. Jak je biorę, jedna (odważniejsza od zawsze) jest spokojna, tylko kurczowo trzyma się łapkami dłoni,a druga chce uciekać. Jedzą normalnie, zachowują się normalnie. Na wolanie przychodzą ledwo-ledwo i to najlepiej na bezpieczną odległość. Teraz w domu jestem tylko Dziadek, pies i ja, pokój był zamknięty, mnie nie było, Dziadek mówi, że nie wchodził do pokoju. Możliwe, że boją się Dziadka? Mieszka u nas od soboty, wcześniej go nie znały, ale nie miały z nim zbytniego kontaktu. Wczoraj już tak dziwnie się zachowywały, dzisiaj wróciłam pachnąca 'nie sobą', bo kotami mojej nauczycielki. Teraz wzięłam prysznic, zobacze, może to ten zapach? Poza tym normalnie jedzą, chodzą. Co się dzieje ? :( Telimenko, bardzo Ci dziękuję, za taką szybką odpowiedź.
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: Telimenka »

zaden problem.hmm koci zapach na pewno dziala pobudzajaco. jesli mieszka od niedawna Dziadek to dodatkowe zamieszanie dla nich i nerwy jesli nie znały Go wczesniej. moze po prostu musza sie przyzwyczaic i jak zaakceptuja obecnosc Dziadka to im przejdzie. poswiecaj im jak najwiecej mozesz uwagi a powinno byc ok :). moze porozpieszczaj troche smakolykami ale nie tak ze dostana i "w nogi" tylko niech sie zbliza do Ciebie,jak najwiecej kontaktu.
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
nenya
Posty: 84
Rejestracja: wt lis 01, 2005 1:28 pm
Kontakt:

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: nenya »

Tylko właśnie nie mają z Dziadkiem niemal żadnego kontaktu :( koci zapach zmyty, a one dalej jak dzikuski:( co się mogło stać:( bardzo dziękuję Ci za pomoc:) może ktoś miał kiedyś z takim dziwnym zachowaniem do czynienia? :( no nic, ide spać, opatuliłam cała klatkę kocykiem, żeby miały zero stresów.. :(
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: Telimenka »

obecnosc dziadka na pewno wyczuwaja.hmm nie wiem nic wiecej. wiec nie pomoge wiecej ;/.chyba ze cos mi wpadnie do lba bo od wczoraj sie nad tym zastanawiam...kurcze
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
Paweł69
Posty: 672
Rejestracja: wt gru 19, 2006 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: Paweł69 »

Może perfumy (Twoje lub któregoś z domowników), odświeżacz powietrza?
Moje panny tak właśnie zareagowały na dezodorant syna. Zapach je przeraził i wcale się im nie dziwię ;)
JESTEM KOBIETĄ :)

ZAWSZE z NAMI GUCIO,CEZAR, ŻWIRCIA,MUCHOMORCIA,NIKITA,SHILA,KRUSZYN,JUNIOR, DUDUŚ, POLDEK, JACEK, PLACEK, NEON, IGNIS [ * ]
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: limba »

A czy czesto w ogole miewasz gosci?
dziewczyny ewidentnie czegos sie przestraszyly, a czego mozemy nigdy do tego nie dojsc. Moze zapach tak jak sugeruje Pawel, moze jakis dzwiek ktorego Ty nie slyszalas?
Ja mialam taki przypadek ze Żel panicznie bala sie mojej kolezanki u ktorej dziewczyny zostaly na czas jak bylam za zagranica.
Imbir natomiast jakis czas temu caly przerazony z niewiadomych przyczyn stal oparty lapkami za biurkiem. Jak go wzielam na rece natychmiast w panice uciekal.
Taki stan potrwal ok 2 dni, i samo przeszlo.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
nenya
Posty: 84
Rejestracja: wt lis 01, 2005 1:28 pm
Kontakt:

RE: Nagła zmiana zachowania

Post autor: nenya »

Bardzo dziękuję za odpowiedzi :)

nie wiem, może faktycznie obecnoś dziadka je niepokoi, koleżankę znały wcześniej :( Limba ma rację, nie ma co rozwodzić się nad tym, bąłam się, że to może coś w zwiazku z jakąś chorobą (co prawda zachowują sie normalnie, troszke za bardzo są podniecone czymś, dużo wody piją, ale nie kichaja, nie ma porfiryny.) Przeczekam, pocieszyłaś mnie tym , że u Twojego szczura to samo przeszło. Dzisiaj jest troszke lepiej, już bardziej mi ufają, zaczynają nawet klatkę gryźć. Nie wypuszczę ich jeszcze dzisiaj. Niech posiedzą w domku, może poczują się pewniej. Dziękuję jeszcze raz:)
lassmichlaufen
Posty: 19
Rejestracja: sob gru 29, 2012 4:58 pm

Przerażona szczurka, nagłe ataki strachu. Proszę o radę!

Post autor: lassmichlaufen »

Witajcie. Nie mogłam znaleźć na forum żadnej informacji, a potrzebuję pomocy od kogoś kto posiada szczurki od dłuższego czasu. Moja szczurka stała się jakaś taka osowiała, myślałam, że początkowo przez to, iż od dwóch dni nie biegała, gdyż zaczęła dobierać się do kabli i nie chciałam narażać jej na porażenie prądem, dopóki nie przyjdą mi osłony na kable.. Otworzyłam klatkę, zawsze wtedy przybiegała i pchała się na zewnątrz, biegała jak szalona i znosiła wszystko co znalazła pod łóżko, gdzie zrobiła sobie kryjówkę. Dwa dni temu nie zareagowała na mnie ani na otwarte drzwi, gdy wzięłam ją nieruchomiała w jednej pozycji i tylko wąchała wokół. Gdy dałam ją na podłogę to od razu uciekła do klatki, do konta w którym zawsze się załatwiała. To bardzo dziwne, nigdy się tak nie zachowywała i strasznie się martwię. Byłam z nią wczoraj u weterynarza, który po obserwacji stwierdził, że obydwa moje maluchy są w pełni zdrowe, co mnie pocieszyło, ale wciąż nie wiem dlaczego szczurka się tak zachowuje. Wprawdzie wieczorem była już bardziej sobą, jednak w pewnym momencie znów zaczęła panikować, chować się i uciekać ode mnie. Dziś to samo. Mam wrażenie, że czegoś się boi, bo tak nagle jej nastrój i nastawienie się zmienia. Tylko co mogłoby ją na tyle przestraszyć, że dostaje wręcz paraliżu a serduszko chce jej wyskoczyć? To stało się tak nagle, rano wychodząc z mieszkania jeszcze je karmiłam, szczurka była zupełnie normalna a po 4 godzinach, gdy wróciłam jej zachowanie zmieniło się diametralnie. Nie wiem co robić, by jej pomóc, by przestała się bać, zaufała i mogła normalnie funkcjonować. Szukałam w mojej okolicy psychologa zwierzęcego, niestety najbliższy jest oddalony o kilkadziesiąt kilometrów. Proszę Was i rady i pomoc!
Awatar użytkownika
Svefn
Posty: 168
Rejestracja: czw lis 01, 2012 10:41 pm
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Re: Przerażona szczurka, nagłe ataki strachu. Proszę o radę!

Post autor: Svefn »

Od dawna szczurcia jest u Ciebie?
Może w pomieszczeniu w którym są szczurki pojawiło się coś nowego (nowy mebel, duży przedmiot, intensywny zapach, zwierze) i stąd ta reakcja? Możliwe też, że szczurka przestraszyła się czegoś 2 dni temu i ciągle ma to w pamięci. Bądź akurat ma ruję i zrobiła się nerwowa - w tym przypadku powinno jej przejść jutro bądź po jutrze. Na wszelki wypadek obserwuj ją i popraw jej humor czymś zdrowym i smacznym (na pewno ma ulubione danie).
Jedz i walcz!
Front antywieszakowy
lassmichlaufen
Posty: 19
Rejestracja: sob gru 29, 2012 4:58 pm

Re: Przerażona szczurka, nagłe ataki strachu. Proszę o radę!

Post autor: lassmichlaufen »

Jest u mnie od około dwóch miesięcy, od trzech tygodni ma towarzyszkę.
Nic w pokoju się nie zmieniło, zapachy wciąż są te same a jedyne zwierzątka w mieszkaniu to właśnie moje szczurenki.. Przyuważyłam, że reaguje stresem na głośniejsze zamknięcie drzwi bądź strzelenie butelki, wtedy chowa się pod łóżko i zupełnie drętwieje na długi czas. Tylko nigdy nie przeszkadzały jej głośne dźwięki, od początku byłą do nich przyzwyczajona. Poza tym zachodzę w głowę co mogłoby ją na tyle wystraszyć, jaki hałas, gdy mnie nie było (mojej współlokatorki z pokoju również).
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Przerażona szczurka, nagłe ataki strachu. Proszę o radę!

Post autor: akzi »

czasem taki niepokój towarzyszy rui
szczury wtedy sa płochliwe , zastygają właśnie w bezruchu i są zupełnie inne niz jak są normalne :)

spokojnie małej przejdzie :)

albo tak jak napisał Svefn mogła się czegoś przestraszyć
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
lassmichlaufen
Posty: 19
Rejestracja: sob gru 29, 2012 4:58 pm

Re: Przerażona szczurka, nagłe ataki strachu. Proszę o radę!

Post autor: lassmichlaufen »

około 4 miesięczna szczurka może doświadczać już rui?
mam nadzieję, że wkrótce jej przejdzie. :)
jak mogę dać jej do zrozumienia, że nie ma się czego bać, że jest zupełnie bezpieczna i nic jej nie grozi?
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Przerażona szczurka, nagłe ataki strachu. Proszę o radę!

Post autor: akzi »

heh , już 2 miesięczne i młodsze mają rujki :)

spokojnie napewno :)
moja Kleo miała ten sam problem, w pewnym momencie codziennie miała ruje
codziennie nie była sobą była płochliwa niepewna bała się wszytskiego chodziła z brzuchem przy podłodze i każdy dźwięk dla niej był nie do zniesienia, ciachnęłam ją i już szczur naprawiony :)
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”