Psy rasowe i kundelki.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Psy rasowe i kundelki.
A i w opisie amortyzatora ManMat wrzuciłam zdjęcie tego z 2 karabińczykami, bo tylko takie mają na swojej stronie, która jest bardzo nieaktualna, w ofercie jest amortyzator z pętlą identyko jak Rowerland, tylko trzeba zadzwonić i się dogadać, ewentualnie podjechać na jakieś zawody zaprzęgowe, bo oni zawsze na takowych są ze stoiskiem. Można tez rzucić okiem na czeską stronę ManMata - ona jest aktualna i są tam zdjęcia tego amorka.
9 duszyczek za TM [*]
Re: Psy rasowe i kundelki.
To i ja się pochwalę swoim pieskiem Mam małego kundelka, nazywa się Sara. Mój brat znalazł ją gdzieś w rowie jeszcze jak była szczeniaczkiem - ktoś wyrzucił, zeby miec z głowy ;/ (jak ja nie trawie takich ludzi). Przemycilismy ja do domu, ukrywalismy przed rodzicami, bo wtedy nie chcieli sie zgodzic na psa. Ale jak ja zobaczyli to dlai sie namowic i tak juz zostala
Azor, Kuba, Laysie i Simba. <3
No to ja opowiem może swoją własną "psią" opowieść... Pewnego dnia mając 4 lata obejrzałam film "Lessie wróć". Zainspirowało mnie to, do posiadania czworonożnego friend. Był to młody szczeniak (kundel) ze schroniska. Dałam mu na imię Azor. Ale kiedy minęły 2 lata, postanowiliśmy kupić domowego psa-jamnika. Azor był cały czas w kojcu (poza wybiegami oczywiście) i był duuużym psem. Jamnika kupiliśmy od znanego już nam hodowcy. Jamnik ma rodowód. A wabi się "Kubuś", jak ten soczek.
No i tak minęło 3 lata i już myśleliśmy że to koniec a tu nagle szok. Na moich oczach został wyrzucony z samochodu prześliczny terier. Była to bardzo przyjazna i kochana suczka. Rzuciłam jej kilka razy na dzień jakieś jedzenie i dawałam wody a ona zatrzymała się u nas w garażu gdzie spała wieczorami. Ludzie są okropni... ganiali za nią widłami i rzucali kamieniami. Z tego też powodu bałam się do niej podchodzić, obawiając się że żywi urazę do ludzi. W końcu podjęliśmy decyzję, że Laysie (czyt. Lejsi) ZOSTAJE! Jakaż była moja radość! Było z nią kilka kłopotów. Zagryzała gołębie i kury ale myślę ze to w strachu że zostanie podobnie wyrzucona i woli mieć pełen żołądek na wszelki wypadek. Rok później przyszło na świat 5 małych Azorkowych kluseczek. Tak. Azor został ojcem, a Laysie matką. Nasz wet pomógł znaleźć im domy a sami zostawiliśmy Simbę. Jakie to psotne maleństwo było że hoho! Jednak 2010 roku, w marcu, nasza Laysie odeszła. Miała zostać wysterylizowana, ale operacja nie powiodła się. Nie winię za to weterynarza, bo to zupełnie nie jego wina. To już prawie 2 lata. Ale ten czas szybko leci... A ból w sercu zostaje ten sam.
Taka więc oto moja historia. I mam nadzieję, że nigdy się nie skończy przyzwyczajenie, że przygarniam wszystkie istotki i to, że mam świadomość jakie to dobre życie wiodą ze mną moi podopieczni....
No i tak minęło 3 lata i już myśleliśmy że to koniec a tu nagle szok. Na moich oczach został wyrzucony z samochodu prześliczny terier. Była to bardzo przyjazna i kochana suczka. Rzuciłam jej kilka razy na dzień jakieś jedzenie i dawałam wody a ona zatrzymała się u nas w garażu gdzie spała wieczorami. Ludzie są okropni... ganiali za nią widłami i rzucali kamieniami. Z tego też powodu bałam się do niej podchodzić, obawiając się że żywi urazę do ludzi. W końcu podjęliśmy decyzję, że Laysie (czyt. Lejsi) ZOSTAJE! Jakaż była moja radość! Było z nią kilka kłopotów. Zagryzała gołębie i kury ale myślę ze to w strachu że zostanie podobnie wyrzucona i woli mieć pełen żołądek na wszelki wypadek. Rok później przyszło na świat 5 małych Azorkowych kluseczek. Tak. Azor został ojcem, a Laysie matką. Nasz wet pomógł znaleźć im domy a sami zostawiliśmy Simbę. Jakie to psotne maleństwo było że hoho! Jednak 2010 roku, w marcu, nasza Laysie odeszła. Miała zostać wysterylizowana, ale operacja nie powiodła się. Nie winię za to weterynarza, bo to zupełnie nie jego wina. To już prawie 2 lata. Ale ten czas szybko leci... A ból w sercu zostaje ten sam.
Taka więc oto moja historia. I mam nadzieję, że nigdy się nie skończy przyzwyczajenie, że przygarniam wszystkie istotki i to, że mam świadomość jakie to dobre życie wiodą ze mną moi podopieczni....
Ze mną: Edwin
Za TM: Tosia i Frania [*][/color][/b]
Za TM: Tosia i Frania [*][/color][/b]
Re: Psy rasowe i kundelki.
Zgodnie z obietnicą chwalę się nowym członkiem naszej rodzinki.
Oto Takuna FCI MISTRZ
http://wd6.photoblog.pl/np3/201210/93/134570404.jpg
Oto Takuna FCI MISTRZ
http://wd6.photoblog.pl/np3/201210/93/134570404.jpg
9 duszyczek za TM [*]
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Psy rasowe i kundelki.
Jaka przepiękna!! To od Journey z drugiego forum, prawda?
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Psy rasowe i kundelki.
To piesek. I tak od Journey, ale absolutnie nie przez forum. My się znamy już szmat czasu i się przyjaźnimy. Mistrza poznałam dwa tygodnie temu, a w sobotę go odbieramy. Jest cudowny, jest bardzo karny, skupiony na człowieku i bardzo odważny. Ma zadatki na dobrego lidera zaprzęgu, co chcę wykorzystać w przyszłości - będzie biegał w zaprzęgu z drugim moim husky Aferą i będzie wystawiany na wystawach. Mało tego ogromnym atutem dla mnie jest to, że jest szczuro i kotolubny - od maleńkości socjalizowany z tymi zwierzętami.
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Już się nie mogę doczekać odbioru, już wszystko przygotowane stoi i czeka.
Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Już się nie mogę doczekać odbioru, już wszystko przygotowane stoi i czeka.
9 duszyczek za TM [*]
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Psy rasowe i kundelki.
Jest cudowny!! Z wyglądu mój ideał.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Psy rasowe i kundelki.
Jak będziesz chciała się go na tydzień pozbyć to ZAPRASZAM Na dłużej nie, bo Ty się zapłaczesz, a on z Hogankiem pewnie cały dom zdemolują
Re: Psy rasowe i kundelki.
Mistrz rozkochał w sobie wszystkich. Zaczynając od rodzinki kończąc na przechodniach - znajomych psiarzach. Afera też polubiła małego, jest wobec niego bardzo uprzejma, pozwala mu na wszystko, włącznie z korzystaniem z jej miski, tylko jest ordynarna w zabawie czego Mistrz się trochę boi i popiskuje jak Afera zaczyna szarżę i te jej charakterystyczne powarkiwania, ale przyzwyczai się. I co ciekawe to on potrafi Aferze spuścić łomot a ona nic!! Bardzo mnie to cieszy. Teściowa jest zachwycona maluchem, jak śpi to podkłada mu pod głowę rękawicę kuchenną by mu wygodnie było. Na spacerach Mistrz jest bardzo odważny, wszystko go interesuje jednocześnie bardzo się pilnuje (i czeka na smaczną nagrodę ) Bardzo ładnie chodzi na smyczy sam i z Aferą. Innych psów się nie boi, wczoraj wieczorem bawił się ze znajomym dużym malamutem Kennym. Jest straszną gadułą i skarżypytą. Coraz lepiej idzie mu nauka trzymania potrzeb do spaceru, coraz rzadziej miewamy śmierdzące niespodzianki w domu. Ogólnie jest zaj***** i jest psem takim, jakiego sobie wymarzyliśmy.
PS Jest szczurolubny. Totalnie olewa szczury, co mnie strasznie cieszy! Zero reakcji nawet na piski w klatce i szamotanie się Prezesa z Frankiem.
PS Jest szczurolubny. Totalnie olewa szczury, co mnie strasznie cieszy! Zero reakcji nawet na piski w klatce i szamotanie się Prezesa z Frankiem.
9 duszyczek za TM [*]
Re: Psy rasowe i kundelki.
Łał, mogę go ukraść ? Ślicznota, szkoda że mój styl życia nie pozwoli mi na husky'ego Już czasem Hogan jest ze mną biedny. PS. Można ostatnie zdjęcie w dobrej jakości wysępić na maila na tapetę ?
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Psy rasowe i kundelki.
Cudownie się razem prezentują! Widać, że to rezolutny i słodki malec. Super, że tak dobrze się psiaki dogadały, oby tak już zostało.
Strasznie Ci go zazdroszczę, północniaki to moje marzenie. (tylko częściowo spełnione w postaci Nali )
Strasznie Ci go zazdroszczę, północniaki to moje marzenie. (tylko częściowo spełnione w postaci Nali )
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Psy rasowe i kundelki.
Afera zakochałam się w małym haszczaku te oczy są BOSKIE można te zdjęcie na tapetę http://www.takuna.eu/wp-content/gallery ... /14-49.jpg ??
Ze mną: Gizmo, Frodo, Gus, Loki oraz pies Brutus i paput Hektor
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Re: Psy rasowe i kundelki.
Tak, jasne podajcie mi w PM maile to prześlę jutro.
9 duszyczek za TM [*]
Re: Psy rasowe i kundelki.
Ja mam owczarka niemieckiego długowłosego. Wabi się Bazyl i leci mu 8 rok życia. Poszukuję także dla niego partnerki gdyż bardzo bym chciał by Bazyl miał potomstwo. Może nam pomożecie i znacie kogoś kto by także szukał partnera dla swojej suni??