szczury.org

Witajcie Elly doradziła mi żebym załozyła nowy temat więc zwracam sie do Was.Zauwazyłam że mojej Maggie zrobił się dziwnie plamisty,różowy ogon.Meg to husky.zawsze miała normalny,kremowy i ładny ogonek. To nie jest brud ani nic w tym rodzaju.Może to uczulenie? Prosze o pomoc i daje narazie/ort jedno zdjęcie. Jutro jak bedzie jasno postaram sie zrobic wyrazniejesze i lepsze.pozdrawiam i z góry dziękuję!:cryrat:






----------------------------------------
Temacik przeniesiony do odpowiedniego dzialu.
limba81 mod

Faktycznie zaczerwieniony. W jakich okolicznościach zrobił się taki? Jest taki cały czas, czy tylko w określonych okolicznościach? Bo pomyślałam sobie, że to może od upałów? Szczury oddają ciepło właśnie przez ogony, poprzez rozszerzenie leżących tam naczyń krwionośnych. Byś może to właśnie im ogon zawdzięcza taki dziwny kolor.

Nawet jeżeli nie były na dworze? wiesz zauważyłam to wczoraj.Cały czas jest taki.teraz też.I nie wiem ale mam wrazenie ze za uszami tez jest bardziej różowo...ale to moze mi sie tylko wydawac moze poszlabym do weta? ale u nas nie ma specjalisty od malych zwierzat jeszcze nafaszeruje mi czyms szczurcie i jeszcze cos sie stanie...A co do ciepła-w domu też?

Wiem,że nie są zbyt udane...




Aha i zauważyłam dzisiaj jedną taką plamę u Kropki...

Ta pojedyncza plama u Kropki wygląda jak typowe stłuczenie i podskórny krwiak. Ale ten drugi ogonek wygląda rzeczywiście fatalnie. Czy sądzisz, że boli szczurkę? Czy miała uraz kręgosłupa, typu upadek z wysokości, lub przycięcie np drzwiami u podstawy ogonka? Do weterynarza radziłabym się jednak przejść, fachowo oceni ciepłotę, tkliwość, ruchomość. Sama tego dokładnie nie zrobisz. A jeśli zechce coś podać - pytaj co i dlaczego.
No i wariant optymistyczny, który zdarzył się u mnie - ciurki dostały od mojej mamy jagody, o czym ja nie wiedziałam a po przyjściu zastałam umazane na sino nosy, łapy, ogony. Czyli wg mojej oceny stan dotlenienia organizmu około 50%.
farba, remont w domu?

moje samczyki miały takie ogony jak urządziły bijatyki o hierarchię, mimo dość szybkiego rozdzielenia skończyło się postępujący zasinieniem i w końcu martwicą ogona (no i autoamputacją)

To są zdjęcia wszystkie Pestki.to teraz mnie przeraziliście...w takim razie wybiore sie do weterynarza...

Nie pojechałam bo jakoś nie było czasu...a to kawałek jest...mam wrażenie jakby to było mniej widoczne-daje im teraz granulki z kompleksem vitamin bodajże cos typu Vitafit czy jakos tak...