szczury.org

Podczas zabawy z ogonami zauwazylam ze Yuki co jakis czas wylizuje sobie koncowke ogona. Nigdy nie czyscila sobie ogonka wiec sie zaniepokoilam. Sam koniuszek jest czerwony i spuchniety i w wiekszosci poodpadaly z niego luski. Nie widac zeby to ja mocno bolalo, ale te wylizywanie mnie niepokoi. Krwi na nim nie ma, i nie jest to duzy obszar. Jutro lece z nia do weta, ale tak sie zdenerwowalam ze zasnac nie moge. Moze to swierzb... mam panienki z interwencji ale ani agoutka ani albinoska nie maja juz jego, wiec nie mam pojecia czy to mozliwe zeby Yuki zarazila sie od albinoski, skoro ta juz nie choruje :/

Świerzb raczej się umieszcza na uszkach, może ogon został przytrzaśnięty, albo jakiś owad go dziabnął w ogon?

Wlasnie chyba gdzies go przytrzasnela albo udezyla bo tylko jak wstalam to sprawdzialam jak wyglada. I ma juz praktycznie swoj rozowy kolor... falszywy alarm.
Alez ja panikara sie zrobilam :x ^^'

lepiej za wczasu panikować a potem się z tego śmiać, niż zlekceważyć - a potem płakać; cieszę się, że już jest ok;-)