[BRZUCH] zgrubienie

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Wika

[BRZUCH] zgrubienie

Post autor: Wika »

:( Co prawda mój szczurek kochany już nie żyje,ale nie wiem,co mu(raczej jej)było...A było to tak:mój szczurek miał na ciele strupki(wszyscy wiemy,że to uczulenie na trocinki),poszłam z nim do weta,ten dał mu zastrzyk itd,itp,ale przy okazji zapytałam,co z tym moim szczurkiem jest,bo już ma roczek,a jeszcze mu nie opadły jąderka-wet go zbadał-strasznie mu ściskał brzuszek-i jak można się domyslicz szczurek okazał się szczurzycą :lol: Ale nie minął miesiąc,gdy brzuszek mojej Stiuinki bardzo spuchł,tzn.wyglądała jakby przytyła bardzo,zachowanie jej nie zapowiadała jakiejś choroby,na drugi dzień wyczułam jakieś zgrubienie w brzuszku;gdy wrócę z wykładów miałam iść z nią do weta,ale jak wróciłam,ona już nie żyła!!!!
Powiedzcie mi,proszę,co to było??!!Czy kojarzyć to z tym naciskaniem na brzuszek przez weta,czy to zupełnie co innego??!!Nie mogę sobie wybaczyć,że poszłam na te wykłady :cry:
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[BRZUCH] zgrubienie

Post autor: Ania »

Hm nie masz za co siebie ganic. To nie Twoja wina i ktoz moogl wiedziec ze stanie sie tak jak sie stalo?
Co do objawow to trudno jest cokolwiek okreslic... wszystko moglaby wyjasnic sekcja, ktorej poddana zostalaby szczurka po smierci. Moglo to byc spowodowane uciskaniem bo zwierzaki te sa strasznie delikatne i latwo im cos uszkodzic ale mooglbyc to tez przypadek - ciezko tak jednoznacznie okreslic. Moze pocieszy Cie fakt, ze lekarz chcial dobrze...co nie zmienia faktu ze ja nigdy wiecej do weta sie z moja mala nie wybiore bo mu nie ufam. Wiadomo, ze lekarz powinien leczyc a nie zabijac - w przypadku zwierzat - czesciej jest jednak na odwrot.
Moge powiedziec jedynie tyle, ze mi przykro...
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
philosophos

[BRZUCH] zgrubienie

Post autor: philosophos »

Z weterynarzami bywa różnie. Mieszkam w niewielkim miasteczku, gdzie są dwie lecznice. Do jednej z nich chodziłem z moją Zuzą leczyć przeziębienie. Pomimo kilku wizyt i wielu zastrzyków nie zapłaciłem ani grosza, gdyż ten przemiły Pan stwierdził, że jest od tego aby pomagać zwierzątkom, a zastosowane ilości leków są minimalne i nie wymagają zapłaty. No chyba, żeby to bardzo długo trwało. Na całe szczęście szczurek szybko wyzdrowiał.
Po jakimś czasie uraz kręgosłupa spowodował u Zuzy paraliż i upośledzenie czynności narządów wewnętrznych (o tym dowiedziałem się później). Zaraz po wypadku poszedłem do tej drugiej lecznicy tylko ze względu na to, że ta pierwsza była już wieczorem nieczynna. Po kilku tygodniach (przychodziłem przez jakiś czas) wet podał szczurci zastrzyk, który miał być panaceum na jej problem. Zaraz po przyniesieniu jej do domu (kilkanaście minut) i umieszczeniu jej w klatce umarła. Tak jakby chciała odejść u siebie w domu...
Krótko mówiąc: zawsze dowiadujcie się co weterynarz chce podać zwierzątku i w miarę możliwości, sprawdzajcie co to jest - są np. przeróżne internetowe serwisy farmakologiczne. Nigdy "w ciemno", bo wielu z nich potrafi jedynie zaszczepić psa czy kota lub inseminować krowy. :?
Wika

re

Post autor: Wika »

Dzięki Wam za odpowiedzi...Miałam w swoim życiu już wiele małych zwierzątek-szczurka miałam tylko jednego,ale wyjątkowego-i z żalem muszę przyznać,że nie znam żadnego zwierzaczka mniejszego od kota,któregoby zdołał wyleczyć weterynarz!Tym bardziej ślę ukłony dla tych weterynarzy,którym się to udało :prosze:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”