Marilyn i Niunia

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Mage

Marilyn i Niunia

Post autor: Mage »

Zawsze marzyłaz i szczurze. I kiedy pewnego dnia moja kumpela przyniosła mi na plastykę prezent urodzinowy- małą kuleczkę z czarnymi oczkami nie mogłam uwierzyć w moje szczęście. W domu nie było większych awantur, warunek był tylko jeden- ja sprzątam u Marylin i ja ją karmię( bo wszyscy się jej bali;-)). Szczuras mieszkał już z nami da tygodnie kiedy zdarzyło się nieszczęście. Moja papuga miała klatkę, której drzwiczki się otwierały, więc wychodziła kiedy chciała. Kiedy nie było nikogo w domu Marilyn otworzyła sobie klatkę i zaczaiła się na papużkę. iedna Margo nie miała szans. Znalazłam ja pod moim łóżkiem, niestety nic już się nie dało zrobić.
Udało mi się ubłagać rodziców ,żeby Marilyn została, jednak przez 3 kolejne tygodznie musiała spać w klatce w łazience ( rodzice bali się,że mnie zagryzie w nocy), ale później wszystko wróciło do normy i Mari znowu spała u mnie. Jednak to zdarzenie spowodowało, że cała moja rodzina się jej bała, natomiast ona ich nie lubiła.
Mari;yn była bardzo inteligentna i niezależna. Suchała się tylko mnie i tylko mi ufała. Mogłam ją wyprowadzać na dwór i puszczać swobodnie, bez obaw,że nie wróci.
Niestety w pazdzierniku Marilyn zachorowała. Żaden weterynarz nie chciał nas przyjąć. :evil: Wreszcie jedna pani " prawie" weterynarz orzekła, iż jest zdrowa. Dwa dni potem Lyn już nie żyła.
Nie moge powiedzieć,że to był dla mnie szok. Właściwie się cieszyłam, bo przed śmiercią strasznie cierpiała. Nikt nie powinien się tak męczyć.
Wtedy właśnie obiecałam sobie,że już nigdy żadnego szczura. Jednak nie wytrzymałam. Poszłam raz do sklepu zoologicznego po pokarm dla krolika i wyszłam... z Niunią. Niuniuńka nazywa się właściwie Verauko, ale mało kto o tym wie. Jest równie wspaniała, co Marilyn, ale zupełnie inna. To dama w każdym calu. Marylin była bardziej typem chłopczurzycy. Niunńka z kolei nie jest tak inteligentna.
Mimo, iż bardzo ją kocham, niegdy nie zapomne o Marilyn.
Ciesze się,że istnieje to forum, bo mam sie przed kim wygadać.
cr@sh

Marilyn i Niunia

Post autor: cr@sh »

Niemartw się jestem z tobą niema co liczyć na weterynarzy ponieważ co do szczurów to niemają zielonego pojęcia . Ja miałem podobne zdażenie ze swoją Doriską jak chcesz to sobie przeczytaj mojego posta . Ale dobrze zrobiłaś że kupiłaś sobie nowego szczuraska przynajmniej będziesz mogła przelać choć troszkę miłości na niego !!! Trzymaj się !!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”