szczury.org

Mysia od przyniesienia ze sklepu nie była okazem zdrowia - częsta biegunka. Obojętnie co jadła...
Ale tak poza tym okaz zdrowia i energi. Była u mnie trzy miesiące. Wszystko stało się w mniej więcej 24 godziny. Straciłą apetyt, potem paraliż. Weterynarz jak zwykle nie poradził nic Zaaplikował zastrzyki i kazał przynieść jutro... już nie trzeba było...

Po tygodniu stwierdziłem, ze jednak brak mi hałasu w klatce. Tym razem są dwie malutkie samiczki, inny sklep i nareszcie w 100% zdrowe. Tylko trochę mi głupio mieć nowe...

Mysiu byłaś moim pierwszym szczuraskiem. Bedę Cię zawsze pamiętał!

Tak mi przykro... Mam nadzieję, ze Mysia nie cierpiała bardzo. Teraz masz szanse dac miłość i szczęscie innym zwierzakom. Nie powinno być Ci z tego powodu głupio. Dbaj o nie dobrze.

strasznie mi przykro z tego powodu , ale bardzo dobrze że zakupiłeś sobie nowe zwierzaczki będziesz mógł wypełnić pustkę która się ukazała po stracie Mysi

Głowa do góry jestem z tobą !!!