Jak podawać kilka leków iniekcyjnych jednocześnie?
: wt paź 16, 2007 10:36 pm
Na początek przeproszę (i poproszę o przesunięcie w odpowiednie miejsce), jeśli taki temat już był - ale jest późno i ja już nie mam czasu szukać.
Teraz do rzeczy: jak podać trzy leki w iniekcji? Czy mogę zrobić to jedną igłą, nie wyjmując jej, zmieniając tylko strzykawki? Zapomniałam o to dopytać lekarza, potem dzwoniłam, ale rozmawiałam tylko z recepcjonistką - ta podobno pytała lekarza i powiedziała mi, żeby tych leków nie mieszać. Jak ją zaczęłam przyduszać, że nie chcę ich mieszać, tylko podać po kolei, każdy z osobna, ale w tą samą dziurkę, żeby tyle razy nie kłuć szczura, to babka stwierdziła, że jak lekarz powiedział nie mieszać, to nie mieszać. No, ale ja nie chcę mieszać w jednej strzykawce, tylko podać do jednej dziurki. Jeśli zrobię trzy wkłucia prawie w tym samym czasie, to przecież te leki i tak się wymieszają...
Dokładnie chodzi o: enrobioflox,uterotonic i tolfine.
Jagienka zaczęła krwawić z dróg rodnych. USG wykazało zapalenie pęcherza moczowego oraz trzonu macicy. Mała oprócz wymienionych już zastrzyków dostała jeszcze dopyszcznie furagin, i raz, na początku kuracji (czyli w poniedziałek) jakiś lek przeciwkrwotoczny zaczynający się na literę "c", ale niestety, nie zapisałam sobie nazwy.
Jak myślicie, muszę ją kłuć w trzy miejsca codziennie? Te leki mam dawać przez osiem dni (jeden z nich co drugi dzień), to starsznie dużo dziurek w biednym tyłku Jagusi, jestem przerażona na samą myśl
Teraz do rzeczy: jak podać trzy leki w iniekcji? Czy mogę zrobić to jedną igłą, nie wyjmując jej, zmieniając tylko strzykawki? Zapomniałam o to dopytać lekarza, potem dzwoniłam, ale rozmawiałam tylko z recepcjonistką - ta podobno pytała lekarza i powiedziała mi, żeby tych leków nie mieszać. Jak ją zaczęłam przyduszać, że nie chcę ich mieszać, tylko podać po kolei, każdy z osobna, ale w tą samą dziurkę, żeby tyle razy nie kłuć szczura, to babka stwierdziła, że jak lekarz powiedział nie mieszać, to nie mieszać. No, ale ja nie chcę mieszać w jednej strzykawce, tylko podać do jednej dziurki. Jeśli zrobię trzy wkłucia prawie w tym samym czasie, to przecież te leki i tak się wymieszają...
Dokładnie chodzi o: enrobioflox,uterotonic i tolfine.
Jagienka zaczęła krwawić z dróg rodnych. USG wykazało zapalenie pęcherza moczowego oraz trzonu macicy. Mała oprócz wymienionych już zastrzyków dostała jeszcze dopyszcznie furagin, i raz, na początku kuracji (czyli w poniedziałek) jakiś lek przeciwkrwotoczny zaczynający się na literę "c", ale niestety, nie zapisałam sobie nazwy.
Jak myślicie, muszę ją kłuć w trzy miejsca codziennie? Te leki mam dawać przez osiem dni (jeden z nich co drugi dzień), to starsznie dużo dziurek w biednym tyłku Jagusi, jestem przerażona na samą myśl