Strona 1 z 4

opuchlizna na lewym policzku

: ndz sty 06, 2008 11:01 pm
autor: batagur
Witam,
zauważyłem dzisiaj u swojej szczurzycy delikatną opuchlinę na lewym policzku, może trochę za. Zobaczcie na fotke, nie wiem czy to węzeł chłonny czy coś z zębolami czy dziąsłem. Opuchlizny może być nie widać na zdjęciu ale miejsce zaznaczyłem. Odrazu zmieniłem jej ściółkę na nową, wyparzyłem urządzenia i wlałem jej herbaty z rumianka(przestudzonej). Co mogę jeszcze zrobić? Szczur zachowuje się raczej normalnie, ruchliwa, je normalnie z apetytem, oddaje mocz i kał w normalnej postaci.

Teraz idzie jej 3 rok, troszkę sie postarzała w oczach ale zero problemu.

Pomóżcie co mogę zrobić? Jutro zadzwonię do weterynarza. Ale może mieliście z czymś takim doczynienia i coś poradzicie sensownego...

Obrazek

pozdrawiam

Re: opuchlizna na lewym policzku

: ndz sty 06, 2008 11:38 pm
autor: limba
Mozliwe ze jest to ropien. Niestety ale mysle ze nie obejdzie sie bez wizyty u dobrego weta. Rozumiem ze opuchlizna jest tylko po jednej stronie?
(BTW pieknie wyglada jak na 3 latke )

Re: opuchlizna na lewym policzku

: ndz sty 06, 2008 11:40 pm
autor: gorzka gocha
Szczerze mówiąc to nic konkretnego mi się nie kojarzy, może to zapalenie ślinianki,przytkanie kanału ślinianki, guz ślinianki, węzeł chłonny? Napisz mi czy jest to przesuwne względem czaszki, czy skóry, czy po prostu sobie jest nie wiadomo gdzie z czym związane ??? . Wet pewnie też będzie strzelał, no chyba że masz jakiegos specjaliste.... ja juz im nie ufam :-X . I taka mała porada... nie mów mu dokładnie ile mała ma lat, bo pewie stwierdzi, że to ze starości i że czas na nią. Zawsze tak mówią , jak nie wiedzą co sie dzieje. Pozdrawiam i czekam na wiesci

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pn sty 07, 2008 2:42 pm
autor: batagur
mam ją gdzieś od listopada 2005 roku więc ma 2 lata skończone idzie 3. Dotychczas była w bdb kondyzji teraz jest jakaś osowiala ale nadal się rusza i przychodzi i chętnie wcina smakołyki...

Weta już mam ale teraz problem z transportem... Ale jak sie zaraz wkurze to autobusem pojade 15km + mzk do kliniki czekanie itp a u mnie jest zimno i wieje, także się boje żeby nie pogorszyć jej stanu... Może sie uda zebym skoczył z ojcem...

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pn sty 07, 2008 2:51 pm
autor: limba
Ja zawsze w zime transporter wkladam do torby podroznej, owijam go np polarowym kocykiem. Do transportera duzo cieplych szmatek (polarki, stary swetr itp). Jesli jest bardzo zimno zawsze mozna tez wlozyc butelke z ciepla woda, czy termofor.
Osowiala bo podejrzewam ze cokolwiek to jest moze ja pobolewac, a nasze szczurzaste sa dosc wytrzymale na bol i niestety pokazuja zazwyczaj objawy jak jest juz bardzo zle.
Napisz koniecznie jaka bedzie diagnoza weta? Trzymam kciuki.

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pn sty 07, 2008 4:11 pm
autor: batagur
ja czegoś takiego jak transporter nie posiadam, za ok godzine pojade do weta to szczurona do kieszeni w kurtce i w sweter w samochodzie nie zmarznie. Nigdy nie było potrzeby żeby ją do czegoś takiego wkładać, pozatym ona tego nie lubi, więc nic na siłę. Już ma obiecane że jak będzie wszystko ok, to dokupię jakąś samiczkę, najprawdopodobniej błękitną, nawet jeśli będę musiał trzymać je osobno, chociaż wątpie... Zobaczymy co vet powie, jede do kliniki w której pracowałem wcześniej więc znam i wiem ze mogę być spokojny o porade. Ale i tak troche sie boje. :/

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pn sty 07, 2008 4:19 pm
autor: batagur
a co do wyglądu tego to nie jest to jakiś taki glut typu chrząstka którą można przemieścić pod skórą poprostu opuchlizna jak po siniaku ale raczej nie miała sobie gdzie takiego nabić... :/ chociaż coraz częściej spada z pulki czy się gdzieś poślizgnie czy coś, tzn ona zawsze była taka ciapowata, średnio zręczna i strachliwa a równocześnie ciekawska, ale może teraz to łącze nie potrzebnie.

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pn sty 07, 2008 8:46 pm
autor: batagur
byłem, okazało się że ciągle z tego jest krwawienie, podejzenie nowotworu albo guza, albo inne błache ale mniej prawdopodobne. Dostała 2 zastrzyki jeden na zatamowanie krawienia i drugi jakiś antybiotyk. Była strasznie przestraszona i chwilowo tylne kończyny zwiotczałe, jutro rano jedzie ze mną do szkoły i przed ją daje do kliniki mają ją uśpić chwilowo i dokładnie zbadać co to jest ewentualnie wyciąć. Jeśli nowotwór to rentgen i decyzja. ??? >:(

Re: opuchlizna na lewym policzku

: wt sty 08, 2008 3:33 pm
autor: batagur
Szczurzyca dzisiaj zaostała uśpiona, okazało się że ma nowotwór, potem odrazu zrobiono jej rentgen i wyszło że jest głęboki do kości, więc nic się nie zrobi. Możecie mi powiedzieć ile jej mniej więcej czasu zostało? ???

Re: opuchlizna na lewym policzku

: wt sty 08, 2008 8:34 pm
autor: batagur
Szczurzyca już jest w domu, nowotwór wypchnął jej w górę ząb więc ciągle próbuje gryźć np metal... Ogólnie jest trochę przygnębiona, dostaje do ustnie 2 leki -1. przeciwbulowy, 2. antybiotyk, za tydzień do kontroli... :-[

Re: opuchlizna na lewym policzku

: wt sty 08, 2008 11:23 pm
autor: limba
Strasznie mi przykro. :(

Ile czasu? nie wiadomo, jesli mala zacznie cierpiec, nie bedzie mogla jesc... to ... :( trzeba bedzie podjac ta najtrudniejsza z decyzji...

Re: opuchlizna na lewym policzku

: śr sty 09, 2008 4:52 pm
autor: batagur
zdaję sobie z tego sprawę i jestem na to przygotowany, co jak co tj mój pierwszy szczur napewno nie ostatni ale te pierwsze najbardziej boli, ale za to najabrdziej się pamięta. U mnie cała rodzina jest tym przgnębiona...

Szczególnie mi jest dziwnie bo strasznie jestem z nią związany, dużo przeszliśmy razem, i dobija mnie to ze szczuras dalej jest taki sam jak był (ona jest zupełnie inna z charatkeru niz wiekszosc ogoniastych). Ja po powrocie pędze zobaczyc co jest a ona jak zawsze wychodzi, i wszystko jest tak samo oprócz bąbla na policzku i lekarstw. Wogóle ona nie wygląda na szczura który jest chory, stary i skazany na ....... :/ i wiem że padnie za pewien czas a w niej się nic nie zmieniło...

Re: opuchlizna na lewym policzku

: czw mar 24, 2011 11:15 pm
autor: Agus84
Witam wszystkich forumowiczów, mam podobny problem z moim szczurkiem, z tym że zaczeło się po zastrzyku...
Szczurek miał strupki na ciele, pojechałam z nim do weterynarza , szczurek strasznie się wiercił, więc dostał zastrzyk z enrofloksacyny z boku w szyjkę, następnego dnia strasznie spuchł, byłam u weterynarza ten powiedział że mógł za głęboko wbić igłę i podrażnić nerw...dostał zastrzyk przeciwzapalny i opuchlizna zniknęła, wszystko wróciło do normy, ale teraz znów ma te strupy, strasznie je drapie, ma ranki od ciągłego drapania, na policzku znów pojawiła się opuchlizna, ach dodam że miał podcinane zęby u weterynarza. Byłam znów u lekarza i tez zalecił aerozol przeciwświądowy i przeciwzapalny DEXAPOLCORT. Psiukam szczurasa raz dziennie od kilku dni i nic nie działa, nadal jest spuchnięty,je normalnie jest wesoły, może unika twardych ziaren, ja już sama nie wiem co mam robić, może ktoś mógłby mi pomóc. Będę bardzo wdzięczna za informacje:)

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pt mar 25, 2011 8:28 am
autor: batagur
w moim przypadku opuchlizna okazała się naroślą nowotworową, po pewnym czasie dorosło to do takiej wielkości że ogoniasta miała problem z jedzeniem, zęby rosły a ona nie mogła ich spiłować była już bardzo kiepska ale kontaktowała do końca w dniu kiedy postanowiłem ją uśpić sama padła, śmierć wyglądała jakby częściowo ją sparaliżowało.

Może w Twoim przypadku to zwykła opuchlizna mam nadzieję ;) że będzie dobrze!

Re: opuchlizna na lewym policzku

: pt mar 25, 2011 9:40 am
autor: Agus84
Ja też mam taką nadzieję, na razie odstawiłam białko, zmieniłam ściółkę, poczekam trochę i będę obserwować, opuchliznę będę przemywać rumiankiem, jeśli to nie pomoże pójdę z ogonem do weterynarza :(