szczury.org

Wszystkie trzy z zoologicznego.

Z forum, jakieś 4-5 lat temu bodajże

Pierwszy szczur przyjechał na moją wioskę, w słoiku, z panami od Węgla i koksu którzy zostawili go na krawężniku to tak po krótce. więc nie mam pojęcia skąd był

drugi od ludzi wzięty,trzeci z forum i czwarty też

z forum.

Gruba Ejmi

Mojego pierwszego w życiu szczura kupiłam w sklepie zoologicznym na początku lipca 2004 r. Miesiąc później kupiłam w sklepie 2 samiczki i na tym się skończyło moje kupowanie w zoologach .

ja przygarnełam szczurka od mojego nauczyciela , on z kolei uratowal zwierzaka przed gimnazjalistami

Najpierwszy szczur (Dziunia[']) kupiona w sklepie zoologicznym w 2003 roku. Potem już tylko i wyłącznie adopcje przez forum.

Mam pomysł, niech każdy opisze jak zdobył swojego pierwszego szczura. To był przypadek czy może dokładnie zaplanowany zakup
Prosze o szczegóły ;P

Przeniesione i scalone z istniejącym tematem. /Agata

http://szczury.org/viewtopic.php?f=17&t=15145&start=0
http://szczury.org/viewtopic.php?f=34&t=20567&start=0

Takie tematy już są :>

Prosze o szczegóły ;P

Czyli nie wiesz jak zdobyć szczura?


Ech... adopcja.. po prostu, zaplanowana z 4 tygodniowym wyprzedzeniem. I równe 4 tyg. czekałam na szczury. Inną wersją zdobycia szczura jest hodowla zrzeszona w shsr. Pod żadnym pozorem nie wolno kupować szczurów w zoologicznym.


Babli, a czy ten temat o rodzicach, też tyczy się skąd się go wzięło?

ogon, poniekąd tak W końcu stawianie przed faktem dokonanym i jego skutki, też są raczej do powyższego zaliczane :>

Nasze szczurki trafiły do nas dzięki forum, są z hodowli Merchowe Pole. Dzięki naszej kochanej merch mamy dwóch naprawdę cudownych facetów.

Z zoologa, niestety. A może stety? Bo gdyby nie ten zakichany zoolog, nie miałabym swojej ukochanej ogonki! Ale wiem, że już nigdy nie kupię zwierzaka w zoologicznym i na pewno nigdy żadnego zwierzaka tam nie oddam.

No ja podobnie pierwsza szczurka z zoologa ale miały dobre warunki a ona była taka słodziutka nie mogam sie oprzec

Zaznaczyłam inne - mój pierwszy ogon był z wpadki (znajoma z akademika miała parkę, tatuś na szczęście został wykastrowany zaraz potem)