KRÓLEWNY OGONIASTEJ! <:3 )~~

[Ogoniasta]

Pierwsze chwile ucholki mojej słodkiej w nowym domku


Potem napisze coś więcej...najpierw muszę zająć się dziecinką

[odmienna]

http://img199.imageshack.us/my.php?image=sdc11946.jpg - Plastuś!

[Babli]

Jakaż ona pięknaa!

[Ogoniasta]

Nasza nowa lokatorka podbiła już prawie wszystkie serca. Piszę prawie, bo jak narazie Pampuszek ma do ucholki stosunek raczej olewawczy - dosłownie . Właśnie przez nastawienie Jawy zmuszona jestem napiać, że łączenie wciąż trwa. Noc była spokojna...nasłuchiwałam niepokojących hałasów, ale nic się nie działo...budziłam się pare razy spanikowana, że może spałam zbyt twardo i nie usłyszałam pisków maleństwa, wstawałam i spoglądałam, sprawdzając każdą po kolei..wszystko ok. Chyba za dużo naczytałam się o tych trudnych łączeniach bo jestem teraz przewrażliwiona.
Chciałam powiększyć stadko głównie ze względu na Jawe....żeby miała towarzystwo w swoich szaleństwach. Co się okazało, sprawiłam Fibaskowi małą przytulankę! Pokochały się od pierwszego obwąchanka. Mała nie odstępuje jej na krok. Wtula się w mięciutką ciocię Fibi. Z uwielbieniem wczołguje się pod pyszczek i wykłada na plecki. Wczoraj leżała tak dłuuugo...Fibi najpierw iskała i lizała bielutki brzusio a potem zasnęła nad nią praktycznie na siedząco.
Maleńka jest słodziutka...spokojna, ostrożna...mięciutka i okrąglutka... ...i taka śliczna! Nie mogę napatrzeć się na te plastusiowe uszątka.
Kilka fotek
Pierwsze spotkanie


A tutaj już razem w dużej klatce:

[odmienna]

http://img526.imageshack.us/my.php?image=sdc11980.jpg coś przepięknościowego. Obie.

[Anka.]

Ćliczna!

A zdjęcia z Fibi naprawde miło się ogląda urocze dziewoje

[Ogoniasta]

ehhh...

[Ogoniasta]

coś mi jeszcze net przerywa...

[Ogoniasta]

Teraz będzie troche mniej o szczurach...aczkolwiek boję się, że z czasem sprawa może je "dotknąć"..
Zrobiłam dzisiaj najgłupszą i najbardziej nieodpowiedzialną rzecz w życiu.. Ja, osoba ostrożna, wyczulona na wszelkie ludzkie zagrywki, szachrajstwa i przekręty, dałam się podejść jak naiwna 5-latka. Wiedząc doskonale, że takie rzeczy mają miejsce, że ludzie są tak podli i bezwzglądni..ostrzegano mnie tyle razy.. Jest mi tak strasznie wstyd, że dałam się tak nabrać, oszukać... Popełniłam olbrzymi błąd i niestety poniose za niego baaardzo duże konsekwencje finansowe. Niestety nie moge pisać o co dokładnie chodzi..
Przepraszam, że piszę o tym tutaj...ale już nie wiem co ze sobą zrobić.
Za dwie godziny wracam do domku...czekają tam na mnie moje trzy futrzane skarby...mam nadzieje, że w pełni wykorzystają swój wspaniały dar pocieszania i uspokajania...i powróci wiara, że wszystko będzie dobrze...Po raz kolejny sprawdza się przysłowie "Biednemu wiatr zawsze w oczy"..

[Babli]

Ja nawet nie kojarzę co się mogło stać... Tylko zapytam, jakie będą 'tego' konsekwencje szczurze?

Tak czy inaczej, trzymaj się!

[Ogoniasta]

Głęboko wierze w to, że szczurki na tym nie ucierpią....póki co prosze o trzymanie kciuków, żeby wszystko skończyło się możliwie najłagodniej....

[Babli]

Trzymam, oczywiście.

[Buni@]

Ja również kciukam jak najmocniej by wszystko było OK
Trzymajcie się!

[Ogoniasta]

Dzisiaj jest zdecydowanie dobry dzień. Mój błąd został mi wybaczony i wygląda na to, że obejdzie się bez poważniejszych konsekwencji....uffff.... Teraz jeszcze sama sobie musze wybaczyć. Uczymy się na błędach.Ja mam nauczkę na całe życie!!
Babli i Buni@ - dziękuję bardzo za kciukanie!! Pomogło!!

Teraz już o Królewnach...Cała trójka ma się świetnie! Czego nie można powiedzieć o moich głośnikach i dywanie... Mają szczęście paskudniki, że kabel od głośnika udało się połatać taśmą izolacyjną a miejsce gdzie dywan jest wygryziony dało się zastawić lampą...
Ucholinka nasza czarna czuje się co raz lepiej i swobodniej. W kontakcie z dwunożnymi jest dużo bardziej nieśmiała niż była np.Jawa. Nie ma też tyle odwagi w zwiedzaniu terenu poza klatką. Przemieszcza się raczej jak naleśnik Przyklejona całym ciałkiem do podłoża ..ale z dnia na dzień robimy co raz większe postępy.
Gorzej się ma sprawa przebywania w jednej klatce z wredotką Pampuchową. Póki co krzywdy sobie nie robią. Mała też wystraszona nie jest. Włazi na Pampuszka, zabiera mu jedzenie i przegania z ulubionego miejsca do spania. Mam nadzieje, że niedługo przejdzie im ten "foch" i choć troche się polubią. Wczoraj Jawa swoim zachowaniem poprostu mnie rozłożyła na łopatki...co prawda była złośliwa, ale przy tym jednocześnie sytuacja była dość zabawna. A mianowicie: Leży sobie ucholinka w koszyczku, nad jej główką znajduje się tekturowa rurka, w której leży Jawa..Nagle wredotka wyciąga łapeczki w dół i łapie małą za ogonek, wrzeszcząc przy tym w niebogłosy..złapała, powrzeszczała i puściła. Mała podskoczyła tylko i nie chcąc być dłużna wskoczyła do rury i przegoniła stamtąd Pampuszka. ehhhh...nie wiem co z nimi zrobić. Narazie będe czujnie obserwować. Bo chyba nie ma potrzeby ich rozdzielać??
Ciocia Fibi jest dla maluszka kochana. Zauważyłam, że po starciu ucholki z Jawą, Fibi "sprawdza" zarówno jedną jak i drugą. Kochana kluseczka...
Pozostaje nierozwiązana sprawa imienia ucholinki... Poważna decyzja! Jeszcze myślimy.
Teraz trochę fotek...

Ucholinka


Fibi

Niczym szarżujący byk


Jawusia


F&J

Fajne ujęcie zaciekawionego Pampuszka. Nie mam pojęcia co zobaczyła

..i widok który łapie za serce i nie pozwala Ogoniastej zostawić klatki zamkniętej


uuuu....dużo dzisiaj...

[Babli]

Królewny wytworne, i piękne. A Ty jak śmiesz im łatać i zasuwać piękne dekoracje? Niepojęte! Przecież takie wyczucie stylu, a Ty tylko na estetykę idziesz, phi.

A naleśniczkiem łazi, jak Aluzyjek na początku, wspaniale!