Wątek podupadł, a szkoda
To ożywię.
Ostatnio jestem na etapie ekranizacji komiksów (jestem fanką Marvela, glównie X-men - aczkolwiek raczej starszego, nowe komiksy po "M-day", chociaż bardziej krwawe i dla dorosłych, mnie zniechęcają) i tak:
Iron man - Oglądane drugi raz, w ramach przypomnienia sobie uniwersum przed Avengers. Pierwsza część świetna. Tonny Stark to Robert Downey Jr. Stworzony do tej roli. Dwójka bardzo słaba, trochę się zagalopowali, chcieli zawrzeć za dużo i skończyło się tak, że ten film nic wspólnego z komiksem nie ma. Czekam aż wyjdzie trójka w dobrej wersji (umm... na DVD oczywiście..
)
Thor - bez szału, ale przyjemnie się oglądało, niestety oglądałam na telewizorze 3D, ale mój mózg radzi sobie z "trójwymiarem" szybko - 3/4 filmu widziałam bez efektów.
Pierwszych
X-menów nie skomentuję, bo to śmiech na sali. W kolejce czka
"First Class" i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Wolverine Genesis - wszystko fajnie, ale tego co zrobili z Deadpoolem nie daruję. To świętokradztwo! Bluźnierstwo! Poza tym, chociaż mocno skrócone z wieloma błędami (Emma Frost >.>) to dość dobrze trzyma się oryginału.
Poza tematyką komiksową ostatnio obejrzane:
Christine (83) - nie mogę oglądać filmów na podstawie powieści które czytałam. Na nie. JAK można wyrwać główny wątek? Warto film obejrzeć, jest naprawdę niezły jak na tamte czasy, rewelacyjne sceny (naprawiająca się Christine, Christine w ogniu) ale wiele mil dzieli go od świetności oryginału.
Nagi Instynkt 2 - Serio? Pornos z Sharon Stone, chociaż w pornosach fabuła jest bardziej zaskakująca. Pierwsza część to klasyk, druga - nabijanie kabzy. NIE POLECAM.