[SAMOTNOŚĆ] osowiałość, niszczycielstwo,szczurek się nudzi

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Kaena
Posty: 4
Rejestracja: wt cze 17, 2008 7:56 pm

Re: Szczurek Który siedzi bez ruchu i obserwuje szafke! pomocy!

Post autor: Kaena »

No mój szczurek już pół roku u mnie mieszka..i da sie go wziąśc na ręce itd. a problem jest taki bo ta szafkach jest w meblach przyczepiona ^^" może zmienie położenie klatki?
I jeszce że nie moge kupić 2 szczurka bo mój szczurek od siostry starszą szczużyce atakował ^^"

ps.Mysia to jest Ona xD
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Szczurek Który siedzi bez ruchu i obserwuje szafke! pomocy!

Post autor: Babli »

Zapewne ich nie łączyłaś, lub coś takiego. A szczur samotny = szczur nieszczęśliwy!.
Jeśli odpowiednio je połączysz to wszystko będzie ok ;) I koniecznie tej samej płci. Tu na forum jest dużo tematów o łączeniu, i dlaczego szczur nie powinien być sam. Polecam lekturkę :)
czah666
Posty: 11
Rejestracja: pn sty 08, 2007 4:34 pm

Re: Szczurek Który siedzi bez ruchu i obserwuje szafke! pomocy!

Post autor: czah666 »

Ciekawa sprawa z tymi duchami.... bez kitu! Ja mam 2 szczurki jeden ma 2,5 roku a drugi ponad 8 miesięcy. Od pół roku są razem wcześniej starszy był samotnikiem i miał tez takie jazdy ze "widział duchy'' czyli siedział sztywny ,spięty w jednej części klatki i patrzył w coś jakby tam ktoś stał czy coś...... ale mu przeszło a teraz młody ma tak samo....nie wychodzi z klatki , wyciągniecie go ręcznie z klatki sprawia że ucieka w popłochu np pod łózko i siedzi tam bez ruchu cały czas a nie hasa po pokoju jak zwykle .... co ciekawe bo szczurek ten zawsze usiłował uciekać jak sie go wzięło na rękę a teraz jest spięty i siedzi bez ruchu i można go bez problemu np głaskać. Staremu to zawsze po paru godzinach przechodziło samo i był potem normalny, zobaczymy ile tą bestie potrzyma... ewentualnie będzie trzeba zorganizować jakieś egzorcyzmy ;)
Basial
Posty: 406
Rejestracja: pt cze 08, 2007 12:37 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Szczurek Który siedzi bez ruchu i obserwuje szafke! pomocy!

Post autor: Basial »

Wybaczcie, nie mogłam się oprzeć. Już dawno tak się nie uśmiałam ;D :D ;D
>:D
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: Szczurek Który siedzi bez ruchu i obserwuje szafke! pomocy!

Post autor: *Delilah* »

Moze szczurek czuje sie samotny i ma tzw. wyimaginowanych przyjaciol :)?
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Awatar użytkownika
hdg2
Posty: 85
Rejestracja: śr cze 18, 2008 12:22 pm

Re: Szczurek Który siedzi bez ruchu i obserwuje szafke! pomocy!

Post autor: hdg2 »

*Delilah* pisze:Moze szczurek czuje sie samotny i ma tzw. wyimaginowanych przyjaciol :)?
a może jedzie na jakiś prochach ;) (marycha w karmie?)
Awatar użytkownika
suvennira
Posty: 49
Rejestracja: czw gru 27, 2007 9:41 pm
Lokalizacja: Białystok

smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: suvennira »

Moj sczurek umarl po operacji w sobote... Druga zostala sama... mam dziwne wrazenie jakby sie mnie teraz bala ze ja zabiore w miejsce gdzie "zabili" drugą... nie chce isc wogole na rece, ciagle spi, nawet sama nie ma ochoty wyjsc z klatki... jest smutna a oczka wygladja jakby płakała... niewiem co robic.. jak ja rozweselic chociaz mi nie jest takze wesolo.. eh...
musze wziasc dla niej szczurka nowego... ale to powoli, wszystko przed nami, poprostu niewiem co teraz począc....
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: Nina »

Ty tak na prawde niewiele pomożesz.
Taka próba jest najdoskonalszym przykładem na to, że człowiek nie zastąpi szczurowi drugiego szczura.
Musi minąć troche czasu zanim szczurka przywyknie do nowej sytuacji.
Rozpieszczaj ją, dawaj smakołyki i bądź przy niej jak najwięcej.
No i koleżanka jak najprędzej, choć szczerze mówiąc jak tak patrze na moją Solisie, która co prawda od razu po śmierci Kyoko 'dostała' inną z moich samic a mimo to jest smutna i nie chce jeść, to i tak czas zdziała tu najwięcej.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
suvennira
Posty: 49
Rejestracja: czw gru 27, 2007 9:41 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: suvennira »

czyli kazdy szczurek teskni do zmarlej przyjaciolki? jesuu jak ja chce wrocic czas.. mam wyzuty sumienia ze wzielam ja na operacje... gdyby nie narkoza to malutka by nadal zyla;( guz nie przeszkadzal jej w bieganiu jedzeniu i byciu szczesliwą...
Awatar użytkownika
ofilka
Posty: 128
Rejestracja: ndz wrz 09, 2007 2:02 pm
Lokalizacja: gdańsk
Kontakt:

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: ofilka »

guz jest tylko zewnętrzną oznaką raka, jeśli się go nie wytnie, bardzo często dochodzi do przerzutów na płucka (albo odwrotnie, najpierw atakuje płucka a dopiero pozniej go widac w postaci guza), to straszne, ale gdybys nie usunęła guza, szczurek umarłby i tak w krótkim czasie. Mój chłopak postanowił nie wycinać (jego szczurka musiała zostać uśpiona miesiąc po pojawieniu się guza), po tym jak moja szczurka 2 miesiące po operacji dostała przerzutów na mózg i musiałam ją uśpić, bo weci też nie mieli już dla niej ratunku. :(
a co do tęsknoty, to dlatego właśnie powinno sie mieć niepatrzystą liczbę szczurków. zawsze zostają dwa i możesz dołożyć trzeciego po śmierci
Ostatnio zmieniony ndz lis 23, 2008 9:45 pm przez ofilka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: Nina »

suvennira pisze:czyli kazdy szczurek teskni do zmarlej przyjaciolki? jesuu jak ja chce wrocic czas.. mam wyzuty sumienia ze wzielam ja na operacje... gdyby nie narkoza to malutka by nadal zyla;( guz nie przeszkadzal jej w bieganiu jedzeniu i byciu szczesliwą...
Tak, każdy tęskni, ale każdy inaczej to okazuje.
Ja dzisiaj straciłam szczura i nawet te, które jej nie znały nie wyszły dzisiaj z klatki...
Decyzja o operacji zawsze jest dobra, na prawde. Również straciłam kiedyś szczura, którego operowałam przez maleńkiego guza. Miałam straszne wyrzuty sumienia a dziś wiem, że zrobiłam to dla jej dobra, chciałam dla niej jak najlepiej, chciałam zaoszczędzić jej cierpienia i trudu z wielkim guzem.
Popatrz na to z innej strony. Potrafiłabyś po prostu podjąć któregoś dnia decyzje o tym, że dzisiaj Twój szczur straci życie, bo mimo iż ma dobry humor i apetyt to guz uniemożliwia mu poruszanie się? Chciałaś jej pomóc, chciałaś dać jej więcej czasu bez guza. Nie udało się, ale nie z Twojej winy.
Teraz musisz myśleć o szczurce, która nadal jest z Tobą, dla Niej musisz być silna, Twojemu aniołkowi nic nie wróci życia, więc na prawde nie ma sensu zagnębianie się.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
suvennira
Posty: 49
Rejestracja: czw gru 27, 2007 9:41 pm
Lokalizacja: Białystok

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: suvennira »

"a co do tęsknoty, to dlatego właśnie powinno sie mieć niepatrzystą liczbę szczurków. zawsze zostają dwa i możesz dołożyć trzeciego po śmierci"

jestem tego w pelni swiadomoma ze tak by bylo najlepiej, jednak nie mam do tego odpowiednich warunkow, moja klatka jest idealna dla 2 a nie 3 ogonkow... czego strasznie zaluje:( nadal nie moge sie pogodzic z tym co sie stalo... kiedy patrze na klatke wydaje mi sie ze zaraz ją zobacze, byla moim pierwszym szczurkiem a wiadomo ze kazdy 1 szczurek ma ogromne znaczenie dla wlasciciela...
Awatar użytkownika
ofilka
Posty: 128
Rejestracja: ndz wrz 09, 2007 2:02 pm
Lokalizacja: gdańsk
Kontakt:

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: ofilka »

nie chcę Ci dokładać smutku, ale klatka to nie jest dla mnie argument... ja mam klatke na 3 szczury, a mam jednego nadprogramowego. nie stac mnie na wielką kaltke za ponad 200 zł, wiec kupiłam małą na jednego szczura, za 40zł, wymontowałam boczne drzwiczki z obydwu klatek i je połączyłam drutem. mam wiec miejsce dla 4 szczurów niskim kosztem. poza tym zawsze można szukac atrakcji na allegro
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: tamiska »

moim zdaniem nie wszystkie szczurki tak przezywaja. Niedawno tez musialam uspic kolege mojego ogonka no i jedyne co sie zmienilo w jego zachowaniu to to, ze bardziej domaga sie wypuszczania z klatki bo mu sie nudzi i czesciej psoci jak nie poswieca mu sie dlugo uwagi.
Awatar użytkownika
ofilka
Posty: 128
Rejestracja: ndz wrz 09, 2007 2:02 pm
Lokalizacja: gdańsk
Kontakt:

Re: smutek po śmierci towarzyszki

Post autor: ofilka »

moze nie zdaje sobie sprawy z tego, ze kolega nie żyje. cóż, jedne szczury przywiązuja sie bardziej inne mniej. wśród ludzi jest tak samo...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”